Strona 1 z 5
W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 14:53
autor: aganowaczek
Mam Łycara od jego 8 tygodnia życia. Od początku był zostawiany sam w domu - oboje pracujemy - i wszystko było ok. Odkąd Łycar skończył 6 miesięcy pozostawiony sam w domu zaczął niszczyć dosłownie całe otoczenie - podłoga pcv, drzwi, lodówka. Teraz ma 10 miesięcy, gdy jest z nami jest grzeczniutkim, przymilnym, spokojnym pieskiem. Gdy idziemy do pracy - diabeł w niego wstępuje - wczoraj wygryzł boazerię.
Wiem, że były już poruszane wątki w tym temacie

Ale czy ktoś ma podobne doświadczenie ze swoim, pozostawianym w domu/mieszkaniu pieskiem? W jakim wieku ogar przestaje niszczyć wszystko wokól siebie gdy zostaje sam? Czy wogóle przestaje? Kiedy będę mogła pozostawić go samego w domu bez zabezpieczania wszystkich sprzętów, ścian i mebli przed nim?
Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 15:55
autor: wszoleczek
Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że mój pies będący na dworze niszczy co mu tylko do pyska wpadnie, a ma dwa lata. Ma zabawki, kości do gryzienia i sąsiada-psa do szczekania. Więc obawiam się, że może mu to nie przejść

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 16:05
autor: miszakai
Kiedyś zapytałam na forum w jakim wieku ogar osiąga wagę psa dorosłego/docelową? I najlepsze odpowiedzi były, że mój
wciąż uparcie dąży do wagi psa dorosłego
Z niszczeniem chyba bywa różnie. Faktycznie na ogół zaczyna się ten proceder około 5/6 mies. życia a około 1,5 roku stopniowo przechodzi, ale...
To chyba zależy od tego, dlaczego pies niszczy...
Czy z nadmiaru energii/pomysłów/nudów? Wtedy przechodzi i nie występuje jak pies jest zmęczony/wybiegany rano itd.
Natomiast jeśli niszczy bo się frustruje: nadmiarem przestrzeni, tęsknotą - to chyba łatwiej może się utrwalić i wejść psu w krew.
No i skłonności osobnicze. Są te przenoszące kasztanki z miejsca na miejsce i przytulające kapcie bez gryzienia i są te z ekipy remontowej - stolarka okienna i drzwowa, gładzie, szpachla, parkiet itd.
Nasz Cygaro mało niszczył w porównaniu do niektórych opisywanych demolek...Jednak jak już się na czymś zafiksował to trzeba było schowac bo wracał do zbrodni - typ recydywisty
Jednocześnie czasem nieświadomie zniszczył coś cennego - zawsze trzeba uważać i raczej ograniczać psu przestrzeń...
A co do sposobów radzenia sobie to było już trochę w wątku o niszczeniu - np. nie sprzątać od razu i zostawiać coś z przeznaczeniem na zniszczenie...
Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 17:36
autor: Ania W
Łoza też od początku zostawała sama i też rozkręciła się po 6 roku życia.
Jej wyczyny nie tyle były może z kategori czystej demolki (nie gryzła mebli,drzwi, dywanu, ścian..TFU TFU)ale na pewno zamieszania potrafi zrobić dużo ...nazwijmy rzecz po imieniu - niezły robi bajzel.
Teraz już mam wrażenie że hamuje. Obowiązokowo jest włam do łazienki i wyniesienie jakiś ubrań (których już nawet nie staram się chować)...ewentualnie wybiera coś z szafy. Na tym śpi.
Może spróbujcie mu zostawić coś waszego co w razie czego może zniszczyć?
Stara bluza, but, kapeć...
Poza tym ja zawsze zostawiam coś absorbującego (przynajmniej na jakiś czas

) - ucho, kong wypchany suchym z białym serem (do wylizywania),buciki takie ze skóry które też wypycham namoczonym suchym lub suchym z białym serem, kość, tchawica....itp. Staram się wymyślać coś nowego co jakiś czas.
A na pytanie kiedy będziesz mogła zostawić go bez zabezpieczeń...chyba nikt nie odpowie bo będzie się bał odpowiedzialności

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 18:02
autor: Iza i Sławek
Nasze suki praktycznie nic nie niszczyły (te kilka par butów...., ale kobiety to przecież

)
Gabi była (i jest) nawet jak na Ogara leniwa, więc jej się nie chciało, a Luśnia miała Gabi
więc się nie nudziła
Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 18:06
autor: BasiaM
Ania W pisze:Łoza też od początku zostawała sama i też rozkręciła się po 6 roku życia.
AniuW ... ale masz już dorosłą suczkę
A u nas...Uchaty nie robił demolek.
Raz wyłamał wiklinę z etażerki uszykowanej do wyrzucenia.To wszystko

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 18:14
autor: Ania W
Bard też nie niszczył...a Łoza ma inwencję...
Ja myślę, że tu nie ma co pisać który pies ile niszczy/ł, bo znowu zaczniemy porównywać jak w wątku o demolce (czyli taki wątek już jest)
Pomijam fakt, że psy mają różny temperament (Gabi

), są wychowywane parami (Luśnia, Gabi

), albo nie zostają codziennie same po 8-9 godzin ( Uchaty)..są takie które kombinują.
Myślę, że Agnieszcze raczej chodzi o to co zrobić jak pies niszczy i jakie są rokowania.
Opcją jest też klatka...ale najpierw potrzebny jest trening a potem klatka solidnej konstrukcji (Łoza wciągnęła drzwiczki do środka)

. Ale rozważając klatkę wzięłabym też pod uwagę jak długo was nie ma...
Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 19:23
autor: nulka
My będziemy budować kojec na działce ,już się wstępnie umawiałam

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 19:33
autor: BasiaM
A może Łycar lepiej będzie się czuć jak będzie mieć mniej wolnej przestrzeni ??
Może go zamykajcie w jednym pomieszczeniu, gdzie będzie się czuć bezpiecznie ?
Może jak ma więcej pokoi do dyspozycji to więcej pomysłów ma w głowie

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?
: wtorek 30 mar 2010, 21:29
autor: Czata
Ja ostatnio zaobserwowałam,że Czata jak rano intensywnie bawi się z innymi psami, to potem nakręcona, po krótkiej drzemce lubi coś zmajstrować. Kiedy idziemy rano na spokojny spacer, to pozostawiona jest spokojniejsza i nie broi. Prawie zawsze zostawiam jej kość, tak dla zaspokojenia potrzeby gryzienia i zabicia czasu.
Zatem każdy pies jest inny.
Moja poprzednia sunia robiła dość duże szkody (podarła wykładzinę PCV, rwała tapety, podgryzała ściany) tak do 1,5 roku.Później przeszło.Zostawała w mieszkaniu 6-8 godz., mogła wszędzie wejść. Tylko na kanapę kładłam krzesło,żeby nie wchodziła.
W dorosłym życiu miała jedną wpadkę i to sądzę,że przez przypadek. Musiała drasnąć pazurem wietrzącą się akurat poduszkę, a potem to łatwo sobie wyobrazić

zabawę

Jak wróciłam do domu, to wyglądał jak po zamieci śnieżnej, a moja Osa jak jej ofiara.
Z tego wniosek,że nawet dorosłemu może się coś przydarzyć
