qzia pisze: Może to nie jest jakieś imponujące doświadczenie ale zaobserwowałam, że w licznych miotach bywają szczeniaki z wadami.
Chyba to nie reguła, mój pierwszy i ostatni miot był mały, a wady były.
qzia pisze: I tu pojawia się dylemat co robić ze szczeniakiem z niedrożnym przewodem pokarmowym? Nie wiem co weci na to. Czy takie maluchy się operuje? Czy to w ogóle ma sens? Czy się udaje?
Wetem nie jestem, ale uśpiłabym chyba od razu aby się nie męczył.
qzia pisze:A co do szczepień na herpes to koleżanka ostatnio zauważyła, że od czasu jak szczepi suki to ma po 1-2 szczeniaki u suk, które dawały liczniejsze mioty. Czy ktoś ma podobne obserwacje?
Pierwszy raz coś takiego słyszę, uważam że nie ma reguły. Zresztą tak jak miszakai napisała, lepiej mniejszy, a zdrowy.
Hekate pisze: Ważąca tylko gram więcej od najdrobniejszej Zuli Zwiewna ma się dobrze i prześcignęła część rodzeństwa.
Życzę sobie i Tobie Aniu już tylko teraz takich wieści!!!
aganowaczek pisze:
Ja moim sukom od razu po porodzie daję " na wszelki wypadek" antybiotyk. Po pierwszym miocie Dusi się nauczyłam. Antybiotyk nie przejdzie do mleka a zabezpieczy sunię i maluchy przed tzw. syndronem toksycznego mleka czy infekcją wewnątrzmaciczną.
Możesz rozwinąć lub mi przypomnieć co tam się działo u Dusi?
Aga, dlaczego uważasz, że w mleku nie będzie antybiotyku?
miszakai pisze:Co do RTG czasem też chyba można przeoczyć jakieś szczenię, co do porodu w klinice - ja nie wiem ale dla Cygi na pewno byłby to duży stres. Chyba, że od razu cesarka.
No właśnie weci uważają, że RTG da 100% pewność

.
Co do porodu mam bardzo podobne wątpliwości, czy dla suki to nie będzie ogromnie stresujące (znając swoją sunię) - mam na myśli poród naturalny.
SARABANDA pisze:
Zastanawiam się czy ta piątka nie zachłysnęła się płynem owodniowym w trakcie porodu, objawy bardzo mi przypominają zapalenie płuc na tym tle.
To co mi przedstawiała Hekate to na bank nie to.