Mam pytanie jak często podajecie Waszym psom środki na odrobaczenie? Pytam bo wet powidział, że powinno się odrobaczać psa co 6 m-cy nie wiem czy to nie przesada, jestem sceptyczna wobec "chemikaliów" i wolałabym podawać psu tego jak najmniej
dzięki za wszelkie podopowiedzi
Jak w domu są małe dzieci weci rekomendują nawet raz na kwartał...Tez nie byłam za truciem i badania można robić ale pilnować tego wtedy trzeba no i w kale nie zawsze wyjdzie...My po tym jak Cyga robaki miała a zauważyliśmy dopiero przy okazji wymiotów i to nie z powodu zarobaczenia tylko po prostu puściła pawia samochodzie to odrobaczyliśmy sie wszyscy na wszelki wypadek i teraz trujemy jednak Cygę co ok. 4 miechy
Tak jest bezpiecznie Ale to też zależy od warunków w jakich pies się obraca U nas jest sporo lisów w okolicy ,"dzikich " kotków ,piesków a Łazik lubi czasem niepostrzeżenie posmakować czyjegoś kupsona ,więc jak widzę coś takiego (ręce opadają ) to muszę odrobaczyć !
nulka pisze: lubi czasem niepostrzeżenie posmakować czyjegoś kupsona
Do niedawna Karbon też tak się dożywiał, teraz jakoś mniej - albo ja mniej widzę Ale ponieważ hasa po chaszczach, gdzie i dzikie zwierzęta i wiejskie psy, które z reguły odrobaczane nie bywają, to staramy się jednak co kwartał go odrobaczyć. Wiem, że chemia nikomu nie służy, ale z dwojga złego wolę, żeby mu żaden obcy w brzuchu nie rósł.
Jeśli nie chcecie odrobaczać w ciemno, róbcie badania kału- Miszakai, w dobrym laboratorium znajdą jaja jeśli są, no chyba, że będzie w psie 1 robal... Natomiast odrobaczanie raz na rok bez badań potwierdzających brak robali to moim zdaniem nieodpowiedzialność i zaniedbanie- psy na spacerach zżerając a to padlinkę, a to kocie gówienko, a to zdechłą mysz, nawet zjadając źdźbła trawy, czego przecież im nie zabraniamy mogą zjeść jaja robaków. I od razu uprzedzam, najwięcej jaj robaków stwierdza się w pobliżu osiedlowych alejek spacerowych i placów zabaw, więc miejskie psy także mają okazję do zarażenia.
Moim zdaniem lepiej odrobaczyć psa częściej niż narażać go na skutki zarobaczenia a siebie i swoje rodziny na zarażenie. Większość preparatów przeciwpasożytniczych nie wchłania się z przewodu pokarmowego i nie obciąża organizmu, a na pewno nie jest tosyczna bardziej niż toksyny wydzielane przez pasożyty.
Odrobaczanie kiszoną kapustą jest tak samo skuteczne jak kieliszkiem wódki...
agag pisze:Odrobaczanie kiszoną kapustą jest tak samo skuteczne jak kieliszkiem wódki...
Czuję, że to aluzja do mnie
Chciałam tylko zaznaczyć, że ja nie odrobaczam psów kiszoną kapustą.
Traktuję ją raczej jako źródło witamin i "wspomagacz" przeciwko robakom.
Mam psy zdrowe i silne jak konie, robaków nigdy nie miały a podaję im Pratel raz do roku
Amona odrobaczam dwa razy do roku (ludzi raz do roku) stosując zamiennie preparaty.
Co do szkodliwości lekarstw, no cóż jest jednak wyższa konieczność i tyle.
Życie generalnie jest mało zdrowe .