Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

kasiawro pisze:Flakony wychodzą taniej na 100%, tylko trzeba mieć jeszcze czas aby obsikać psa tym, dla Pasji starczało mi na 3 razy, a na zagaja na 2 jeden flakon i tak jest taniej.

Hehe czyli ja oszczędzam a czasu zbyt wiele nie potrzeba co najwyżej pomocy przy trzymaniu psa tzn u mnie to Szajki bo Salwa poddaje się moim wszelkim zabiegom-kochana suńka

w temacie, Sokół lada moment będzie już mógł wychodzić - ma 10 tygodni - jak go zabezpieczyć?
Obroże są powyżej trzech miesięcy,to jescze za wcześnie.. flakon?jesli tak to jaki?

Ja stosowałam Frontline, można go używać od 8. tygodnia życia psa.
Jak już wiele osób napisało, technika zakrapiania jest równie ważna jak rodzaj środka, nie na sierść tylko na skórę, większość z nas zakrapla nie tylko kark, ale i punktowo wzdłuż kręgosłupa do nasady ogona.

Straszna ze mnie ciapa, błędnie policzyłem wiek Sokoła 12tydzień już za 2 dni - więc chyba można użyć już tej obroży (piszą że od trzech miesięcy, więc jakby nie liczyć..).. ?

Pozdrawiam

Ja bym poleciła Frontline dla małych psów.
Pipetką zakropić od karku wzdłuż kręgosłupa - do nasady ogona.

Frotline działa około 5 - 6 tygodni, nawet jak jest deszcz i jak pies się wykąpie w jeziorze a obroża niestety tak nie działa

ok,dziekujemy za pomoc.
zamowilem juz pipete - czym sie rozni od sprayu?

makaveli pisze:ok,dziekujemy za pomoc.
zamowilem juz pipete - czym sie rozni od sprayu?

Pipetką płyn nakładasz punktowo na psa bezpośrednio na skórę (odgarniając sierść psa).
Najlepiej od karku, wzdłuż kręgosłupa, po nasadę ogona.

Spray - to płyn w aerozolu. Działa tak samo ale nim po prostu spryskujesz psa.

Ja stosuję na psa pipetę a dodatkowo od czasu do czasu psikam sprayem sierść.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że pipeta wygodniejsza.
Natomiast płyn w sprayu ma specyficzny zapach i mój pies zazwyczaj zwiewa jak widzi mnie z butelką ( z butelką Frontline - oczywiście)

Jeszcze trzeba pamiętać o kolejnych pipetach, bo one zazwyczaj działają do miesiąca. Praktyczniejsza jest obroża, ale mniej skuteczna, a spray najlepiej używać po kąpielach wodnych/błotnych lub w miejscach gdzie pies ma 'tendencje' do kleszczy (u nas to są okolice intymne ).

Ja po każdym spacerze przeczesuję psa, bo wtedy wypadają z niego kleszcze niewbite. Potem oczywiście dokładne sprawdzanie

Mam pytanie odnośnie innego cudownego 'świństwa', a nie będę stwarzać kolejnego wątku

Jak radzicie sobie z jeżami? Bo mam pare pytań.
1) Jak szybko i skutecznie wyciągnąć psu jeża z pyska?
2) Jak zabezpieczyć teren, by jeże nie wchodziły (czy przy montowaniu pastucha dać go tak nisko, żeby kopało jeże? Czy może lepiej nie, bo dla niech ten prąd będzie śmiertelny ).
3) Czy to możliwe że obroża bayer kiltix jest tak skuteczna że przy zabawie 3 jeżem Nero nie złapał pcheł ? Bo szukam, szukam i nic...

Jeże to po zaskrońcach najlepsze tępiciele myszy jakie istnieją. Poza tym są pod ścisłą ochroną. Zostaw je w spokoju i psu nie pozwalaj ciamkać. Pzdr.
(jakbym nie miał kotów to hodowałbym zaskrońce)