Strona 2 z 9

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 09:43
autor: Ania W
Może reaktywuję wątek, bo widać, jest potrzeba umieszczenia w jednym miejscu informacji na temat tropienia. Może potem przyda się to następnym pokoleniom. Spróbuję w wolnej chwili opisać moje podejście do tematu ale jakby ktoś chciał wcześniej podzielić się doświadczeniami to zachęcam. :)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 21:18
autor: Ola i Dunaj
To może zacznę reaktywować wątek od wymienienia niezbędnych akcesoriów do układania psa jako tropowca ;)
1. obroża tropowa lub szelki tropowe
2. otok (czyli długa ok 10 m linka lub taśma)
3. materiał na włóczki lub ścieżki tropowe - rapetka, skóra, farba najlepiej dzicza chociaż psy bardziej się nakręcają na jelenią ;)
4. gwizdek.

Cdn i liczę tu na parę osób, które dobrze siedzą w temacie ;)
p.s. proponuję podzielić temat na poszczególne etapy i elementy szkolenia żeby nie zrobić grochu z kapustą ;)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 21:30
autor: Ania W
Zaczęłam pisać wcześniej to wrzucę chociaż trochę się pokrywa z powyższym ;)

Nie dam rady wszystkiego na raz to spróbuję etapami:)
Podkreślam jeszcze raz - nie jestem ekspertem, nie mam na koncie kilkunastu albo i kilkudziesięciu psów przeszkolonych. Moja wiedza to wypadkowa kursów, szkoleń w których uczestniczyłam oraz rozmów i lektury wszelakiej więc mam nadzieję, że inni szkolący tropowce napiszą swoje zdanie.

Moje jest takie - z 90% ogarów da się zrobić tropowca, będą pracowały pewnie z większą lub mniejszą pasją, będą różniły się stylem pracy ale będą tropiły. W ich szkolenie czasami właściciel będzie musiał włożyć trochę pracy, ale często idą ładnie już na pierwszej włóczce / ścieżce. Wprawdzie pewnie skupimy się tutaj na tropieniu tzw. użytkowym ( czyli na farbie), ale są już przykłady, że ogary bardzo fajnie sprawdzają się w tropieniu ludzi czy przedmiotów. Wprawdzie w tym drugim przypadku głównie za naszą zachodnią granicą, ale może i u nas ta forma pracy też się będzie rozwijała więc to ciekawa alternatywa dla tych, którzy chcą tropić ale niekoniecznie "pakować się" w myślistwo.

Praca węchowa to właściwie rodzaj pracy umysłowej. Wymaga od psa sporego wysiłku i przejście nawet nierekordowej ścieżki to niekiedy bardziej męczące niż luźne ganianie po lesie czy po polach. Widać to dobrze po psach, które niekiedy bardzo nakręcone przed ścieżką, wyraźnie luzują po zejściu z niej. Ale nie powinno być też tak, że praca na tropie to jedyna praca jaką pies wykonuje - ogromnie ważne jest zwłaszcza w przypadku psów młodych posłuszeństwo. Odłożenie, chodzenie na luźnej smyczy ze zmianami kierunków, przywołanie...a nawet elementy wyszkolenia, które wielu myśliwym wydają się sztuczkami cyrkowymi, a jednak po pierwsze mogą się przydać także w terenie, a po drugie wychodzę z założenia, że "szydzenie" z tego, że pies umie nieco więcej niż siad, noga i waruj to trochę tak jak powiedzenie robotnikowi na budowie, żeby nie czytał książek, bo to strata czasu skoro i tak tylko cegły układa.
Należy też dodać ogólnie rozumianą socjalizacja. Niestety nawet najlepszy tropowiec będzie nieprzydatny lub chociażby będzie miał problem na konkursach, jeżeli będą deprymowały go hałasy, obecność innych ludzi, psów, samochodów...

Wśród psów pracujących w lesie są takie, które są zarówno dobrymi tropowcami jak i dzikarzami ale zazwyczaj dochodzi do specjalizacji. Czasami jest to zależne od temperamentu - część z nich po prostu lepiej czuje się "w akcji", innym bliższa jest systematyczna praca tropowca. Oczywiście większość dzikarzy jest w stanie przejść średnią ścieżkę z dobrym efektem ale mam wrażenie, że podczas pracy na farbie łatwiej się rozpraszają innymi tropami.
Duży wpływ ma jednak też szkolenie i myślę, że na wstępie należy sobie odpowiedzieć na pytanie co nas bardziej interesuje, a skoro to wątek temu poświęcony...;) Moja opinia - jeżeli ma być tropowiec i dzikarz to najlepiej zacząć od tropienia, utrwalić i dopiero potem próbować dzikarzenia.


