Dzieci

monik

Dzieci

Post autor: monik »

monik i inni kontra dorob62 i inni :jezyk: :lol:

http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domow ... 40844.html" onclick="window.open(this.href);return false;


ps. muszę tylko wyjaśnić, że zdecydowanie nie jestem zwolennikiem PiSu, ale w tym temacie wg mnie dobrze gada i takie jest też moje zdanie 8-)
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Dzieci

Post autor: hania »

Nawet pomijając co kto twierdzi, to psycholog jest dla mnie większym autorytetem niż poseł....
Awatar użytkownika
AniaRe
Posty: 271
Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2008, 08:33
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łubno
Kontakt:

Re: Dzieci

Post autor: AniaRe »

hania pisze:Nawet pomijając co kto twierdzi, to psycholog jest dla mnie większym autorytetem niż poseł....
I tu się zgadzam...
Polityk nie jest dla mnie żadnym autorytetem w tej kwestii.

Byłby dla Was, gdyby się wypowiadał np. o hodowli psów??
Z jakiej racji przyznajecie mu prawo do wypowiadania się autorytarnie o dzieciach i wychowaniu?

Tak sie zastanawiam na marginesie, jakim prawem uznajemy, że mamy prawo (!) kogokolwiek uderzyć... a zwłaszcza słabszego...
Dziecko nie człowiek?
Szefa, koleżanki, znajomego nie uderzysz, jesli nie możesz od nich czegos wyegzekować, nawet, jeśli masz oczywistą rację...

Mnie się oczywiście zdarzyło parę uderzyć moje Dzieci (tylko czy aż klaps?!) -jestem tylko człowiekiem i czasami i mnie ponosi . I jest mi z tego powodu bardzo, bardzo źle.. wiem, że to przejaw bezsilności, przyznanie się do tego, że nie umiałam inaczej, że poniosły mnie emocje - a ja jestem dorosła, jestem mamą, co nakłada na mnie obowiązek radzenia sobie z takimi problemami bez wykorzystywania tego, że jestem silniejsza. Ja mam im pokazać nie to, że jestem silniejsza, ale to, że jestem mądrzejsza.

Ale daleka jestem od tego, że dzieci mają mieć bezstresowo. To nie jest kwestia, czy są zasady czy ich nie ma, tylko jak się te zasady wprowadza czy egzekwuje.
Moje Dzieci zdecydowanie nie są wychowawane bezstresowo, maja postawione wiele ograniczeń, których muszą przestrzegać, czy zasad, którymi muszą sie kierowac-ale nic z tego nie jest egzekwowane klapsami czy siłą.
Ostatnio zmieniony środa 14 paź 2009, 13:17 przez AniaRe, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzieci

Post autor: dorob62 »

monik
http://www.dziecinstwobezprzemocy.pl/strona.php?p=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Poczytaj np. tu.
Ja oczywiście mogę o tym pisać i pisać i próbować tłumaczyć i edukować..... Pomyślę nad krótkim tekstem. Krótkim a treściwym. Nie nawiedzonym ale praktycznym. Może spojrzysz inaczej...
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Dzieci

Post autor: miszakai »

