Strona 2 z 5

Re: Ciągnięcie na smyczy

: środa 19 sie 2009, 15:02
autor: Basia
BasiaM pisze:Uchatego to ja muszę ciągnąć :gleba:
Jest chyba najbardziej upartym ogarem na świecie :placzek:
Czasami smiać mi się chce na spacerach bo nie dość,że uparty to jeszcze romantyk....Usiądzie, położy się w trawie...poobserwuje motyle, skubnie liścia, pożuje...trzeba go błagać,żeby łaskawie wstał i ruszył dupsko do przodu :gleba:

U nas też tak było na początku. Mina potrafiła położyć się nawet w trakcie przechodzenia przez ulicę, bo np. zauwazyła coś ciekawego i musiała chyba sobie "podumać" :marzyc: .
Teraz się to całkowicie zmieniło. Mina po woli zaczyna uczyć się chodzenia przy nodze (niestety w tej kwestii jest uparta jak osioł). Na długiej smyczy mogę sobie pomarzyć o posłusznym psie, słucha się tylko wtedy, gdy jest na bardzo krótkiej (oczywiście tylko kiedy nie ma w pobliżu, żadych dzieci, psów, etc.).
Myślałam już nawet o zakupieniu sobie rolek albo jakiegoś wózeczka. Mina miała by zawsze trochę wygodniej na chodniku, bo buty sa jednak zbyt przyczepne i męczy się piesek tak ciągnąć panią za sobą :gleba:

Re: Ciągnięcie na smyczy

: poniedziałek 24 sie 2009, 11:17
autor: Aszemi
Basia pisze:Myślałam już nawet o zakupieniu sobie rolek albo jakiegoś wózeczka. Mina miała by zawsze trochę wygodniej na chodniku, bo buty sa jednak zbyt przyczepne i męczy się piesek tak ciągnąć panią za sobą :gleba:
To by mogło być niezłe doznanie :gleba: a potem już tylko po puchary na zawodach z skateparku :silacz:

Re: Ciągnięcie na smyczy

: piątek 18 wrz 2009, 08:23
autor: ESOX
BasiaM pisze:Uchatego to ja muszę ciągnąć :gleba:
Jest chyba najbardziej upartym ogarem na świecie :placzek:
Czasami smiać mi się chce na spacerach bo nie dość,że uparty to jeszcze romantyk....Usiądzie, położy się w trawie...poobserwuje motyle, skubnie liścia, pożuje...trzeba go błagać,żeby łaskawie wstał i ruszył dupsko do przodu :gleba:
skąd ja to znam:-)
Mamy tak samo.....Wczoraj oglądał za blokiem jak podjechał samochód, nie chciał iść. Pooglądał jak wychodzą ludzie, patrzył. Zaparł się i koniec, on ogląda;-). Ma takie momenty, że stanie lub usiądzie i patrzy....

Czasem ciągnie.... i to bardzo ale to w przypadku gdy w pobliżu jest kawał pizzy, kawał chleba, kości itp.

Re: Ciągnięcie na smyczy

: piątek 18 wrz 2009, 22:31
autor: Rudolf
Aszemi pisze: To by mogło być niezłe doznanie :gleba: a potem już tylko po puchary na zawodach z skateparku :silacz:
:gleba:
ciekawe czy są rolki "polne", takie co by po piasku dały radę :) może też bym się naumiała z Rudolfem i wystartowała w czymś :)

Re: Ciągnięcie na smyczy

: sobota 30 paź 2010, 23:23
autor: trusiak
Czy ktos z Was próbowal kiedyś szelek treningowych trixie easy walk? http://sznupa.pl/component/page,shop.pr ... /Itemid,1/" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Ciągnięcie na smyczy

: niedziela 31 paź 2010, 09:54
autor: Ania W
Ja nie próbowałam, ale że mam lekkiego hopla na punkcie szelek i wygody z nimi związanej to kategorycznie stwierdzam, że nigdy nie zafundowałabym mojemu psu takiej "rozrywki", a zwłaszcza szczeniakowi. Mnie boli od samego patrzenia.
Myślę, że o wiele lepszym pomysłem jest już kantarek.

Re: Ciągnięcie na smyczy

: niedziela 31 paź 2010, 21:54
autor: hania
Podpisuję sie pod tym co napisała AniaW. Mnie tez boli jak na te szelki patrzę. Polecam kantarek lub szelki zapiane z przodu.

http://www.premier.com/View.aspx?page=d ... walk/video" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Ciągnięcie na smyczy

: niedziela 31 paź 2010, 23:55
autor: wszoleczek
U nas sprawdza się sposób, że gdy pies zaczyna mocno ciągnąć (ciągnie przez cały czas, a ja się do tego przyzwyczaiłam), to stoję w miejscu i czekam aż pies do mnie podejdzie. Jak dalej ciągnie, to sygnalizuje mu lekkim szarpnięciem i dalej stoję.
W ogóle Nero o wiele mniej ciągnie na zwykłych szelkach niż na obroży ;)

Re: Ciągnięcie na smyczy

: środa 03 lis 2010, 20:42
autor: Patryk
Rudolf pisze:ciekawe czy są rolki "polne", takie co by po piasku dały radę :) może też bym się naumiała z Rudolfem i wystartowała w czymś :)
http://www.nartorolki.com/index.php?pro ... prod_id=13" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Ciągnięcie na smyczy

: piątek 06 maja 2011, 18:44
autor: eliza
Myślę, że podchodzi nieco pod wątek:
Otóż Nugat chodzi na smyczy spokojnie, kiedy jest szybki chód i on truchta to też. Ale gdy przyspieszamy ciągnie się za mną. Myślę, że to może przeszkadzać na wystawie :psiako: No i jak go zachęcić? Jak biega to średnio interesuje się smaczkami :zly1: