Strona 2 z 4

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: środa 11 mar 2009, 13:41
autor: bea100
Kup Cygarkowi Rumen Tabs i podawaj ( w dobrych gabinetach wet- mają, bo w aptece to na receptę, chyba, że masz tam znajomości lub wyżebrasz ;) ). Szkoda, że odstawiłaś żwacze- one są nadzwyczaj pomocne w takich "problemach"- lecz czasem i to nie wystarcza i trzeba podawać Rumen Tabs.

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: środa 11 mar 2009, 14:04
autor: Karolina i Diana
Moja też leci jak odkurzacz zainteresuje się wszystkim chociaż śmieci typu papierki jeszcze zostawi
na komendę ale jak już przejdziemy koło resztek warzyw z pól koło których przechodzimy to
już nie zostawi tu podgryzie kapustkę tam dorwie rzodkiewkę ogólnie spożywczych rzeczy nie zostawi
I też uwielbia chleb zwłaszcza suchy mam taki koszyk w którym sobie suszę chlebek umie sobie otworzyć i podkrada.
Ale dowiedziałam się że taki chlebek nie powinien jej zaszkodzić wobec tego teraz jej na to pozwalam.

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: środa 27 maja 2009, 21:42
autor: dor
Pogoń jak był młodszy też wciągał wszystko, raz zjadł nawet kawałek jakiegoś plastiku. Próbowaliśmy mu odbierać znaleziska, wymieniać na nagródki (niestety jak znalazł coś "fajnego", z zaciśniętymi szczękami odwracał mordkę od nagrody podtykanej pod nos), teraz wygląda to tak, że jeśli znajdzie jakąś reklamówkę, plastikową butelkę itp. po prostu nie reaguję i zdobycz za chwilę zostaje porzucona, jako niewarta zainteresowania, ale jeśli to coś wyjątkowego, nie ma szans na odzyskanie. Dziś rano znalazł na łące zdechłą mysz i przezornie nie zbliżał się z nią do mnie bliżej niż na metr :? jeszcze długa droga przed nami... :(

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: środa 27 maja 2009, 21:55
autor: ania N
Widzę że jesteśmy w doborowym towarzystwie. :piwko: Fiord też zjada co może chociaż głównie kości i kopy przeżuwaczy. Dajemy mu żwacze w ustronnych miejscach ale to nic nie daje. Jak był malutki w zimie wyprowadzałam go na smyczy po ciemku i dopiero po chwili się zorientowałam że coś ma w pysku. Wystawała mu mała kosteczka więc otworzyłam ryjek i zaczęłam wyciągać i wyciągać i wyciągać.....Okazało się że miał w pysku i chyba już w gardle całą porcję rosołową kurczaka z szyjką włącznie w stanie częściowego rozkładu.... :strach_4: :strach_4: Oczywiście ubabrałam sobie tym rękę i całą drogę do domu zbierało mi się wiadomo na co.... To było dla mnie najbardziej traumatyczne przeżycie z jedzeniem podbalkonowym. :gleba: :gleba:

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 01:53
autor: diamantina
bea100 pisze:Kup Cygarkowi Rumen Tabs i podawaj ( w dobrych gabinetach wet- mają, bo w aptece to na receptę, chyba, że masz tam znajomości lub wyżebrasz ;) ). Szkoda, że odstawiłaś żwacze- one są nadzwyczaj pomocne w takich "problemach"- lecz czasem i to nie wystarcza i trzeba podawać Rumen Tabs.
W aptece??? :shock:
U nas to jest w prawie każdym sklepie zoologicznym (ten Rumen Tabs) :)

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 08:04
autor: miszakai
ania N pisze:Wystawała mu mała kosteczka więc otworzyłam ryjek i zaczęłam wyciągać i wyciągać i wyciągać.....Okazało się że miał w pysku i chyba już w gardle całą porcję rosołową kurczaka z szyjką włącznie w stanie częściowego rozkładu.... :strach_4: :strach_4:
:gleba:
U nas podjadanie, zwłaszcza kup minęło samo niezależnie od liczby podawanych żwaczy i Rumen Tabs ok. 7 m.ż. (a zaczęło się po 5 m.ż.). Teraz daję profilaktycznie co jakiś czas raz to raz to.
Jeśli chodzi o inne rarytasy to jeśli nie pędzi po przywołaniu to wiem, że coś zżera. I jeśli nie zdąży połknąć to ładnie przybiega na hasło EEE....ze zdobyczą i wypluwa przed moimi nogami. Jak jest to chleb suchy to nagradzam za oddanie i oddaję chleb do zjedzenia ale wczoraj przyniósł dziwny kształt z pogranicza rozmiękniętego piernika i kupy i wtedy muszę to usunąć bo po nagrodzeniu wciąż jest bardzo zainteresowany.

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 09:05
autor: nulka
Wiecie co fajny wątek :gleba: ,chyba wszystkie ogary tak mają,no... :mysl_1: może nie wszystkie,moje obowiązkowo muszą zaliczyć kompost na działce,to ich ulubione miejsce,a jaka pyszna jest kapusta :prosze_1: taka :jezyk: z kompostu,a myszki padlinki :jezyk: ,na szczęście ostatnio zjadane są w całości przez inną zwierzynę ,bo ich nie ma,a w lesie sarnie bobki to rarytas :jezyk:

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 09:30
autor: diamantina
nulka pisze:Wiecie co fajny wątek :gleba: ,chyba wszystkie ogary tak mają,no... :mysl_1: może nie wszystkie,moje obowiązkowo muszą zaliczyć kompost na działce,to ich ulubione miejsce,a jaka pyszna jest kapusta :prosze_1: taka :jezyk: z kompostu,a myszki padlinki :jezyk: ,na szczęście ostatnio zjadane są w całości przez inną zwierzynę ,bo ich nie ma,a w lesie sarnie bobki to rarytas :jezyk:
No Pyza też lubiła kupy, tyle że ona ukradkiem ich nie zjadała (poza jednym przypadkiem), a jak już widziałam, że coś wącha, to mówiłam "fuj, nie wolno" i nie żarła :)

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 09:40
autor: nulka
"ukradkiem ich nie zjadała" :gleba: "poza jednym przypadkiem" :zgoda: jesteś pewna? :gleba: kochane ogarki :marzyc_2:

Re: Podjadanie odpadków na spacerze

: czwartek 28 maja 2009, 10:43
autor: ania N
Fiord łapie końską kupę ( lub też innego przeżuwacza) i uderza w galop bo Pan rzuca w niego smyczą jak lassem :D :D W sumie niezła zabawa Piesio ćwiczy uniki a Pańcio coraz celniej rzuca. Może jakąś konkurencję wymyślimy :gleba: