Strona 12 z 35
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: sobota 24 paź 2009, 23:03
autor: Wigro
bea100 pisze:Każdy, no naprawdę każdy pies coś mi zniszczył lub choćby uszczknął, mniej lub bardziej, najczęściej gdy byłam w pracy wiele godzin...każdy z jednym zadziwiającym wyjątkiem...mojej Duni

Tralala, a co było z kaczorem, prezydentem ?
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: niedziela 25 paź 2009, 20:32
autor: BasiaM
monik pisze:BasiaM pisze:Piesy w klatkach a kot przed nimi na środku pokoju pewnie krzyczy " dobrze wam tak"

Kot jak widzi, że szykuję się do wyjścia, to idzie na moją kanapę i układa się do spania

A to cwaniaczek jeden

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: niedziela 25 paź 2009, 22:11
autor: monik
BasiaM pisze:monik pisze:BasiaM pisze:Piesy w klatkach a kot przed nimi na środku pokoju pewnie krzyczy " dobrze wam tak"

Kot jak widzi, że szykuję się do wyjścia, to idzie na moją kanapę i układa się do spania

A to cwaniaczek jeden

Albo bardziej cwaniara

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: niedziela 25 paź 2009, 22:41
autor: BasiaM
Albo bardziej cwaniara
Zwracam honor

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: poniedziałek 26 paź 2009, 20:03
autor: ESOX
nieodzywałem się ale....
ciekawość została poskromiona.

Wszystkie artykuły spożywcze włożyliśmy w plastikowe pudełka a pudełka w klatkę i jak wychodzimy wynosimy całość..trwa to ok. minuty. Zawsze krócej niż sprzątanie mąki;-) i cukru.
Pewnie Dunaj jest zdziwiony jak otwiera szufladę a tam nic nie ma

. Jak wracamy nieraz są otwarte szuflady. Jak przez tydzień, dwa - dzień po dniu odpuści sobie szuflady.... wszystko wróci do normy i nie będziemy chowali artykułów spożywczych.
Tak poskutkowało w przedpokoju, przez jakiś czas otwierał szuflady, było pusto teraz nie otwiera wie, że chyba nie ma sensu.... a teraz są już pełne.
Jest spokojnie, nic nie gryzie, nie demoluje itp.
W sumie te szuflady.....jak zobaczył jak to działa to czemu nie próbować;-). Widok rozsypanego cukru i mąki a w tym ,,utytłanego"....Dunaja, posklejanego - bo przecież woda+mąka - BEZCENNE.
Nigdy nie karaliśmy i karać nie będziemy, choć widok w pierwszej chwili może przerazić....jednak z perspektywy czasu uśmiech na twarzy

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: poniedziałek 26 paź 2009, 21:42
autor: weszynoska
Brawo...fajne pomysły
zagląda do pustej szuflady

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: wtorek 27 paź 2009, 07:46
autor: bea100
Wyobrażam sobie "wytytłanego" Dunaja i te szuflady
Apropos cukru i pomysłów. Ok 5mc Monia właziła na krzesła i uwielbiała wyjadanie cukru. Robiła to ze wszystkich cukiernic ze stołów (mam dwa stoły i stoliczek w salonie). Starannie, wyjmowała łyżeczki i "kładła" obok a żadnej pokrywki czy cukierniczki nie zbiła
Grom z jasnego nieba pomógł skutecznie (jak ją przypaliłam w końcu na gorącym uczynku) ale do tej pory uwielbia cukier i jak czegoś nie chce? wystarczy posłodzić

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: wtorek 27 paź 2009, 08:20
autor: wladekbud
Cukier?
To Burza jest dziwna. Cukier, czekolady, cukerki, słodkie ciasta ją nie interesują. Ewentualnie jak poczuje sernik to sępi. I czasem schrupie biszkopta.
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: wtorek 27 paź 2009, 09:31
autor: BasiaM
Tiaaaaaaaaa.....Uchaty wie jak smakuje czekolada i to z orzechami
Raz znalazł na spacerze kostkę...pewnie jakiś dzieciak wyrzucił
Teraz jak widzi albo czuje słodkie to próbuje włazić na stół albo przykleja się do mnie, spuszcza uszy,
oczy robi wyłupiaste jak ping-pongi i jęczy
Poza tym w każdych ilościach mógłby pożerać biszkopty, sery pleśniowe, mozarellę, ciasto, lody, na widok jabłek piszczy i nie chce odejść od stołu, banany, brzoskwinie, jogurty najlepiej z całymi owocami...dłuuugo mogłabym wymieniać
Na szczęście większość z tych produktów mam w lodówce i niewielka szansa,że ją otworzy
Jak podkradnie jabłko to ma tak szczęśliwą minę, że aż mi się ciepło na sercu robi

Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
: wtorek 27 paź 2009, 10:52
autor: Basia
Minka wczoraj zrobiła nam miłą niespodziankę...
Jak wrócilismy do domu z pracy plastikowa miska (w której dostaje jedzenie) była w kawałkach na całym mieszkaniu
Mina psa - bezcenna