Strona 2 z 2
Re: Ogar i zabawki
: środa 10 gru 2008, 11:34
autor: Aneek
Jeśli chodzi o mojego psa....
Bawimy się na rożne sposoby,
ale jakbym mu pozwoliła robić co chce, to ganiałby za zabawką, patykiem, albo czymś tam, zwiał ze zdobycza, rozszarpał, a potem przylazł po nowe

Re: Ogar i zabawki
: środa 10 gru 2008, 12:15
autor: Paulina
Rożek lubi zabawe w przeciąganie, ulubiona zabawka to sznur z supłami, albo pluszowa kość.
Natomiast nie lubi zabawy w aportowanie, szybko się nudzi. Na szkoleniu był z tym problem, więc miał specjalną zabawke do aportowania, która na codzień była schowana.
Na spacerze bawi sie czasem patykami, ale po chwili traci zainteresowanie. Ostatnio nas zadziwił, bo znalazł na spacerze patyk i przyniósł trofeum do domu. To musiał bys jakis szczególny patyk

Re: Ogar i zabawki
: niedziela 28 gru 2008, 10:21
autor: Ola i Dunaj
Po długim czasie powracam do tematu ogara i zabawki.
Może wyjaśnię dlaczego tak mi zależy na "nakręceniu" psa na zabawę. Otóż Dunaj ma być psem tropiącym. W mądrej książce "Nowoczesne szkolenie psów tropiących", Bogusław Górny poleca taki elelment szkolenia jak wspólne (z przewodnikiem) niesienie upolowanej zdobyczy, czyli zabawki znajdowanej przez psa na końcu ścieżki tropowej. No i tutaj mam problem, o którym wspomniałam zakładając ten wątek. Zastanawiałam się nawet czy nie skropić zabawki farbą służącą do układania ścieżki

. Ale nie mam w tej dziedzienie żadnego doświadczenia

Może ktoś doświadczony w tej materii pomoże mi rozwiązać ten problem ?

Re: Ogar i zabawki
: niedziela 28 gru 2008, 13:02
autor: MagdaM
Ogar nie jest aporterem - bardzo ciężko go tego nauczyć -ale parę razy się mi udało - leniwym truchtem szedł bardziej z poczucia obowiązku niż zabawowo i przynosił tzw koziołka no i oddawał , było to na potrzeby egzaminów ale nigdy w zabawie ( chyba że woda) .Natomiast wszystkie moje ogary bardzo lubiły nosić coś w pysku ( szczególnie na smyczy i jak to coś było jeszcze jadalne ) .Były to np pudełko herbatników, zamrożona ryba , siatka z mięsem czy bułka .A już rytuałem dla wszystkich było przynoszenie do domu krakowskich obwarzanków .(W domu oddawały i czekały aż dostaną do zjedzenia) , na potrzeby szkoleń tropowców to wystarczy - zacznij na smyczy .
Re: Ogar i zabawki
: poniedziałek 29 gru 2008, 12:11
autor: Ola i Dunaj
Ha ! Twoje pieski wykazują się naprawdę silną, silną wolą

Żeby tak
nosić w pysku coś jadalnego !
Wczoraj, na trójmiejskim spacerku, które odbyło się na Wyspie Sobieszewskiej, otrzymałam radę od Uli i Zuli (gończa) Jej spostrzeżenia nt ogarów jako aporterów są takie same jak Twoje. Natomiast Ula układała Zulę na ścieżce tropowej stawiając jej na końcu michę

Ale nie wiem czy to jest właściwe dla psów, które mają tropić
zwierzynę 
. Zula bowiem nie jest psem polującym.
Tak sobie teraz pomyślałam, że powinnam ten wątek przenieść do działu użytkowość.