Strona 2 z 2
Re: piski i skowyty :)
: środa 15 gru 2010, 19:40
autor: MAsop
sarumanisthari pisze:
tylko co robic by tega nie poglabiac?
na razie jak jeczy biore ja na lozko i przytulam az zasnie,czy nie lepiej ignorowac wtedy?
Bo czasami mam wrazenie ze to po prostu jej sprytna zagrywka brania na litosc

U nas były poranne śpiewy pod sypialnią (około 4 rano), ignorowaliśmy to przez dłuższy czas i problem zniknął
W pociągu też były śpiewy do współpasażerów, żeby się z nią pobawić. jak ludzie wysiedli, to i nasza gwiazda zasnęła, bo nie było już widowni
Re: piski i skowyty :)
: środa 15 gru 2010, 20:47
autor: miszakai
sarumanisthari pisze: i... stała sie straszna

Otoz zauwazam ze baaaardzo czesto popiskuje i sobie poskowyczy (ale tak cichutkoo jakby marudzila)
Moim zdaniem jeśli "baardzo często" i "stała się straszna" to znaczy, że to męczące dla właściciela. Pyta jak tego nie pogłębiać a nie pyta czy Wy lubicie strzelić sobie pogaworę ze swoimi sukami
Mi w ogarach podoba się właśnie brak namolności; to, że kładzie łeb na kolanach, pomruczy rozwalona do góry brzuchem

Cygaro był niemal niemy - nie szczekał prawie nigdy, przy nim Cyga dla mnie jest pobudliwa i aż za głośna a nie popiskuje w takich sytuacjach jakie opisuje sarumanisthari...Jak widzę na spacerach labradory wpatrzone we właścicieli/ich rękę z piłeczką - szczekające i piszczące, chcące "porozmawiać"

to taka konwersacja z psem mnie nie interesuje...
bea100 pisze:o ile on chce sobie zadać taki trud

Obcowanie z psem to nie ma być trud; dla mnie mowa ciała psa jest czytelna jak otwarta księga po kilku lekturach; myślę, że ignorowanie pisków wtedy gdy ich nie chcemy nie grozi zamknięciem się psa a daje szanse na jego lepsze wychowanie.
A...i pamiętaj sarumanisthari...nie witka ale właśnie ignorowanie to największa "kara" dla psa; szybciej zrezygnuje z niepożądanych zachowań ignorowany niż karcony(...)
Re: piski i skowyty :)
: środa 15 gru 2010, 21:35
autor: BasiaM
bea100 pisze:...Dla mnie to fajnie, jak moje suki szukają ze mną takiego kontaktu i np. przychodzą pogadać...

Nasze też przychodzą a Coda to nawet nauczyła się skarżyć
Kiedy nie może wejść do kuchni zaczyna gulgotać wręcz jak mały indyk i biega do Wojtka na skargę ... a jak mu tam płacze
Jak nie ma Wojtka w domu to biegnie do Uchatka .... a ten jak mąż stanu przychodzi do mnie i zaczyna ... gadać

Re: piski i skowyty :)
: czwartek 16 gru 2010, 08:45
autor: hania
Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę, że rózne osoby lubią różne rzeczy. Ja tak jak Miszakai bardzo cenie w ogarach brak namolności. I bardzo lubie to, że nie wokalizują bez potrzeby. Nie lubię jeczących, piszczących i szczekających psów - i moje psy tego nie robią bo nigdy wokalizując nie udało im sie niczego osiągnąć. Jedyny wyjątek to Kontra, która szczeka gdy chce wrócić do domu - ale starość ma swoje prawa. I to nie oznacza, że nie porozumiewam się z psami - po prostu robie to bezgłośnie.
Re: piski i skowyty :)
: czwartek 16 gru 2010, 10:27
autor: sarumanisthari
coz,musze zaznaczyc ze jednak blizej mi pogladow hanii i myszakai. Mojej psinie naprawde niczego nie brakuje czy to jedzenia,czy ruchu, czy pieszcot czy poswieconej uwagi i tym piskiem niczego wiecej nie osiagnie,ma swoje pory i wychodzenia z domu i posiłkow,a niestety w nocy jest to uciazliwe dla nas a w dzien dla sasiadow,wiec wolałbym by tego nie robiła. Jest jeszcze jeden powod dla mnie bardzo istotny,tu sie odwolam do poprzedniego psa,gdy zaskomlal od razu wiedzialem ze cos niedobrego dzieje sie z jego organizmem a gdy pies popiskuje 24 godziny na dobe bo tak ma bardzo łatwo przeoczyc poczatek jakis dolegliwosci
Re: piski i skowyty :)
: czwartek 16 gru 2010, 10:46
autor: miszakai
Mogę byc i Mysza

Misza się w końcu z myszy wzięła; w niektórych rejonach naszego kraju zamiast y mówią i odwrotnie...i kiedyś panowie remontujący chatę koleżanki na działce na wieść o grasującej myszy zapytali
no i gdzie ta misza biła?

No ale cały nick to dłuższa historia. Swoją droga ciekawy wątek byłby - geneza nicków...Idę założyć

Re: piski i skowyty :)
: czwartek 16 gru 2010, 11:10
autor: sarumanisthari
Przepraszam l

iterowka
Re: piski i skowyty :)
: czwartek 16 gru 2010, 22:18
autor: bea100
miszakai pisze:
bea100 pisze:o ile on chce sobie zadać taki trud

Obcowanie z psem to nie ma być trud...
Szkoda, że jak cytujesz i odpowiadasz (wyrywając zresztą z kontekstu) to w dodatku nie patrzysz na emotikonkę umieszczoną przeze mnie na końcu zdania
Dla mnie "obcowanie z psem" to w żadnym razie nie "trud" a czysta frajda

.
Ale mniejsza z tym.
Moje suki nie są "namolne" i w żadnym razie tak ich nie można określić. Też by mnie to zmęczyło przyznam, gdyby takie były. Gadanie sobie z psem a wymuszanie przez niego "paszczą" (

) różnych różności- to dwie różne rzeczy.
Re: piski i skowyty :)
: piątek 17 gru 2010, 10:22
autor: miszakai
sarumanisthari pisze:dzieje sie to gdy chce sie bawic,gdy ktos wychodzi z domu,albo chce na balkon,lub jemy a jej dac nie chcemy (naszego jedzenia) a teraz w nocy wali nas lapka i popiskuje by nas budzic i cos z nia robic...
to chyba raczej wymauszanie paszczą
co do emotki to właśnie zwracam uwagę

Re: piski i skowyty :)
: wtorek 21 gru 2010, 17:56
autor: AsiaB
Nasza suczka ma dziewięć miesięcy i też tak robi. Przed chwilą też piszczała , mąż wychodził z domu z dziećmi na sanki a ja siedzę na pietrze i słyszę jak ona biega i szaleje. Przy pierwszych takich płaczach zeszłam na dół uspokoić ją. Efekt był taki, że potem przez parę nocek i nie tylko, były piski pod schodami ( a do góry ma zakaz i jest bramka) aby zejść na dół. Teraz chwilę po piszczała i poszła spać.