Hodowla ras polskich w statystyce "Pies"

[SARABANDA]

Tak w odniesieniu do mojego postu w wątku o wystawie klubowej. W nr 1 i 2 "Psa" fajne zestawienia w tabelkach.
Tak pokrótce za 2014 rok:
OGAR zarejestrowanych psów 148 w tym hodowlanych 66
suk 149 65
liczba urodzonych szczeniąt 123 / miotów 20

GOŃCZY POLSKI
zarejestrowanych psów 426 w tym hodowlanych 160
suk 517 208
liczba urodzonych szczeniąt 673 / miotów 83

[Psin+co]

Chodzę z ogarem.....
Prawie wszyscy (pytający) pytają czy to gończy..... Nieliczni tylko wiedzą że to ogar. Trochę mnie to dziwiło, wydawało mi się, że ogar jest bardziej znany....
No i - "wydawało" mi się...
A może to specyfika Górnego Śląska?

[Ikar]

Tak za bardzo bym nie wierzył w statystyki dotyczące gończego.
W bazie gończego są wpisane 83 mioty z roku 2014, a wiem o miotach z których nie ma w bazie ani jednego szczeniaka.
Urodzonych w 2014 jest w bazie 533 szczeniąt przy czym w niektórych miotach nie ma wpisanych wszystkich szczeniąt ale różnica 140 psów jest sporą wielkością.

[SARABANDA]

No to ciekawe praktyki , tylko czemu mają służyć.
Mnie ta liczba zdziwiła bo przy tej ilości gończy powinien być dużo bardziej widoczny na co dzień. Przecież nie wszystkie psy siedzą w głębokim lesie. Ale i tak jest to wytłumaczenie dlaczego na wystawach ogarów jest mniej.
Ilościowo przed ogarem jest podhalańczyk ale ten nie zginie bo tradycja u górala rzecz święta.
Słabo stoją PON-y niegdyś towar eksportowy polskiej kynologii.
Ostatnie w statystyce w rasach polskich są charty.

[Ikar]

Wydaje mi się, że statystyka ta powstała poprzez zsumowanie tego co przysłały oddziały do Zarządu a w oddziałach bywa różnie.
Na liczebność chartów moim zdaniem największy wpływ ma obowiązek posiadania zezwolenia na posiadanie psów tej rasy i dlatego mają przechlapane. Spójrz na miot chartów u Węszynoski która najwięcej na ten temat mogłaby napisać. Duże problemy ze sprzedażą szczeniąt i szczątkowa ilość miotów w roku.
PON-ów dużo jest poza Polską więc liczba miotów w Polsce w tej rasie jest mało miarodajna jeśli chodzi o populację rasy.
Z podhalanami nie jest różowo i nie ma co liczyć na tradycję u górali. Góral weźmie psa z lewego miotu a miotów nie będzie rejestrował w ZKwP. Popytaj osób hodujących te psy. Mają problemy ze znalezieniem niespokrewnionych psów.

[SARABANDA]

Niezależnie od błędów w rachunkach gończych jest najwięcej, chociaż nie można mówić żeby były to psy modne i z tego powodu kupowane. Chyba są najbardziej kompaktowe.

[hania]

Mam wrażenie, że w Warszawie są modne. Jest to jedna z ras którą najczęściej widzę jadąc autem przez stolicę.

[SARABANDA]

No to już wiem gdzie te wszystkie gończe. Nie w głębokim lesie tylko w stolicy na spacerniakach. Do mnie na prowincję moda jeszcze nie dotarła.
Za to nie ma problemu z rozpoznawalnością ogarów niezależnie od warstwy społecznej

[kasiawro]

Wydaje mi się, że statystyka ta powstała poprzez zsumowanie tego co przysłały oddziały do Zarządu a w oddziałach bywa różnie.
Na liczebność chartów moim zdaniem największy wpływ ma obowiązek posiadania zezwolenia na posiadanie psów tej rasy i dlatego mają przechlapane. [...]
PON-ów dużo jest poza Polską więc liczba miotów w Polsce w tej rasie jest mało miarodajna jeśli chodzi o populację rasy.
Z podhalanami nie jest różowo i nie ma co liczyć na tradycję u górali. Góral weźmie psa z lewego miotu a miotów nie będzie rejestrował w ZKwP. Popytaj osób hodujących te psy. Mają problemy ze znalezieniem niespokrewnionych psów.

Dokładnie podpisuję się pod tym.

Niezależnie od błędów w rachunkach gończych jest najwięcej, chociaż nie można mówić żeby były to psy modne i z tego powodu kupowane. Chyba są najbardziej kompaktowe.

Kompaktowe trochę tak jakby modne, jeśli chodzi o miejskie życie w bloku. W ostatnich dwóch latach sporo "zaglądałam" po różnych leśniczówkach, domach w lesie, domach myśliwskich i w większości siedzi jak nie gończy to gończy bez papierów, albo myślą o gończym.
Ikar proporcje te co Sarabanda przedstawiła są prawidłowe, weź pod uwagę że też spora część maluchów gończych głównie papierowych jest za granicą.

Mam wrażenie, że w Warszawie są modne. Jest to jedna z ras którą najczęściej widzę jadąc autem przez stolicę.

Hania nie tylko tam, ja w "grajdołkach" też je widzę.

Jeśli chodzi o rozpoznawalność ogarów to bywa różnie, miło jeśli ktoś podchodzi i upewnia się, czy to ogar - i to staje się już dość często.
Najczęściej nas z racji pewnie bywania z psami pytają nas obcokrajowcy co to za rasa?
Strasznie miłe, bo pamiętam czasy jak Pasia była rodezjanem albo mieszańcem beagla i labka

[Poniatowski Dwór]

Lubie spacery po Poniatowej z ogarami... nie ma człowieka, który by nie ogladał sie za nimi.... (gdzie te czasy ze oglądali sie za mną ) ale nikt z pytających rasy tej nie zna... fakt- nasza mieścina ma tylko 10 tys mieszkańców i nasze rasowce (jakiekolwiek rasowce psy) sa tu wyjatkową atrakcją...nawet dla naszego weta...