Re: Mila coogar ze Stadniny Cisowiec, czyli jak pokonać strach
: niedziela 16 sie 2015, 19:47
Moja sunia nie chciała się załatwiać, jeśli nie poszliśmy w konkretne miejsca. Mogła być na spacerze w lesie, na działce a i tak musiała iść zrobić kupkę na konkretnym skwerku. I też się wielu rzeczy nowych bała - ptaka, który po zmierzchu się darł (pies się kulił i nie chciał załatwiać, szukając, co tak hałasuje, a ja się z niej nabijałam, że musiałby to być pterodaktyl, żeby jej zagrozić), przewróconego kosza na śmieci, dzieci jeżdżące na bmxach (co ciekawe, innych rowerów się nie boi, i podoba się jej jeżdżenie ze mną).
Wybrałaś taką sunię i musisz się z tym pogodzić. Nie musi wyrosnąć na lękliwą, ale trzeba uszanować, że pewne rzeczy nie wzbudzają jej entuzjazmu w pierwszej chwili.
Ale wiele spraw, o których piszesz, to normalne zachowania szczenięcia - gwarantujące, że dożyje wieku dorosłego (a nie pobiegnie w las co sił w łapkach). Jak moje psinco nie chciało iść, a nie było z nami drugiego psa (który faktycznie bardzo pomaga i dodaje odwagi), to nie ciągnęłam jej, a zaczynałam udawać, że biegniemy - gadałam przy tym i śmiałam się do psa - dreptał szybciej i przestawał się skupiać na denerwującym go bodźcu.
Wybrałaś taką sunię i musisz się z tym pogodzić. Nie musi wyrosnąć na lękliwą, ale trzeba uszanować, że pewne rzeczy nie wzbudzają jej entuzjazmu w pierwszej chwili.
Ale wiele spraw, o których piszesz, to normalne zachowania szczenięcia - gwarantujące, że dożyje wieku dorosłego (a nie pobiegnie w las co sił w łapkach). Jak moje psinco nie chciało iść, a nie było z nami drugiego psa (który faktycznie bardzo pomaga i dodaje odwagi), to nie ciągnęłam jej, a zaczynałam udawać, że biegniemy - gadałam przy tym i śmiałam się do psa - dreptał szybciej i przestawał się skupiać na denerwującym go bodźcu.