Strona 15 z 22

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 10:58
autor: śmiga
Cudownie że wszystko idzie ku dobremu. Dzielna dziewczynka :silacz:

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 11:12
autor: BasiaM
Dzielna Pestka :silacz: :uff: zdrówka i wesołego rozrabiania , trzeba nadrobić stracone dni :lol:

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 13:47
autor: Ewka
śmiga pisze:Cudownie że wszystko idzie ku dobremu. Dzielna dziewczynka :silacz:
I jaka grzeczna! Się mówiło: zdrowiej, zdrowiej... I wyzdrowiała :mrgreen:

A tak wogóle to niezazdroszczę tych przeżyć, tego niepokoju o sunię, tego widoku jej cierpiącej...
Agata wygrałyście razem :silacz:

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 14:35
autor: Agata
Dzięki dobrym ludziom... Hani i AniW, że dały namiary na dobrych wetów, pani doktor Joannie Tryk, że natychmiast postawiła dobrą diagnozę i innym z lecznicy na Puławskiej, którzy opiekowali się Pestką dzień i noc, Wam wszystkim za pomoc, dobre słowo, wiarę; mojemu szefowi, że zrozumiał, że do pracy się nie nadaję i dał mi urlop... :gleba:

Wczoraj widziałam taką scenkę - Franek podszedł do Pestki, przytulił się i powiedział "kocham cię bardzo, Pestka". :marzyc: Jackowi Fiordowemu pisałam kilka dni temu - Franio nie zna świata bez Pestki, ona jest od niego starsza...

Około 16.00 zadzwonię do kliniki dowiedzieć się jak wyszły szczegółowe badania krwi... Jonogram i parametry podstawowe w porządku (o ile można powiedzieć, że w porządku jest anemia, ale ona jeszcze z nami pobędzie, jest trochę mniejsza :roll: ) - to wiem od wczoraj, dziś reszta wyników.

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 14:49
autor: aganowaczek
:happy3: :happy3: :happy3: :happy3:
Uffff kochana dziewczynka

Re: biodra, stawy łapy...

: piątek 31 sty 2014, 14:57
autor: BasiaM
Kochana dziewczyna :happy3: :happy3: :happy3:
Tak bardzo się cieszę, że najgorsze za Wami :silacz: i za nami wszystkimi też :mrgreen:

Re: biodra, stawy łapy...

: sobota 01 lut 2014, 19:04
autor: SARABANDA
Trzymamy kciuki żeby teraz już było tylko z górki :uff:

Re: biodra, stawy łapy...

: poniedziałek 03 lut 2014, 07:27
autor: Agata
Napisałam post w sobotę i teraz widzę, że poleciał w niebyt :wow_3: .
Trochę się pokomplikowało. Zadzwoniłam w piątek po południu do lekarki, która zlecała ostatnie badania. Zajrzała ze słuchawką przy uchu do wyników, a tam biochemia wątroby średnio no i niespodzianka - erlichioza pozytywnie. Pojechałam, żeby zmienić antybiotyk, Pestka dostała podskórnie kroplówkę z lekami i cztery zestawy do samodzielnego podania w domu. :strach_2:
Miałam wrażenie, że wetka jest bardzo zdezorientowana - jakby uważała, że przyczyny były obie, chyba ze względu na objawy bardziej charakterystyczne dla zatrucia.
Wątroba to może i trochę moja "sprawka", bo przecież karmiłam ją, na polecenie lekarza, dużą ilością białka. A teraz mam zmienić o 180º... Jak pogodzić taką dietę z wychodzeniem z anemii?
Pestka nie lubi suchej karmy, więc sama wykombinowałam - ryż, marchewka, buraki, trochę suszu warzywnego i pierś z kurczaka.
Cieszy mnie jednak, że nie smęci i jest wesoła.
Teraz najciekawsze :placzek: - jadę w delegację i zostawiam W. samego z całym tym pasztetem... Poza tum właśnie mnie rozkłada choroba a i Franio jakiś nie do końca pewny rano wstał...
Mam ochotę warczeć.... :evil:

Re: biodra, stawy łapy...

: poniedziałek 03 lut 2014, 08:53
autor: Ania W
Agata pisze: Wątroba to może i trochę moja "sprawka", bo przecież karmiłam ją, na polecenie lekarza, dużą ilością białka. A teraz mam zmienić o 180º... Jak pogodzić taką dietę z wychodzeniem z anemii?
A dostaje żelazo i kwas foliowy? Chyba jeszcze B12 dobrze wspomaga leczenie anemii.
Bo obawiam, że same buraczki nie dadzą rady jak anemia poważniejsza...no i przynajmniej w przypadku Łozy działają dość rozluźniająco więc, żeby nie pojawił się problem "spacerowy" ;)

Re: biodra, stawy łapy...

: poniedziałek 03 lut 2014, 09:10
autor: hania
Agata warcz jak trzeba, ale na pewno wszystko będzie dobrze.

Ja bym do diety dorzuciła jajka. Ryż bym zamieniła na płatki owsiane. Ew puure z ziemniaków w mundurkach z jogurtem (o ile po jogurcie nie ma sensacji). Poza buraczkami zielone warzywa (teraz niestety trudno dostępne). I witaminę C, poza tym co AniaW napisała.
Żeby zlikwidować anemię trzeba czasu i cierpliwości - to się nie zmieni w ciągu kilku dni.

Erlichioza czasem "wyskakuje" przy okazji innych chorób. Ją też ubijecie.