Zastanawiam się czym miałby być ten "klaps" i dla jakich dzieci ( w jakim wieku) przeznaczony...Niektórzy twierdzą, że klapsa nie dają jak puszczają im nerwy tylko "na spokojnie", świadomie - jako sygnał, że czegoś dziecku robić nie wolno...Tego to już zupełnie nie rozumiem. Jeśli jesteśmy spokojni to naprawdę są inne metody perswazji i to nie jest przemoc psychiczna...Natomiast kiedy komuś "idzie ręka" z powodu emocji i szewskiej pasji do jakiej dziecko go doprowadza - to zawsze jest to ogromny błąd, bo istnieje coś takiego jak eskalacja przemocy - nie ma o czym dyskutować...
AniaRe pisze:Mnie się oczywiście zdarzyło parę uderzyć moje Dzieci (tylko czy aż klaps?!) -jestem tylko człowiekiem i czasami i mnie ponosi . I jest mi z tego powodu bardzo, bardzo źle.. wiem, że to przejaw bezsilności, przyznanie się do tego, że nie umiałam inaczej, że poniosły mnie emocje - a ja jestem dorosła, jestem mamą, co nakłada na mnie obowiązek radzenia sobie z takimi problemami bez wykorzystywania tego, że jestem silniejsza. Ja mam im pokazać nie to, że jestem silniejsza, ale to, że jestem mądrzejsza.
Zgadzam się w 100%. Mi też zdarzyło się klapsnąć Iwka...Jak był mały - pieluchowy to nawet nie poczuł przez tą pieluchę i uważał to za zabawę. Jako starsze dziecko - już ok 3-letnie widział moją bezradność. Zawsze było mi ogromnie wstyd i nie miałam oporu przeprosić synka, że szarpnęłam go za rękę czy np. dałam klapsa. Od dłuższego czasu nie mam tego problemu i nie wyobrażam sobie klapsów dla starszych dzieci - jak to miałoby wyglądać?...A szamocząca się z dorastającym synem matka to już w ogóle groteska :roll:
Rzeczywiście silnie pokutują metody wychowawcze naszych rodziców/dziadków. Moja mama wiele razy - jak Iwo miał okresy buntu i był niegrzeczny - mówiła, że jesteśmy za dobrzy, ze dajemy mu od małego wybór i to powód złego zachowania. Zawsze jest mi wtedy przykro, bo to sztuka opanowywać swoje emocje...Bicie?...Jak wspominam mamę goniącą nas z paskiem po domu to nie widzę autorytetu tylko słabą osobę, wobec której dziecko odczuje strach( a na tym nie chcę opierać swojej relacji z synem), a nastolatek poczuje pogardę i bunt. Ja wspominam to z uśmiechem (raz schowałyśmy z siostrą wszystkie domowe paski:) ale to nie znaczy, że tak jest ok :roll:
Obrazek
agag
Posty: 507
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:18

Re: Dzieci

Post autor: agag »

Podpisuję się obiema rękami pod postem AniRe... Przyznaję się, Natka parę razy dostała klapa... I zawsze natychmiast dopadało mnie koszmarne poczucie winy... Jakiś czas temu, około roku, obiecałam jej, że już nigdy więcej tego nie zrobię- i jak do tej pory, obietnicy dotrzymałam. Mam zasadę, że obietnicy dotrzymuję zawsze, zwłaszcza danej MOJEMU DZIECKU. Zawsze, kiedy już jestem strasznie zła na nią, przypominam sobie o obietnicy i zaczynam z nią inaczej rozmawiać, przekonywać do mojego pomysłu/ polecenia czy o co tam nam poszło. NAPRAWDĘ rozmowa daje duuuuuuużoooooo lepsze skutki niż klaps! Jeśli dalej jestem nabuzowana wychodzę i wracam jak się uspokoję, i wtedy rozmawiamy.
BICIE JEST BEZ SENSU!!!
I zgadzam się z Dorob- klaps=bicie...
Żeby nie było, nasze dziecko nie jest "bezkarne", za większe występki, nie ma bajki, komputera czy czytania na dobranoc, napady paskudnego humoru topnieją "na karze", czyli schodku, gdzie Tuśka się wycisza ma czas na przemyślenia.
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dzieci

Post autor: dorob62 »

http://wyborcza.pl/1,75476,7148143,Klaps_oglupia.html" onclick="window.open(this.href);return false;
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Sevenowa
Posty: 95
Rejestracja: wtorek 14 lip 2009, 13:18
Gadu-Gadu: 1738715
Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska

Re: Dzieci

Post autor: Sevenowa »

Klaps niczego nie rozwiazuje,ja mam 4 letnia córke i zdazylo mi sie pacnac ja w tylek pare razy,ale żadnego skutku to nie przynioslo,ŻADNEGO! Tylko rozmowa.Zauważyłam ze niektorzy rodzice nie dyskutuja z dziecmi,bo uwazaja ze dziecko to tylko dziecko i rzadko rozumie co sie do niego mowi,co gorsze widzialam tez ze ludzie sie wstydzą mądrze mowic do dzieci...to jest straszne!
Marysia tak łapie to co do niej mowie ze czesto jestem w szoku jak ona szybko zapamietuje.W sytuacjach kiedy zrobi cos niedobrego,mowie do niej i mowie az widze ze załapała i to przynosi efekt,potem dziecko widząc podobną sytuacje(złą) w tlewizji bądz na ulicy czy w przedszkolu,tlumaczy podobnie do mnie,ze tak nie wolno albo ze to zle a nie klepie innego dziecka po tyłku!
Powtarza moje i męża zachowanie bardzo często,w koncu to my jestemy tą bazą z ktorej czerpie wzór (puki co) hehe :D
Ale widze efekt tych rozmow,dziecko wszystko zrozumie!
Nie wyobrazam sobie sytuacji ze caly czas tylko daje jej klapa za zle zachowanie,ci ktorzy sa za takim rozwiazywaniem sytuacji chyba faktycznie sa zabardzo zapatrzeni w siebie i nie maja czasu na zajmowanie sie wlasnymi dziecmi.
Moim zdaniem prostackie i bezmyslne dzialanie!
Kochani rodzice poklepcie sie sami w dupska za przeproszeniem! :twisted:
Awatar użytkownika
Asiun
Posty: 1267
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 17:50
Gadu-Gadu: 4129240
Lokalizacja: pod Warszawą

Re: Dzieci

Post autor: Asiun »

Sevenowa pisze: Kochani rodzice poklepcie sie sami w dupska za przeproszeniem! :twisted:
Piękne - jestem za :hi_1:
Obrazek
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Dzieci

Post autor: weszynoska »

Ja to myślę tak..że rodzicem trzeba byc z powołaniem.... :marzyc: wtedy klaps nie przychodzi do głowy...

nikt nie ma patentu na wychowanie dzieci....mój mąż jest z wielodzietnej rodziny, stare pokolenia...do tego jeszcze ze wsi...

myslicie, że ktokolwiek z dziecmi rozmawiał??? 50 lat temu???

ojciec kazał pracować...od małego... a jak się leniło dziecko, albo niestarannie pracowało ! to lanie pasem zbierało....matka otarła fartuchem łzy...dała cukierka ukradkiem...i tyle...

ojciec miał zawsze rację , ojca się trzeba było słuchać...bez dyskusji i gadania....

mój mąż wyrósł o dziwo..na mądrego zyciowo faceta..któremu na dziecko reka by sie nie podniosła w zyciu...rozmawia i rozmawia do skutku...
ale że ojciec ma zawsze racje to mu zostało :D :D :D


Powiecie, że dzis są inne czasy...ech...mieszkam na wsi...tu nie ma lenienia się....dzieci pracują...

przychodzi do nas synek dalszych sąsiadów..pograc na komputerze pobawic się czasami...taki 9 latek...

on juz pracuje...w polu, przy zwierzętach...potrafi prowadzić konia, pług itp....
podczas gdy dzieci miasta chodzą na tańce, korepetycje, dodatkowe zajęcia, tenis....


Mnie żaden rodzic nigdy nie udezył ...ale dzis to tez nie jest norma...my sobie tu możemy poklikac o wychowaniu...ale zycie toczy sie bez netu, wykształcenia, mądrości....czytania książek itp...i wcale nie jest to patologia....sa ludzie którzy patrzą na sprawy wychowania inaczej...
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
ODPOWIEDZ