Strona 1 z 4
Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 13:46
autor: wladekbud
Właśnie, kiedy powinienem się martwić?
Sprawa wygląda tak.
Burza wczoraj i dziś rano chapnęła z miski dwie garście karmy i to wszystko. Poza tym wesoła i latająca jak zwykle, sępiąca przy jedzeniu (wszystko, co nie jest karmą, a da się zjeść, ją interesuje) na spacerach zrobi wszystko by dostać smakołyk.
Foch, czy może coś z brzuszkiem?
Re: Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 13:50
autor: hania
Jeśli je wszystko poza karmą i smakołyki to stawiam na foch.
Re: Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 13:53
autor: Aszemi
Hihi wymusza coś lepszego

Re: Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 13:53
autor: wladekbud
No, rzucony wieczorem testowo żwacz, prawie w locie wyparował

Re: Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 13:56
autor: wladekbud
Aszemi pisze:Hihi wymusza coś lepszego

Też mi się wydaje

Re: Nie będę jadła...
: wtorek 08 wrz 2009, 21:46
autor: BasiaM

...skąd ja to znam
Uchaty opanował do perfekcji takie akcje
Ostatnio nie mógł patrzeć na suchą karmę więc na siłę mu nie wmuszałam a wczoraj prawie wszedł do worka tak zatęsknił
Pies jak człowiek...musi mieć urozmaicenia

Re: Nie będę jadła...
: środa 09 wrz 2009, 08:10
autor: Ania W
Ja mając trzeciego psa (i pierwszego kota ) zupełnie nie wiem co to znaczy "nie bendem jadła"

Amik (jamnik) kiedyś zjadł podójny obiad. Dałam ja michę i dał tata bo nie wiedział że pies dostał i Ami prawie nie był w stanie wskoczyć na fotel ale obydwie miski zjadł z równym apetytem.
Bard - apetyt zawsze! Do niego pasuje powiedzenie z dowcipu:
" Oj dzieci, dzieci , kiedy w końcu zaczniecie jeść"
" No jemy tatusiu"
" Wy nie jecie , wy żrecie"
Bard żre. Nawet na sedalinie ledwo przytomny instynktownie kierował się do kuchni

Jak kot nie leci do za mną do kuchni i nie drze się o jedzenie to jestem mocno zaniepokojna...
A wczoraj Łoza po dwóch posiłkach (rano i popołudniu + żwacz) wydobyła z szafy zamkniętą oczywiście paczkę 400 g Pedigree, którą skonsumowała podgryzając jeszcze małą "reklamówką" royala dla kotów sterylizowanych....i na spacerze za każdym razem jak podbiegła oczekiwała nagrody mimo że grubaśna była straszliwie.
Czyli u moich zwierzaków brak apetytu coś oznacza, ale jeżeli zdarzało się to wcześniej lub nie towarzyszą temu inne objawy to odczekałabym chwilę. Ewentualnie zmierzyła temperaturę.
Re: Nie będę jadła...
: środa 09 wrz 2009, 08:48
autor: wladekbud
Temperatura ok.
Wieczorem zjadła miskę karmy, a rano znów tylko powąchała miskę i polazła na legowiski miętolić przyniesoną z pola kukurydzę
Ale wystarczyło otwarcie lodówki, przy robieniu kanapek do pracy i już ogr był obok w pozycji "sfinksa".
Tak więc chyba sępi

Re: Nie będę jadła...
: środa 09 wrz 2009, 08:50
autor: Aszemi
No to masz Aniu stadko głodomorów

ale inaczej zachowują się zwierzęta w grupie jedno je przed drugim w obawie żeby mu nie zjadło

no chyba że to Bard-czyt żarty egzemplarz Ogara
Salwa potrafi tak jak Burza jak jej karma nie odpowiada nie jeść i już i dopiero jak jej czegoś dodam smaczniejszego to zje ale jestem pewna że jak już się pojawi konkurencja to zmieni podejście

Myślę że Burzy też by się przydała konkurencja tym bardziej że też z niej chudzinka

Re: Nie będę jadła...
: środa 09 wrz 2009, 08:57
autor: Kate
Może by się jej kolonia przydała? Kasja po wczasach u Węszynoski jadła chyba z tydzień bardzo ładnie suchą karmę. Ale chyba już zapomniała jak jej tam było fajnie, bo znowu wybrzydza. Jak jej daję do miski samą suchą karmę to patrzy na mnie wzrokiem pt. "Sama sobie to zjedz"

Więc gotujemy zupki
