Strona 13 z 26
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: poniedziałek 06 gru 2010, 14:55
autor: zybalowie
Ja miałam owczarka i naprawdę, nie wiem, czy coś mnie może zdziwić... Ach tak, miałam też białego kota... Po ostatnim psie zostawały takie kłaczory, że można było w reku zbijać klębuszki i podrzucać dla zabawy. Jak suka była czesana, to nieraz i pół wiadra ubitej sierści z niej schodziło. Owczarek długowłosy, tia...
Mozart ma już linienie za sobą. Przeszło niezauważone.
Jak piszecie o tym RCJ, to zaczynam się zastanawiać, czy nie nazbyt pochopnie zmieniłam karmę... ale... hm... RC nam nie służył, to prawda i chyba nie powinnam filozofować. Każdy pies jest w końcu inny.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: wtorek 07 gru 2010, 10:44
autor: Jotka
Korek tracił kudły bardzo nieznacznie (początkowo wydawało mi się, że to może ma związek z karmą) i dosłownie kilka dni tylko. Wiem, to przygrywka przed wiosną... Ale cóż, wśród moich poprzednich psów był wielorasowy owczarek niby-węgierski: się działo. Wiem, czym to pachnie.
W moim domu są jednak dziwne zawirowania z szybów wentylacyjnych chyba - mogę codziennie odkurzać, a i tak zbierają się koty... No to razem z kotami będę odkurzać te psie kłębki

.
Co do Royala Juniora nie mam stuprocentowego przekonania, chociaż mam wrażenie, że się psiun jednak przestawił i lepiej trawi. W każdym razie - już się nie dławi i nie charcze, znaczy - jest pewien sukces

.
Za to, małpiszon jeden, nagle nabrał zwyczaju budzić się w nocy. Wczoraj wykonał ten numer po raz pierwszy, od tej pamiętnej nocy, kiedy dotarliśmy do domu z Poznania. Jednak dzień był dla niego pełen wrażeń: rano śniadanko, a potem już post, bo czekały nas rozmaite wojaże; pies zjadł zatem późną kolację. Nie dziwiłam się, że zerwał się koło szóstej i bardzo grzecznie poprosił o wyjście. Niechętnie, bo niechętnie, ale wyszłam.
Tymczasem dziś to samo! Po piątej zaczęło się włóczenie po pokoju i wymowne przytulanie łba do paninej piersi

. No nie, bratku, nie z nami te numery. Odwróciłam się na drugi bok, pies zrezygnowany uprzejmie poszedł w kimono

.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: wtorek 07 gru 2010, 15:41
autor: BasiaM
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: wtorek 07 gru 2010, 16:03
autor: zybalowie
Pfffff.... ja też tak robiłam
Solidaryzuję się z koleżanką.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: środa 08 gru 2010, 08:46
autor: Jotka
Oczywista oczywistość

.
Dziś już bardzo skromny, nocny kryzysik - zlazł z wyra, rozprostował wszystkie cztery łapy i nawet nie próbował nęcącego miziania pani: obserwowałam go spod oka, bowiem sen mam nader lekki, wytrenowany przez trzykrotne survivale z dziećmi.
Podszedł cichutko, spojrzał z beznadziejnym smutkiem, a następnie poczłapał z powrotem i zasnął. Wszystko o tej tradycyjnej piątej, niech go szlag

.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: piątek 10 gru 2010, 12:03
autor: Jotka
Poranek psa
Weeź, przestań, ile można tak pstrykać człowiekowi nad uchem!...

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: piątek 10 gru 2010, 12:20
autor: hania
Uwielbiam taką podłożona pod pysk łapkę.
Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: piątek 10 gru 2010, 12:23
autor: Aszemi
Trzeba przyznać że Ogary wdzięcznie się układają do snu

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: piątek 10 gru 2010, 19:51
autor: EiMI
Jotka pisze:
Narzekałam na tego RC Juniora, a tymczasem - muszę to w końcu wyznać - pies ma genialną wprost sierść, ... Chyba jednak karma też działa. No, proszę państwa, sam jedwab i kaszmir!

Chciałam się pochwalić

TEZ JUŻ MAMY JEDWAB I KASZMIR
Śliczny poranny Korek !!!

Re: Korek całkiem Liliowy ;)
: sobota 11 gru 2010, 13:34
autor: Jotka
Bardzo wdzięcznie się układają i jakoś tak kompatybilnie

. Niby duży pies, a składa się, jak klocki Lego, owija, skręca i wygląda, jak mały jamniczek

.
Łapka też mnie wzrusza, a że Korek często ją sobie tak podkłada, raz chciałam uwiecznić.
@ EiMI: hy, hy, dobra nasza! To znaczy, że nie mam omamów? Bo już myślałam, że może coś ze mną nie halo i naprawdę sfiksowałam na punkcie psa

. Ale mam niezbite wrażenie, że sierść się poprawiła, w sensie tego tam połysku, miękkości etc.
Po paru dniach przerwy zaczął linieć na całego

. Za to zrobił się fenomenalnie wprost grzeczny... Coś za coś

.