Akcesoria przydatne ( na różnych etapach), począwszy od samego początku.
- farba - krew, najczęściej dzicza, można też używać świńskiej np. uszlachetnionej. Ja chodziłam też na farbie daniela i jelenia ale na pewno trudniej zdobyć. Można kupić w internecie też farbę w proszku do rozpuszczenia w wodzie ale ja mam o niej nie najlepsze zdanie - niby psy po niej chodzą, w tym Łoza ale ma dziwną konsystencję. Ta którą ja rozkładałam sprawiała wrażenie "zważonej" . Myślę, że jakimś rozwiązaniem może być mieszanie proszkowej ze zwyczajną.
Farbę można przechowywać zamrożoną dość długo, najlepiej w niewielkich butelkach, dobrze się sprawdzają butelki 0,5litra lub nawet mniejsze po jogurtach pitnych. Farbę konserwuje się dodając sól, niektórzy dodają kwasek cytrynowy,można heparynę - chodzi o to, żeby nie krzepła. Niektórzy uważają, że po rozmrożeniu nie nadaje się już do użytku ale mi się zdarzało mrozić ponownie bez większego uszczerbku na jej właściwościach.

- rapeta,badyl- coś do robienia włóczek, może być też fragment świeżej skóry.

- skóra dzicza - oczywiście te zapachy szkoleniowe to nie to samo co świat zapachów przed jakim staje pies polujący ale myślę, że jeżeli ścieżka kładziona dziczą farbą to na końcu powinna być skóra dzika. Ta wyprawiona zapewne będzie łatwiejsza w przechowaniu, ale i mniej atrakcyjna dla psa, bo zwyczajnie będzie miała mało wspólnego z zapachem zwierzęcia. Świeżą skórę można też zakonserwować solą (naprawdę dużą ilością ;) ) i wysuszyć. Ja miałam kiedyś taką dobrze zakonserwowaną skórę ponad 2 lata. Inna solona "odmówiła posłuszeństwa" po zaledwie kilku miesiącach. Fajnie jak skóra jest wypchana albo układana "przestrzennie" na końcu ścieżki. Można też wykorzystać krzaki do rozłożenia jej na kształt zwierzęcia.

- obroża tropowa/szelki tropowe. Zakładane tylko do pracy. Obroża tropowa jest szeroka z tzw. krętlikiem dzięki czemu lepiej "pracuje " otok a pies nie poddusza się na cienkiej obroży. Po kilku próbach samo zakładanie obroży i rytuał temu towarzyszący jest dla psa sygnałem, że zaraz będzie praca. Co do szelek zdania są podzielone. Jedni uważają że są ok, bo psa nie podduszają (Łoza ma takie tempo, że nawet obroża tropowa na pewno nie zapewnia jej komfortu o czym się ostatnio przekonałam), ale trudniej z nich psa zwolnić w razie potrzeby a pies biegnący luzem w szelkach jest bardziej narażony na zaczepienie o coś. Z dużym prawdopodobieństwem też pies ciągnący na obroży będzie jeszcze bardziej ciągnął na szelkach...bo mu będzie wygodniej.

- otok. Długa linka: 10 - 15 m . Najczęściej skórzany ale też może być specjalna taśma / linka z tworzywa . Skórzany trzeba co jakiś czas konserwować. Taśma powinna być taka, żeby nie zahaczać o gałęzie i inne elementy runa leśnego. Nie sprawdza się nic "sznurkowego" bo haczy,plącze się i łatwo nasiąka.

- laska tropowa, buty tropowe - wyższa szkoła jazdy :) Jak znajdę fotki wrzucę.

O czymś zapomniałam?
c.d.n
;)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 21:37
autor: ania N
Do akcesoriów dodałbym jeszcze buty tropowe, które można próbować zrobić samemu lub zakupić. Ja korzystałem z pożyczonych ;)

Oczywiście jeśli ktoś takowych butków nie ma nie oznacza to że nie uda się szkolenie tropowe. Myśmy, Fiorda i Jurka szkolili bez takich butów. Bystrej jak na razie raz założyłem ścieżkę na samych dziczych rapetkach przy wykorzystaniu butów tropowych. Zakładając ścieżkę za pomocą butów tropowych możemy oczywiście stosować również dziczą farbę. Ważne, żeby na końcu ścieżki zostawić rapetki, które mieliśmy przymocowane do butów.

Buty tropowe i rapetki
DSCF4363.JPG
zakładanie rapetek
DSCF4364.JPG
nawąchiwanie na "zestrzale"- początek ścieżki
DSCF4387.JPG
ruszamy
DSCF4388.JPG
tropimy dolnym wiatrem :)
DSCF4391.JPG
oszczekiwanie na końcu ścieżki
DSCF4406.JPG
c.d.n. :)

Jacek :)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 21:54
autor: Ania W
Filmik - może nie jest doskonały przykład ale myślę, że fajnie pokazana praca początkujących :)
Moim zdaniem pies faktycznie fajnie skoncentrowany, cały czas pracuje dołem.

http://www.youtube.com/watch?v=cfXLjarvX3g" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 22:11
autor: aniamam
Zachęceni przez Ewę od Aresa, zaczynamy z Wrzosem w tym tygodniu zabawę w tropienie.....i cenne rady na pewno wykorzystamy..... :zgoda:
<pańcia już szuka dla Wrzoska obroży tropowej i otoku, żeby było "profesjonalnie">

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: poniedziałek 17 lis 2014, 23:07
autor: ania N
Polecam również film o układaniu tropowców, w którym wielu cennych porad udziela Krzysio Janiak :)

https://www.youtube.com/watch?v=diXaLQNVMXc" onclick="window.open(this.href);return false;

Jacek :)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: wtorek 18 lis 2014, 09:07
autor: musia
To jeszcze dodam. Strój i wyposażenie przewodnika

Żeby nie stać się pożywką dla pewnych... (łowiecki.pl)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: wtorek 18 lis 2014, 10:39
autor: Ania W
musia pisze:To jeszcze dodam. Strój i wyposażenie przewodnika

Żeby nie stać się pożywką dla pewnych... (łowiecki.pl)
Stój ma być wygodny dla przewodnika ... a takie "robaczki" to się zazwyczaj żywią byle czym ;)

Re: Tropowce - informacje dotyczące szkolenia i konkursów

: wtorek 18 lis 2014, 20:15
autor: Ania W
Kilka słów o tropieniu "konkursowym".

Konkurs tropowców jest można powiedzieć symulacją polowania i choć na pewno bardzo odbiega od pracy w naturalnych warunkach jest dobrą formą sprawdzenia psa.
Konkurencje:
Reakcja na strzał - zgodnie z regulaminem pies po raz pierwszy startujący w konkursie musi mieć zrobioną próbę reakcji na strzał. Pies jest puszczony luzem,ma oddalić się od właściciela i pada strzał. Ideałem jest brak reakcji na strzał i bezproblemowe odwołanie. Psy, które nie zaliczyły tej części nie są dopuszczane do reszty konkurencji.

Odłożenie - podczas polowania pies czeka na czas, kiedy będzie pracował. Na konkursie psa zostawia się we wskazanym miejscu. Można na uwięzi lub luzem (za odłożenie luzem jest więcej punktów). Można psu zostawić jakiś swój przedmiot( ja zostawiam plecak, niektórzy zostawiają kurtkę, czapkę, otok...itp.). Psa zostawiamy najczęściej warującego, ale może też siedzieć. Oddalamy się na wskazane przez sędziego miejsce. Pies nas nie widzi...i my psa też. Na zdecydowanej większości konkursów na jakich byłam pies widział natomiast sędziego i osobę strzelającą. Myślę, że niektórym psom to pomaga. Po kilku minutach pada pierwszy strzał - przerwa (różnie czasami 2-3min, czasami 5) - drugi strzał. Pies podczas tej konkurencji może zmienić pozycję ale nie może szarpać się, hałasować, wyraźnie okazywać niepokój i lęk przed strzałem. Moja sugestia - oczywiście kiedyś musi być ten pierwszy raz, ale zanim zostawi się psa luzem musimy być mocno pewni, że nie zerwie. Ja zostawiam luzem, ale tylko na konkursach, podczas ćwiczeń zostaje ,na smyczy. To minimalizuje ryzyko, że pies zerwie i zobaczy, że tak można, co z kolei może skutkować tym, że będzie próbował.

