Strona 11 z 14

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 16:16
autor: ogończyk
Jeżu z kolczykami! To nikomu, oprócz mnie, Babcia nie mówiła, że na solitera (tasiemca) należy pić wodę z kapusty? I on wyłazi wtedy? Odbytem? Jakby nie świadomość, że świat istnieje kapkę dłużej niż ogarkowo to bym się załamał. Pzdr.

Dopiero dziś Naukowcy odkrywają "cudowne właściwości" pokrzywy, czy lebiody, czy ciemnego chleba, czy koziego mleka, czy innych "rzeczy", którymi nasi, nieoświeceni przez wikipedię Antenaci, napychali sobie (i swoim Gadom) z biedy żołądki. Z korzyścią dla zdrowia.

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 17:16
autor: BasiaM
ogończyk pisze:Jeżu z kolczykami! To nikomu oprócz mnie, Babcia nie mówiła, że na solitera (tasiemca) należy pić wodę z kapusty?...
mówiła, nam mówiła ;) a na bolączki stawów liście kapusty po prostu lekko potraktowane tłuczkiem do schabowych :jezyk:
I chcecie wierzyć czy nie ale działa :cwaniak:

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 19:07
autor: qzia
ogończyk pisze:Jeżu z kolczykami! To nikomu, oprócz mnie, Babcia nie mówiła, że na solitera (tasiemca) należy pić wodę z kapusty? I on wyłazi wtedy? Odbytem? Jakby nie świadomość, że świat istnieje kapkę dłużej niż ogarkowo to bym się załamał. Pzdr.
Mnie tata (pewnie w żartach) mówił że jak ktoś ma solitera to powinien otworzyć :mysl_1: buzię i machać końcówka ołówka przed zębami. Wtedy soliter wyskoczy bo będzie chciał go złapać. Nawija się go na ten ołówek i powoli wyciąga. Ale może lepiej jeść kapustę. :mysl_1: :niewka: Aaaa no i soliter nie łazi, bo nie ma łapek tylko człony. :jezyk_3: :jezyk_3: Więc jak niby ma wyleźć? :niewka: :niewka:

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 19:37
autor: ogończyk
qzia pisze: Aaaa no i soliter nie łazi, bo nie ma łapek tylko człony. :jezyk_3: :jezyk_3: Więc jak niby ma wyleźć? :niewka: :niewka:
Ruch robaczkowy jelit. Chodzi o to ,żeby się odczepił, a Twój organizm sam go wydali. Zresztą spróbuj z ołówkiem.W nosie mam Wasze robaki. Pzdr.

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 19:40
autor: SARABANDA
Ojej, to musi boleć :piwko:

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 19:48
autor: qzia
:jezyk: :jezyk: Może i się odczepi ale wredna główka i tak zostanie. :jezyk_3:

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 20:03
autor: kasiawro
Ja też wierzę w ludowe, bo lubię ludowe :).
Wiem, że mieszanka ziół (piołun, goździk i wrotycz) też dobrze radzą sobie z owsikami i glistą.
Piołun w Azji jest używany często na różne choroby.
Co do kapusty to od dziecka kazano mi jeść aby nie mieć robaków. Uważam, że na pewno nie zaszkodzi wraz z terapią farmakologiczną.
Hrabia Jan Ostroróg bardzo często w Myślistwo z ogary o siarce, prochu ruśniczym i ziołach pisał jak psu coś dolegało ;).

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 20:31
autor: ogończyk
SARABANDA pisze:Ojej, to musi boleć :piwko:
No właśnie podobno nie boli nic tylko długo się ... wszystko jedno. ;D
qzia pisze::jezyk: :jezyk: Może i się odczepi ale wredna główka i tak zostanie. :jezyk_3:
Jest kilka zaledwie gatunków tasiemca. Mówisz zapewne o tasiemcu uzbrojonym. Natomiast ja, pisząc o tym, że się "odczepi" miałem na myśli właśnie "uzbrojoną" "główkę".
kasiawro pisze:Ja też wierzę w ludowe, bo lubię ludowe :).
Wiem, że mieszanka ziół (piołun, goździk i wrotycz) też dobrze radzą sobie z owsikami i glistą.
. Tak! Piołun i wrotycz (dla owiec i kóz). Goździków nie znam pod tym kątem. Dzięki za Naukę! Cium! Pzdr.

Re: odrobaczanie

: wtorek 06 sty 2015, 21:22
autor: ogończyk
Peter Teichmann w klasycznym już "Gdy zachoruje pies" podaje jako przepis na robaki pestki dyni. Nie stosowałem, bo jak dla mnie za dużo roboty. Pzdr.

Re: odrobaczanie

: czwartek 08 sty 2015, 12:25
autor: hania
ogończyk pisze:Peter Teichmann w klasycznym już "Gdy zachoruje pies" podaje jako przepis na robaki pestki dyni. Nie stosowałem, bo jak dla mnie za dużo roboty. Pzdr.
Nie wiem jak u psów, ale u koza musiałaby zjeść tyle pestek dyni, żeby się odrobaczyć, że jest to nierealne.