Strona 2 z 26

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 10:06
autor: hania
Pamietakjcie, robiąc złotą dwunastke, ze wszystkie doświadczenia muszą byc pozytywne lub neutralne i nie może ich być za dużo naraz - bo socjalizacja może odnieść odwrotny skutek.
Gratulacje schodów - ażurowe są bardzo trudne dla psów.

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 14:31
autor: Malgosiaczek_27
Gratulujemy cudnego ogarzątka :) Czoper śliczny psiulek ;) Zdjęcia piękne i prosimy o jeszcze... :D :mrgreen: :prosze_1: :prosze_1: :prosze_1:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 15:34
autor: zybalowie
Ale ładny... :fiufiu:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 15:50
autor: EiMI
Jeszcze raz witamy, tym razem Czopera - :hi_1: Korka. Wolę nie pytać skąd to imię :D Wojnę Domową też oglądałam :gleba:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 23:46
autor: Jotka
Hy, a ja niby kiedyś też, ale Korek kojarzył mi się jednak głównie z czymś czerwonym, wytrawnym :happy3: .
Chłopak daje do wiwatu - po nieśmiałych początkach - dziś furkotało. Próbuje się mościć i pokazywać, kto tu rządzi, tak naprawdę... Szybszy, niż błysk gromu w wynajdywaniu rozmaitych sytuacji, gdzie "nie wolno", tymczasem pokazuje, że moje zakazy ma w nosie. Oczywiście najbardziej skuteczna okazuje się spokojna wymiana na inną, bardziej stosowną zdobycz - i tak buty wracają do schowka, a dywan przestaje szybować w powietrzu, podrzucany i rozszarpywany jednocześnie (przy tej okazji znakomicie wietrzą sie uszy! :gleba: ), maleństwo zaś skupia się na fantastycznie gruchoczącym kartoniku :cwaniak: .
Dobra, żeby nie było, że jestem taka twarda - zaliczyłam też małe ustępstwo: nie pozwalam wpełzać na moje łóżko, nie pozwalam wskakiwać na kanapę, ale odpuściłam jeden bardzo stary i nieco już podarty fotel. Niech ma. Załapał natychmiast!
Haniu, dziękuję za rozsądne uwagi. Staram się nie przesadzać i kiedy widzę, że stres chłopaka zabija - nie zmuszam i raczej robię uniki - jak dziś, kiedy bardzo nie spodobał mu się dźwięk kosiarki do trawy w bezpośredniej bliskości... Pan cieć podstępnie włączył ją parę metrów od nas. Cóż, uspokoiłam, że wszystko jest w porządku, ale jednocześnie sprawnie i dziarsko wróciliśmy do domu ;) .

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: poniedziałek 13 wrz 2010, 23:56
autor: wioleta
Witamy naszego słodkiego, ciekawskiego psotę :happy3:
Dzięki, że chwilę po opuszczeniu mamusi możemy oglądać fotki chłopaka.

Wiele radości dla całej Sworki :marzyc:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: wtorek 14 wrz 2010, 10:29
autor: Jotka
Pani Wioleto, a jak Chyży?
Co do Korka - Pani obserwacje sprawdzają się stuprocentowo: charakterny ;) i to bardzo, ale zabawy z nim jest co nie miara...

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: wtorek 14 wrz 2010, 13:04
autor: hania
Jotka masz PW :)

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: wtorek 14 wrz 2010, 15:01
autor: zybalowie
Jotka pisze:charakterny ;) i to bardzo
Rodzinne :gleba:

Re: Korek całkiem Liliowy ;)

: wtorek 14 wrz 2010, 16:49
autor: Jotka
hania pisze:Jotka masz PW :)
Odpisałam :) .
zybalowie pisze:
Jotka pisze:charakterny ;) i to bardzo
Rodzinne :gleba:
Tak, tak, już zauważyłam sporo podobieństw między młodziakami. Dziś bawił się z Zosią na swój łobuzerski sposób, to znaczy kąsając, drapiąc etc. Niby już jej tłumaczyłam, jak sobie z tym poradzić - przy drobnym chwytaniu zębami - po prostu schować ręce za siebie i przez chwilę nie zwracać uwagi, przy masywniejszym ataku - odejść, nawet wyjść z pokoju, odizolować się - pokazując mu, że to, co dla niego miłe - dla nas miłe nie jest... Ale Zosi było bardzo przykro - co zrozumiałe.