Strona 2 z 2

Re: Załatwianie się podczas nieobecności właściciela :((

: poniedziałek 05 gru 2011, 11:33
autor: qzia
Teraz jak mieszkam na wsi, to psy zostają na dworze albo rozrabiaki zamykam w klatce. Kiedyś mieszkałam w bloku i wtedy najlepszą metodą było zmęczenie psa przed zostawieniem go. Z ONkiem chodziłam na godzinny spacer z ćwiczeniami. Z Sonia (labek) godzina ganiania za piłką i ćwiczenia. No i nie karmę przed wyjściem. U młodych psów działa tzw. reakcja przełykowo-jelitowa, która powoduje, że po zjedzeniu trzeba się zes... żeby zrobić miejsce na to co jest w żołądku. Normalna fizjologia. Małe dzieci tez tak mają. Dorosły pies panuje nad tym, ale maluch jeszcze jest bardzo uzależniony od fizjologii. Ja bym robiła dłuższy spacer rano, potem małe żarełko i krótki wypad na qpkę.
Pozdrawiam Kasia

Re: Załatwianie się podczas nieobecności właściciela :((

: poniedziałek 05 gru 2011, 20:47
autor: Ogarkowy
Zmniejszylem nieco powierzchnie i dziś było lepiej- tylko podsikane, bez żadnej kupy. Spróbuje pomysłu z radiem :)

Re: Załatwianie się podczas nieobecności właściciela :((

: poniedziałek 05 gru 2011, 22:01
autor: BasiaM
Ogarkowy pisze:Zmniejszylem nieco powierzchnie i dziś było lepiej- tylko podsikane, bez żadnej kupy. Spróbuje pomysłu z radiem :)
:brawo_1:
Młody ma prawo jeszcze sobie siknąć , mały jest ... ale z czasem i 8 godzin prześpi nie zauważając, że jest sam w domu :mrgreen:

Re: Załatwianie się podczas nieobecności właściciela :((

: poniedziałek 05 gru 2011, 22:19
autor: qzia
Ale najpierw może coś ugotuje :jezyk: