
20 lutego (piątek) będę (służbowo) w Ropczycach. Nie mieszka nikt z ogarowców w okolicy? Pomyślałam, ze mogłabym wziąć Rudolfa w podróż i zostać na weekend w okolicy... jakiś spacer fajny zaliczyć

Jejciu brzmi przepysznie grzechem byłoby odmówićogończyk pisze:a możemy, jeżeli lubisz, ruszyć na szlak, na survivalową "wyrypę" z noclegiem w błocie, lub śniegu.Dawno nie byłem.
aaa, to znaczy, że my sobie z Rudolfikiem często takie wyrypy urządzamyogończyk pisze:"Wyrypa" to oswojona katastrofa.Ogary się świetnie na wyrypach sprawdzają jako towarzysze. Nawet jeśli od czasu do czasu mają sprawy do załatwienia głęboko w lesie i trzeba na nie czekać.
"Wyrypa" to oswojona katastrofa.Ogary się świetnie na wyrypach sprawdzają jako towarzysze. Nawet jeśli od czasu do czasu mają sprawy do załatwienia głęboko w lesie i trzeba na nie czekać.
![]()