weszynoska pisze:Ja jestem ogromnie ciekawa od czego to zalezy....chciałabym, żeby ktos to jakoś naukowo wyjasnił...
moje jeżdżą autem...ech kilka razy w roku...i żadnych zupełnie problemów...wskakują na pake i jazda...żadnego slinienia itp....
i wogóle nie uczyłam...
My jeździliśmy często, codziennie prawie.
Do dziś Uchaty jak widzi,że idziemy w stronę auta to jest w stanie zakopać się w chodnik.
Musimy go wnosić

Podczas podróży też różnie bywa.Raz jest spokój, nie ślini się, śpi...a kolejny raz przez całą drogę leje mu się z pyska, nie chce leżeć i jakby mógł to by wyskoczył przez okno
Nigdy nie dostaje jedzenia przez jazdą autem więc ja też nie wiem od czego to zależy
Jak wracamy z łąki po bieganiu to wtedy zasypia od razu i nawet ciężko mu z auta wyjść
Ostatnio jak wracaliśmy z gór to nawet aviomarin nie pomógł