Ścieżka -czyli sedno. W odniesieniu do polowania to sytuacja gdy pada strzał, zwierzę zostaje ranne. Myśliwy zaznacza miejsce zestrzału gałązką (najczęściej drzewa iglastego) wskazującą kierunek ujścia zwierzęcia.Na konkursie jest podobnie - to jest to miejsce na początku ścieżki, na którym ściółka jest zdjęta, jest więcej farby i pies może nawąchać. Długość ścieżki konkursowej bywa różna, najczęściej 500 - 600 metrów, choć i bywają zdecydowanie dłuższe. W "realu" takie dochodzenie może ciągnąć się nawet kilka kilometrów i przebiegać w bardzo zawiły sposób.
Na konkursie ścieżki są dość proste, mają dwa załamania na których są tzw. łoża, też mocniej sfarbowane. To odniesienie do sytuacji, w której ranne zwierze zalega i po podniesieniu zmienia kierunek. Na końcu ścieżki zazwyczaj jest tusza, najczęściej dzika. Ja raz startowałam w konkursie lanym farbą daniela i na końcu był daniel.
Jeszcze czas - zgodnie z regulaminem czas od położenia ścieżki do wejścia na nią to 6-12 godzin ale są też konkursy gdzie ścieżka leży 40-48h.
Ścieżki na konkursie są tak oznakowane, że przewodnik nie widzi i lepiej żeby nie próbował sprawdzać :) To czy dobrze pies idzie widać np. gdy dochodzi do łoża...no i do tuszki na końcu ścieżki.

Przed wejściem na ścieżkę przewodnik melduje sędziom gotowość do pracy. Zgłasza też czy pies idzie do końca na otoku czy też jest oznajmiaczem* albo oszczekiwaczem*. Sadza psa, zakłada mu obrożę tropową, luzem puszcza otok (dobrze sprawdzić czy otok nie jest splątany...mój zazwyczaj jest ;)). W pewniej odległości sadza psa (komenda zostań), podchodzi do miejsca zestrzału. Sprawdza, dobrze wykazać zainteresowanie bo to psa "podkręca", chylić się, przykucnąć, dotknąć ręką. Wracamy do psa, podchodzimy z nim do zestrzału i dajemy komendę do szukania. I idziemy...
Na przejście ścieżki mamy 40 minut.
Po znalezieniu zwierzyny pies powinien wykazać zainteresowanie nią, może szarpać, oszczekiwać ale nie może próbować zjeść jej (tzw.narzynacz) ani zakopywać (tzw. grabarz)
Na konkursie ocenia się :
Odłożenie - max. 4 ptk
Praca na otoku - max 4 ptk
Zachowanie przy zwierzynie - max 4 ptk
Współpraca z przewodnikiem - max 4 ptk
Dodatkowo : oznajmianie, oszczekiwanie - max 4 ptk
Punkty z poszczególnych konkurencji są mnożone przez odpowiednie współczynniki.

*W konkurencjach dodatkowych od drugiego łoża pies jest puszczany luzem i :
Oszczekiwacz - puszczony luzem sam dochodzi do martwej zwierzyny i oszczekuję ją aż do nadejścia przewodnika. Po upływie 5 minut od rozpoczęcia szczekania przewodnik wraz z sędziami, na ich polecenie, rusza w kierunku psa.
Oznajmiacz - j.w. - puszczony idzie sam do zwierza.Po dojściu do zwierzyny i krótkim np.:jej obwąchaniu winien powrócić (sam, bez przywołania!) do czekającego na niego przy drugim łożu przewodnika w czasie nie dłuższym jak 10 minut i po oznajmieniu odnalezienia zwierzyny, w określony uprzednio sędziom sposób (może być siad i głos, warowanie...cokolwiek co będzie wyraźną oznaką, że mamy do czynienia z oznajmianiem - nie wystarczy wymowne spojrzenie w oczy przewodnika), doprowadzić go do niej.

cdn. :cwaniak: