Strona 2 z 8
Re: obroża elektryczna
: sobota 01 lis 2008, 00:45
autor: goncza_bieda
dla młodego psa jest to zachowanie "normalne". szkoda, że tego posmakował! sam nie lubię psów, które na widok menera kulą ogon, rozstawiają tylne łapy i mają do powiedzenia: "rób, co chcesz". jednakże, wychowanie psa polega na wpojeniu zasad, które mają być bezwzględnie respektowane. niekiedy efekt można uzyskać "metodami pozytywnymi" a niekiedy użyć trzeba "przymuszacza". to nie jest kwestia bycia etycznym w sensie dobrym czy złym, chodzi bowiem o wypracowanie reakcji na komendę. brzmi sucho i bezdusznie?? do momentu kiedy widzi się "wioskowe" kundle żywcem rozrywające koźlę... i wyobraża, że własny pupilek, nawykły do "nagródek i smakołyków" w jednej sekundzie jest w stanie przeobrazić się w takie "bydlę".
w stosunku do swojego psa najważniejszy jest dystans. dopóki psina uważana jest za "dobro najwyższe" nie ma mowy o prawidłowym wychowaniu psa. osoby, które wypowiedziały się po moim poście zdają się rzeczowo rozumieć o co "biega". nie można antropomorfizować własnego psa. działa bowiem na zupełnie innych zasadach. wzięty z byle brzegu podręcznik o tym mówi. a obcowanie z psem dłuższe niż pół roku wyłącznie potwierdza tę regułę.
heh... toeria bliska angelologii w kwestii ogarów do niczego nie prowadzi. sam znam egzemplarze, które "obce" samce rozniosłyby w puch. a "wydarcie" się na nie nie czyni wyrwy w ich psychice, bo niewiele sobie z tego robią. to nie jest dziecina... to pies o sporych rozmiarach i świadomości (niekiedy bardzo wybujałej) swej masy i siły. agresja nie jest obca tej rasie. wiszące nad nią widmo dogoterapii to raczej pobożne życzenie właścicieli aniżeli rzeczywiste ich przeznaczenie.
ustalmy jedno, to pies myśliwski i z całym dobytkiem inwentarza trzeba to przyjąć... że niekiedy ciapa i ci... to druga strona medalu (ale na tę kwestię spuśćmy zasłonę milczenia).
używanie metod w wychowaniu psa, które zdają egzamin w przypadku innych ras myśliwskich, to nie jest wyraz barbarzyństwa tylko przyjęcie faktu, że OP w ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych. dla mnie to nobilitacja rasy, a nie powód dla którego szukam dziury w całym i chcę z OP zrobić pudla.
Re: obroża elektryczna
: sobota 01 lis 2008, 08:04
autor: dorob62
kasiawro
To zbyt duży skrót myślowy mi wyszedl. po pierwsze nie chodziło mi o ogary. "Instynkt myśliwski" w tym znaczeniu dotyczył psów |polujących na inne psy", np na osiedlu. u mnie jest takich sporo.I dlatego ten kaganiec.
Co do kagańca i ogara zgadzam się.
Nie wypowiadam się więcej w tym wątku bo nie mam na tyle wiedzy by dyskutować. Ale poglądy tu prezentowane nie przemawiają do mnie.... Niestety.
Mając wiedzę na temat warunkowania klasycznego i instrumentalnego, treningu dyskryminacyjnego i dyferencjacyjnego i całej psychologii uważam że psa można nauczyć wszystkiego i oduczyć wszystkiego nagradzając go. Potrzeba tylko sporo więcej czasu. I nie ma to nic wspólnego z angelologią. raczej obstawiałabym pragmatyzm.
"wioskowe" kundle
o których mowa powyżej nie są NIGDY NICZEGO uczone a jeśli właściciel psa porównuje swojego szkolonego i uczonego psa do nich to współczuję.
Anropomofrizacja czy personifikacja to jedynie figury stylistyczne.
OP w
ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych
No nie wiem niestety czy mogę się zgodzić....Moje obserwacje nie są naukowe, ale GP i OP mają kompletnie różne charaktery. Wystarczy popatrzeć na to co dzieje się wokół ringu wystawowego wśród OP a GP. Ale to też może kwestia właścicieli....
Re: obroża elektryczna
: sobota 01 lis 2008, 08:27
autor: carmen
goncza_bieda pisze:w stosunku do swojego psa najważniejszy jest dystans.
agresja nie jest obca tej rasie. wiszące nad nią widmo dogoterapii to raczej pobożne życzenie właścicieli aniżeli rzeczywiste ich przeznaczenie.
niekiedy ciapa i ci... (ale na tę kwestię spuśćmy zasłonę milczenia).
OP w ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych. dla mnie to nobilitacja rasy, a nie powód dla którego szukam dziury w całym i chcę z OP zrobić pudla.
Gończa_biedo uważasz, że nie mam dystansu co do swojego psa?
Napiszę o psach,z którymi JA miałam do czynienia. Nie porównywałabym agresji w stosunku do innego psa do agresji w stosunku do ludzi. JA spotkałam ogary, które mnie obszczekały po czym przy właścicielu pozwalały się przewracac, bawic i gonic... Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest to rasa psów z agresją. Wystarczy porównac zachowanie samców ogarów podczas Klubówki i zachowanie gończych, które raz po raz do siebie ostro startowały.
Pisząc o agresji masz pewnie konkretny egzemplarz przed oczami... ale wyjątki potwierdzają regułę. Zwróc uwagę na różnorodnosc charakterów u GP.
Ciekawa jestem jakie psy masz konkretnie na myśli to pisząc, że to niekiedy ciapa... (chodzi o brak agresji?).
Dla mnie kolejnym potwierdzeniem, że psy gończe jednak różnią sie między sobą w charakterach jest fakt,że pare ogarów bawiło się w dogoterapię a GONCZE POLSKIE nie...
Re: obroża elektryczna
: sobota 01 lis 2008, 08:50
autor: carmen
Wydaję mi się, że troszkę za daleko dałam się zagalopowac w tym temacie i aby nie robic dalszego OFF podzielę ten temat tak na częśc o obroży elektrycznej i ... wychowanie psa myśliwskiego.
"Przystosowanie ras nie tylko jako psy myśliwskie ale bardziej wieloużytkowe jest bardziej logiczne w wieku XXI I ZWIEKSZA SZANSE NA PRZETRWANIE TYCH PSIAKOW jako naszych narodowych Niekoniecznie zachowanie ich w pierwotnej formie charakterowej jest takie istotne ale zachowanie szczegolne jako rasy polskie przystosowane do nowocześniejszego świata."
skopiowałam sobie z innego forum pewną wypowiedź. JA Podpisuję pod nią rękami i nogami. (JA)
Pozdrawiam wszystkich

