Najpierw trzeba wstawić orzechy (ok. 300 g) do piekarnika i lekko podpiec. Nie można ich trzymać za długo, żeby nie zrobiły się gorzkie. 5 minut w 225°C powinno wystarczyć.
Następnie należy podgrzać w rondlu 200 g cukru wymieszanych z 4 łyżkami wody. Po pewnym czasie zmieni się to w klarowny syrop, a potem zacznie robić brązowe. Od czasu do czasu trzeba wstrząsać rondlem (albo zamieszać łyżką), aby mikstura nie przypaliła się na brzegach (najbardziej ciemnieć będzie właśnie na obwodzie rondla) Kiedy karmel zrobi się złocisto-brązowy trzeba wrzucić orzechy, zamieszać łyżką, aby pokryć je karmelem, zmniejszyć ogień i podgrzewać jeszcze chwilę, aby całość przybrała ciemnobrązowy kolor. Wtedy trzeba zdjąć rondel z gazu i przełożyć masę na jakieś naczynie, do którego nie będzie za bardzo przywierać (warto wysmarować je olejem). Wygładzić łyżką, aby całość była płaska (chodzi o to aby potem łatwiej było to połamać) i poczekać aż ostygnie. Teraz trzeba masę połamać i rozdrobnić. Najlepiej wrzucić do elektrycznego rozdrabniacza, albo zawinąć w ręcznik kuchenny i wyżyć się na zawartości (obijając o co się da, albo traktując młotkiem).
(W trakcie przygotowywania karmelu nie można pod żadnym pozorem go dotykać ani próbować. Przybiera bardzo wysoką temperaturę i może spowodować okropne poparzenia).
Aby przystąpić do następnego etapu trzeba rozdzielić białka od żółtek 4 jaj. Żółtka roztrzepać z ¼ filiżanki cukru i ziarenkami wanilii (ja to robię z odrobiną cukru waniliowego bo wanilia jest paskudnie droga), aż zrobią się bladożółte.
W innym naczyniu ubić śmietanę (jak chodzi o ilość oryginalny przepis podaje: 2 filiżanki i 2 łyżki J).
W kolejnym naczyniu ubić białka ze szczyptą soli.
Teraz trzeba wszystko (łącznie z rozbitymi orzechami, ale ich część zostawić do posypania) wymieszać w jednej misce. Należy to robić delikatnie, ponieważ śmietana i jajka są ubite, nie można więc pozwolić aby całe wbite do środka powietrze uciekło, a masa osiadła. Najlepiej zgarniać okrężnym ruchem składniki od zewnątrz do środka miski.
Ostatni etap to przełożenie zawartości miski do naczynia, w którym całość zamrozimy i podamy. Wierzch posypać pozostałymi orzechami, przykryć naczynie folią, wstawić do zamrażarki i czekać.
Jeszcze jedna uwaga: w oryginalnym przepisie używa się śmietany, która ma ok. 48% tłuszczu. W Polsce nie można takiej kupić, dlatego zaraz po wyjęciu z zamrażarki Semi-Freddo może być trochę twarde. Warto to sprawdzić i ewentualnie wyjąć na 10-15 minut przed podaniem.
SMACZNEGO !!!
