Ogar i zabawki
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Ogar i zabawki
Zadam pytanie, które nurtuje mnie od czasu gdy posiadam Dunaja. Chodzi mi o zabawki a konkretnie o wspólną zabawę. Powiem pokrótce jak to wygląda u naszego psiora. Zabawa owszem ale bardziej samopas, mogę rzucać zabwką, Dunaj chętnie pobiegnie za nią, podniesie, chwilę potarmosi i traci zainteresowanie. Bardzo rzadko zdarza się, że przyniesie ją do mnie a już w ogóle nie ma mowy o przeciąganiu, wspólnym niesieniu "upolowanej zdobyczy". Jeśli tylko dotknę zabawki będącej w pysku, momentalnie ją wypuszcza. Zastanawia mnie to zachowanie bo doświadczenia z drugim psem (bouvierem) są zgoła inne - uwielbia przeciąganie i wspólną zabawę ze "zdobyczą". I tak się zastanawiam czy ta "nieśmiałość" jest cechą wspólną ogarów czy raczej sprawą osobniczą. Jak to wyglada u Waszych psów ?
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Ogar i zabawki
Olu wszystko jest ok, u nas dokładnie wygląda tak samo.
Jedynym fajnym miejscem do zabawy z Pasją jest woda nie za głęboka oczywiście bo głębin to ona nie lubi, w biega za kijem do wody wraca nie oddaje go mi bezpośrednio, ale "kusi mnie" kręcąc sie koło mnie aby je zabrać i wrzucić ponownie.
Jedynym fajnym miejscem do zabawy z Pasją jest woda nie za głęboka oczywiście bo głębin to ona nie lubi, w biega za kijem do wody wraca nie oddaje go mi bezpośrednio, ale "kusi mnie" kręcąc sie koło mnie aby je zabrać i wrzucić ponownie.
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: Ogar i zabawki
U moich wygląda tak samo.
TY, jako "samica alfa" (
) masz pełne prawo do wszystkiego co Twoje psy mogą uważać za swoją "zdobycz" czy "własność". Nie przejmuj się. Lepsze to, niż bezskuteczne próby odebrania rzeczy którą naprawdę chcesz psom odebrać. Pzdr.


"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: Ogar i zabawki
Dzięki !ogończyk pisze:U moich wygląda tak samo.TY, jako "samica alfa" (
) masz pełne prawo do wszystkiego co Twoje psy mogą uważać za swoją "zdobycz" czy "własność". Nie przejmuj się. Lepsze to, niż bezskuteczne próby odebrania rzeczy którą naprawdę chcesz psom odebrać. Pzdr.




Ale nie do końca o takie wyjaśnienie mi chodziło. To prawda, że to ja kontroluję najbardziej przez psa pożądane zasoby i mogę wyjąć mu z pyska najlepszą kość. Zastanawia mnie jedynie ta nieśmiałość. To jest pierwszy ogar, którego w życiu na oczy widzę (i na dodatek posiadam) więc nie wiem jak potraktować to zjawisko. I nie żebym marudziła, po prostu nie chcę popełnić błędu

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: Ogar i zabawki
U nas jednak zupełnie jest inaczej. Nemrod uwielbia się siłować przeciągać i za nic ( w zabawie nie chce oddać zabawki.. piszę że w zabawie bo jak mówię dość to odpuszcza.. choć nie zawsze i nie od razu. czasem poawantruruje się. to znaczy po moim "dość" jeszcze kładzie mi zabawkę na kolanach i szczeka.... Jeśli ja mówie nadal "dość" to odchodzi. Ale bardzo często po prostu przynosi mi zabawkę na kolana i zachęca do zabawy. Lubi się bawić przeciągac i biegać po rzucone zabawki.. przynosi i zabawa zaczyna sie od początku.
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Re: Ogar i zabawki
Eryk też uwielbia bawić sie w przeciąganie z pomrukiwaniem (ma olbrzymi i cięzki węzeł ze sznurka) jednak łatwo nie odpuszcza i nie wiem czy tu czasem nie chodzi o to kto dominuje
uwielbia też ze spaceru wracać z patykami (im większy i cięższy tym lepszy) ale lubi jak sie z nim niesiejeśli jest naprawdę cięzki
ale jego ulubioną zabawą jest zabawa w ganianego (tylko on musi uciekać) sam zachęca do zabawy i ucieka i tak w kółko 

uwielbia też ze spaceru wracać z patykami (im większy i cięższy tym lepszy) ale lubi jak sie z nim niesiejeśli jest naprawdę cięzki