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego
: sobota 01 lis 2008, 09:06
autor: Maciej Osiński
Najgorsze co może być to uczłowieczanie psa czy innego zwierzęcia. Pies jest psem, koń koniem a człowiek człowiekiem. Jeżeli wszyscy znają swoje miejsce to jest ok. Najgorzej gdy psa traktuje się jak małe dziecko. Ja uważam że skarcenie czy to konia czy psa w odpowiednim momencie jest bardzo ok. Skarcenie nie może być jednak nagminne. Jeśli chodzi o obroże to najlepsze uważam jest w niej to że można psa skarcić w każdej chwili. Największe sukcesy odniesie się jeśli skarci (czy też nagrodzi się) psa w momencie gdy coś robi. Jeśli robi dobrze to w tym momencie powinien dostać nagrodę. Jeśli robi coś źle to natychmiast powinien dostać karę. Ciężko psa skarcić gdy jest 100m od nas... Szkoda też że nie ma takiej obroży działającej w drugą stronę.
Re: obroża elektryczna
: sobota 01 lis 2008, 09:52
autor: Ania W
carmen pisze:Wydaję mi się, że troszkę za daleko dałam się zagalopowac w tym temacie i aby nie robic dalszego OFF podzielę ten temat tak na częśc o obroży elektrycznej i ... wychowanie psa myśliwskiego.
Carmen ja prawdę mówiąc nie bardzo to rozumiem (znowu

) - podstawą dyskusji było zastosowanie oborży elektrycznej...
Teraz wygląda na to, że niemożliwe jest wychowanie ogara jako psa mysliwskiego (którym z resztą jest) "unplagged". Nie ma prądu - nie ma ogara polującego (innego psa z resztą pewnie też)
Swoją drogą nikt tak naprawdę nie poruszył kwestii użycia tej obroży w przypadku ogarów, tylko rozmowa była raczej dość ogólna...Powiedzmy natury etycznej.
Jeżeli zaczniemy rozdrabniać tematy to powstaną o oboroży elektrycznej w łowiectwie, antyszczekowej, ograniczającej możliwości poruszania się psa po terenie, elektrycznym pastuchu i wreszcie odpowiadające na pytania czy ogar to pies czy prawie człowiek...
Ja jestem zdezorientowana....

No nijak nie pasuje mi temat wątku do jego zawartości.
Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego
: sobota 01 lis 2008, 11:47
autor: carmen
wydaje mi się, że rozmowa przesuneła się z tematu obroży elektrycznej do tematu karcenia w ogóle a później już weszła w kwestię użytkowości w ogóle. Z tego powodu rozdzieliłam wątek, bo w "obroży elektrycznej" zrobił się off.
Temat mogę zmienic, mogę też połączyc jeśli Waszym zdaniem nie zeszliśmy z tematu.
Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego
: sobota 01 lis 2008, 18:29
autor: goncza_bieda
to dlaczego w tym wątku pojawiają się wypowiedzi na temat obroży elektrycznej??
Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego
: sobota 01 lis 2008, 18:32
autor: carmen
ponieważ wydzieliłam tematy z wątku, w którym była dyskusja o obroży elektrycznej... pytasz a wiesz. Zadałam tutaj pare pytań i liczę na odpowiedzi z Twojej strony.
Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego
: sobota 01 lis 2008, 21:31
autor: mirek
kasiawro pisze:pies z mocnym instynktem łowieckim ma nie polowac a chodzić w kagańcu
Ja też pogubiłem się w tej wymianie opini na temat łowiecko elektryczny

Wiem tyle ile NAUCZYŁY

mnie moje psy.Nie będzie dobrym psem myśliwskim pies bez pasji łowieckiej

i nie można tłumić w psie jego instynktów,trzeba je tylko odpowiednio ukierunkować i przede wszystkim zrozumieć.Trudno wymagać od tropowca (ogar doskonale spisuje się w tej roli)żeby znalazł trop dzika a nie szukał tropu sarny, zajaca czy jelenia.Musimy obudzić w jego świadomości to że łatwiejszą zdobyczą jest zwierzyna słabsza czyli ranna a jeżeli ranna to daje farbę i pies musi wybrać trop takiej sztuki wśród całej gamy zapachów które spotyka.Rolą psa jest nie tylko odnależienie sztuki rannej, on musi ja zatrzymać i pozwolić nam dojść,niestety inne jest tempo pracy psa a inne myśliwego,zwłaszcza że zwierzyna ranna wybiera najbardziej niedostępne miejsca.Nie wyobrażam sobie psa, który nie ma pasji łowieckiej, w starciu z rannym dzikiem.Chwila zawachania ze strony psa(a ostatnio jak pogonił za czyms to pan go skarcił)może kosztować, dobrze jeżeli tylko kilka szwów

Dzik walczy wykorzystując swój instynkt i nikt go nie uczył ze ma nie zabijać np.małego pieska.Pies ma pomóc myśliwemu zakończyć to co myśliwy spaprał i musi wykorzystać wszystkie swoje atuty łącznie ze swoimi kłami i szczekami. Polowanie ma niewiele wspólnego z pracą w zagrodzie, gdzie dziki w pewien sposób są przyzwyczajone dotego że pies poszczeka, pogania, czasami nawet skubnie ale takich piesków było już kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt i żaden tak naprawdę nic złego mu nie zrobił.Dla mnie w lesie nie jest ważne że odłożony pies wstanie i zmieni pozycję albo ze ominie kepę jeżyn(Argo tak robi)chociaż ścieżka zwieża tak prowadzi.Ważne że odnajdzie to co odnależć miał

Nagadałem sie ale odniosłem wrażenie czytając wypowiedzi,że pies użytkowy to ma byc "maszynka na pilota" którą można wyłączyć jakimś przyciskiem

Niestety to musi jednak być

zabójca nad którym w pewnym stopniu panujemy.