Od 3 października jest z nami Ogarzątko. Cudowna Klara

Przyjechała do nas z hodowli p. Beaty Bleji i rozgościła się już u nas na dobre.
Przypomnę może siebie - to ta Paulina od dylematów, czy lepszy ogar czy labek

Jak nie spróbuję, to się nie przekonam. I teraz to zrobię na własnej skórze, he he.
Nie powiem, żeby się Maluszek od razu zaprzyjaźnił z naszą Labradorką. Do przyjaźni im jeszcze daleko, ale powoli się poznają. Mała już nauczyła się z dystansem podchodzić do Seniorki, a Seniorka powoli przesuwa granice, których tak na początku strzegła. Coraz rzadziej słychać "warkoty" a coraz częściej widać wspólną zabawę.
Od dwóch tygodni nasz świat stanął na głowie, ale sami wiecie, jak to w domu jest gdy zapanuje w nim ... szczenię

Na nudę nie narzekam, na przespane noce tez nie.

Od razu jednak ogarzątko podbiło serca całej rodziny!
Jest kochana, mądra, energiczna, charakterna i bardzo odważna.
I potrafi się tak przytulać, jak nikt na świecie!
Pozdrawiamy wszystkich!