Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Wystartowało 15 psów. Ogar,alpejczyk, gończe polskie i słowackie, płochacze niemieckie, foksteriery krótkowłose, jagterier. Był to drugi start Afery w konkursie dzikarzy. Podobnie jak poprzednio, zakończył się na próbie posłuszeństwa. Zwolniona z otoku najpierw nie oddalała się, a następnie poszła w las. Powrót zajął 45 min. Konkurs wygrał gp CHYB Gończa Radość kolegi Rafała z maksymalną liczbą 140 pkt. Alpejczyk BLAZER Zimny Trop drugie miejsce 140 pkt. Kolega Rafał Pluto-Prondziński został uznany przez sędziów za najlepszego przewodnika konkursu.
Konkurs odwiedzili również Ewa i Sokół/Ares

Afera przed konkursem sfrustrowana patrzy na linkę, po konkursie zmęczona, ale zdecydowanie "na luzie"

Tym razem nie mogliśmy kibicować Aferze, jak przyjechaliśmy to zaraz natknęliśmy się na grupę poszukiwawczą wracającą z lasu - niestety bez uciekinierki. W końcu się znalazła, nawet nie wiem jak i kiedy. Ale za to Blazer pracował na maxa. Ze wszystkich konkurencji same czwórki, a dzika szukał trochę ponad minutę. Ja stawiałam na niego - no bo cóż może przebić maksymalną liczbę punktów - no może krótszy czas poszukiwania. Ale Blazer przegrał dlatego, że jest starszy od Chyba. Jak widać preferowana jest młodość.
Blazer z Aresem nie za bardzo się zgadzali, trzeba było ich, tak na wszelki wypadek, trzymać na dystans. Za to Afera bardzo interesowała Aresa, no może jeszcze jedna terierka.
Była też na zakończenie pyszna grochówka, organizatorzy ufundowali piękne puchary, nagrodzone psiaki dostały coś "na ząb".
Okolice przepiękne, pogoda dopisała (choć rano jak wyjeżdżałam to we Wrocławiu była mgła), ludzie mili i sympatyczni, czego chcieć więcej, no może tylko tego, że nie udało się nam wejść do zagrody z dzikami po zakończeniu konkursu.

Afera jak to prawdziwy ogar zrobiła aferę. Dzielna dziewczynka. Nie wiem jak się przywołujecie ale na mojego Rysia-matołka działa dość dobrze gwizdek. Oczywiście tak przez pierwsze 25 sekund po spuszczeniu w nowym terenie. Jak za szybko nie gwizdnę a Ryś złapie trop to hulaj dusza. I tak jesteśmy wiernymi fanami Afery i jej występów.