Strona 2 z 2
Re: przed przybyciem dziecka....
: poniedziałek 28 cze 2010, 13:47
autor: Aszemi
ogończyk pisze:Jak, czekałem na Prezesa - chodziłem na rzęsach.

Wiesz ja jestem tylko matką

ojcowie widocznie mają większe prawo do stresu

Re: przed przybyciem dziecka....
: poniedziałek 28 cze 2010, 14:07
autor: ogończyk
Aszemi pisze:ogończyk pisze:Jak, czekałem na Prezesa - chodziłem na rzęsach.

Wiesz ja jestem tylko matką

ojcowie widocznie mają większe prawo do stresu

No, mówię właśnie - nerwy jak ze stali.

Pzdr.
Re: przed przybyciem dziecka....
: piątek 16 lip 2010, 09:08
autor: ESOX
Wczoraj mnie spotkał sąsiad na spacerze i (nie) pocieszył. Zaczął snuć teorie jaki to wielki problem mamy. No bo będzie dziecko a Dunaj u nas był pierwszy i może nie zaakceptować dziecka. Być zazdrosny i agresywny. Rozmowa trwała chwilę.... Powiedziałem tylko, że problemów nie będzie, że Dunaj jest tak szkolony, że.... Nie wdawałem się w dyskusję. Gdzieś mi to jednak zostało w głowie.... szkoleń też takich specjalistycznych nie robiliśmy. Myślę, że będzie dobrze.....i pewnie za niedługi czas prześlemy fotki małego Igora i Dunaja. Mam nadzieje, że pierwsze zdjęcia pokażemy już w przyszłym tygodniu

Re: przed przybyciem dziecka....
: piątek 16 lip 2010, 09:44
autor: BasiaM
ESOX
nie słuchajcie "życzliwych" rad sąsiadów tylko kierujcie się sercem i ufajcie swojemu psu.
To jest wkońcu Ogar

Re: przed przybyciem dziecka....
: piątek 16 lip 2010, 10:42
autor: ESOX
ufamy mu. Myślę, że będzie dobrze.
Re: przed przybyciem dziecka....
: piątek 16 lip 2010, 12:44
autor: Asiun
ESOX pisze:Wczoraj mnie spotkał sąsiad na spacerze i (nie) pocieszył. Zaczął snuć teorie jaki to wielki problem mamy. No bo będzie dziecko a Dunaj u nas był pierwszy i może nie zaakceptować dziecka. Być zazdrosny i agresywny.
Czy on tak z własnego doświadczenia?
Ja mam całkiem inne doświadczenia w tej kwestii: córka przyszła na świat, jak mieszkaliśmy w bloku i miałam sukę kundla - żadnych problemów
Syn (też Igorek

) urodził się jak już mieszkaliśmy w domku i po podwórku biegał Orik - 6-miesięczny. Również żadnych problemów. Nigdy ich nie izolowałam specjalnie. Jak był na podwórku to tylko pilnowałam, żeby Orik z miłości lub za nadmiaru energii go nie tratował za często

.
W tej chwili Igorek (20 miesięcy) podchodzi do Oriczka i całuje go w mordę (ma ją dokładnie na wysokości swojej buźki) mówiąc: Olik, majutki (no nie wiem, czy on właściwie rozumie słowo "malutki"

)
No jakoś nie chce mi się wierzyć, ze normalny i zrównoważony pies zrównoważonych właścicieli miałby stanowić jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Aczkolwiek
zawsze mam kontrolę nad tym, co się dzieje, jak dzieciaki przebywają w towarzystwie psów.
Re: przed przybyciem dziecka....
: niedziela 18 lip 2010, 11:48
autor: wszoleczek
A jak Dunaj zachowuję się w stosunku do spotkanych dzieci? Daje się pogłaskać i jest cierpliwy?
Mój psiór ciągnie do dzieci i pozwala dosłownie na wszystko. Pozwólcie psu teraz na kontakty z dziecmi znajomych, i może spróbujcie się troszkę bardziej 'brutalnie' bawić z psem. Jak reaguje na ciągnięcie za uszy, wąsy, zaglądanie do zębów. Jeśli wszystko ok to ja bym się nie martwiła.
I przede wszystkim pozwólcie psu przebywać z Wami gdy już będzie dziecko. Żeby go w żaden sposób nie odizolować, bo może wtedy być zazdrosny.
I nie należy popadać w paranoje. Przecież ogary są b. cierpliwe i spokojne. Zaufajcie psu i sobie
(w jaki sposób go wychowaliście).
A czy ten sąsiad jest jakimś autorytetem dla Was? Bo ja bym na takie uwagi nie zwracała uwagi

Re: przed przybyciem dziecka....
: niedziela 18 lip 2010, 23:26
autor: REDAIK
Będzie dobrze. Jego matce dzieci mogą zrobić wszystko i żadnej reakcji negatywnej zwłaszcza.
Re: przed przybyciem dziecka....
: poniedziałek 19 lip 2010, 01:02
autor: kasianiolek
Huba nie była przygotowywana na przybycie dziecka tj. nie dawałam jej żadnych ubranek dziecięcych, rzeczy ze szpitala itd.
Jak wróciłam po porodzie do domu, to od razu przywitałam się z psem i dałam obwąchać dziecko. Codziennie w jej obecności wykonywałam wszystkie czynności (karmienie, przewijanie, sen dzienny dziecka-do sypialni suńka nie wchodzi) i nie mamy (nie mieliśmy) problemów z zazdrością i innymi negatywnymi psimi zachowaniami.
Poniżej fotka Huby i trzy dniowego Jędrusia w pierwszych minutach po przyjeździe do domu
Życzymy Wam spokoju i zaufania do zwierzaka, a zapewne problemów nie będzie

Powodzenia
Re: przed przybyciem dziecka....
: środa 01 gru 2010, 11:30
autor: wszoleczek
Znalazłam coś takiego, może wiele osób uspokoić
http://www.papilot.pl/ciaza/10746/Ciaza ... zenie.html" onclick="window.open(this.href);return false;