Major przyjechał specjalnie na to wydarzenie i myślę, że razem z Martą uznali, że warto było

Z resztą, wiem, że może to niezręcznie tak chwalić swoje ale jak na psa, który klikany był okazjonalnie i w nieco innej formie poradził sobie świetnie!

Przy okazji tematu podatności różnych raz na szkolenie muszę stwierdzić, że porównując ogary dają radę!

Łoza jest rozklikana i dość specyficzna jeżeli chodzi o sposób pracy, ale Major z Martą naprawdę pokazali, że w ciągu jednego dnia można załapać i co więcej zrobić wyraźny postęp w tej formie szkolenia i to jeszcze w dość trudnych warunkach (bo Major po raz pierwszy pracował w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie na tak małej powierzchni było tyle psów).
Myślę, że jakby się kiedyś zebrała jakaś ogarza grupa to udałoby się namówić dziewczyny z ALTO na edycję specjalną warsztatów