- wladekbud
- Posty: 608
- Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie
Re: Ogar i zabawki
Nie wiem czy dotyczy, bo Burza dopóki nie usłyszy oddaj (często jeszcze musi to być poparte smakołykiem, ale już zaczyna łapać o co chodzi), to może szarpać się ze mną do upadłego.Ola i Dunaj pisze:No i skoro dotyczy to ogarów jako rasy to bardzo mnie intryguje: DLACZEGO tak się dzieje ? Czy są jakieś teorie ?
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Re: Ogar i zabawki
Można psa "nakręcić" na zabawkę. Niektóre psy potrzebują nawet czasem takiego pozytywnego "nakręcenia".Ola i Dunaj pisze:Jeśli tylko dotknę zabawki będącej w pysku, momentalnie ją wypuszcza. [...] I tak się zastanawiam czy ta "nieśmiałość" jest cechą wspólną ogarów czy raczej sprawą osobniczą. Jak to wyglada u Waszych psów ?
Spróbuj sama pobawić się zabawką do przeciągania. Niech ona ucieka, wydaje dźwięki, bardzo się rusza. Niech pies będzie zmuszony trochę zabawkę pogonić, wysilić się żeby ją złapać. Kiedy już będzie w zębach, możesz spróbować się delikatnie poprzeciągać.
Do takiego "nakręcania" używa się zabawki, która normalnie nie jest dostępna dla psa i pod koniec zabawy chowa się ją. Wazne jest żeby zabawka uciekała od psa, a nie była mu podetknięta pod nos. Istotne jest też, żeby kończyć zabawę nie kiedy pies padnie, ale kiedy ma jeszcze ochotę.
"Nakręcenie" na zabawkę przydaje się w szkoleniu. Zabawa spełnia doskonale rolę nagrody za inne zachowanie, np. siad, waruj, zostań itp
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: Ogar i zabawki
"Można psa "nakręcić" na zabawkę. Niektóre psy potrzebują nawet czasem takiego pozytywnego "nakręcenia".
Do takiego "nakręcania" używa się zabawki, która normalnie nie jest dostępna dla psa i pod koniec zabawy chowa się ją. Wazne jest żeby zabawka uciekała od psa, a nie była mu podetknięta pod nos. Istotne jest też, żeby kończyć zabawę nie kiedy pies padnie, ale kiedy ma jeszcze ochotę.
"Nakręcenie" na zabawkę przydaje się w szkoleniu. Zabawa spełnia doskonale rolę nagrody za inne zachowanie, np. siad, waruj, zostań itp"
Ten scenariusz przerabialiśmy na szkoleniu
I wyglądało to tak, że Dunaj leżał na podłodze machał ogonem, pacał od niechcenia łapą i trącał pyskiem. Nieśmiało łapał w zęby, tak aby aby. Mówię o sytuacji gdy trzymałam zabawkę w ręku (zabawka skakała, uciekała i chowała się). Natomiast gdy coś złapie w swoje zęby w samotności to nie ma zmiłuj :/ Czasami zastanawiam się czy nie był u poprzednich właścicieli karany, bądź w inny sposób przymuszany do puszczania tego co ma w pysku. Ale nie chcę wydawać pochopnych sądów ! Stąd moje zapytanie o zachowania Waszych psów w takich sytuacjach.
Do takiego "nakręcania" używa się zabawki, która normalnie nie jest dostępna dla psa i pod koniec zabawy chowa się ją. Wazne jest żeby zabawka uciekała od psa, a nie była mu podetknięta pod nos. Istotne jest też, żeby kończyć zabawę nie kiedy pies padnie, ale kiedy ma jeszcze ochotę.
"Nakręcenie" na zabawkę przydaje się w szkoleniu. Zabawa spełnia doskonale rolę nagrody za inne zachowanie, np. siad, waruj, zostań itp"
Ten scenariusz przerabialiśmy na szkoleniu

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Re: Ogar i zabawki
Bywa różnie.
Prowadząc szkolenia widziałam parę psów, które nie były zainteresowane zabawką zupełnie. Żadną.
W większości wypadków udało się psy nakręcić, czasem zależało od typu zabawki, np. sznurek nie, a gumowa kaczka tak, czasem od natężenia zabawy. Ale zdarzały się osobniki, które wszelkie próby zabawy kwitowały spojrzeniem "tym ludziom to już całkiem odbija"
Obserwuj psa, jakie zabawki lubi, jaką formę zabawy, co go najbardziej "kręci". Próbuj z różnymi zabawkami, piłkami, szmatkami i zabaw na dwie zabawki - przynosi jedną to dostaje drugą, zabaw z tropieniem zabawki, gonieniem się itp.
Generalnie ogary są zainteresowane tym co się rusza, ucieka i co można złapać, wspólnym rozszarpywaniem też. Ale dużo zależy od osobnika i doświadczenia.
Prowadząc szkolenia widziałam parę psów, które nie były zainteresowane zabawką zupełnie. Żadną.
W większości wypadków udało się psy nakręcić, czasem zależało od typu zabawki, np. sznurek nie, a gumowa kaczka tak, czasem od natężenia zabawy. Ale zdarzały się osobniki, które wszelkie próby zabawy kwitowały spojrzeniem "tym ludziom to już całkiem odbija"

Obserwuj psa, jakie zabawki lubi, jaką formę zabawy, co go najbardziej "kręci". Próbuj z różnymi zabawkami, piłkami, szmatkami i zabaw na dwie zabawki - przynosi jedną to dostaje drugą, zabaw z tropieniem zabawki, gonieniem się itp.
Generalnie ogary są zainteresowane tym co się rusza, ucieka i co można złapać, wspólnym rozszarpywaniem też. Ale dużo zależy od osobnika i doświadczenia.