Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Nie znalazłem podobnego tematu, a tak po tym co napisała dzisiaj hania po stracie psa naszło mnie pytanie: jak często wykonujecie profilaktycznie badania krwi swoim psom? Czy w ogóle badacie psy jak nic im się nie dzieje?
Jak uważacie - jaki jest margines względnego bezpieczeństwa jeśli chodzi o wykrycie zmian chorobowych w organizmie, żebyśmy mieli czas skutecznie na nie zareagować?
Suka moja ma co pół roku badany mocz i krew (morfologia, biochemia, alat, aspat, kreatynina i mocznik) - młodziak też będzie miał robione badania co pół roku. Zresztą moja suka jest chyba najlepiej przebadanym psem w województwie... Ale przyznam, że w lecznicy na początku patrzyli na mnie dość podejrzliwie, że ktoś bez konkretnej przyczyny chce zrobić psu krew. Teraz jest inaczej, a wetki w lecznicy z której usług korzystamy już wiedzą, że muszę wiedzieć wszystko, nic nie podajemy w ciemno, a jak życzę sobie zrobić jakieś badanie to trzeba je zrobić a nie dyskutować "ale po co, przecież się nic nie dzieje". Podejrzewam, że wynika to z tego, że większość właścicieli psów zaczyna interesować się ich zdrowiem dopiero wtedy gdy już jest źle.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie?
Jak uważacie - jaki jest margines względnego bezpieczeństwa jeśli chodzi o wykrycie zmian chorobowych w organizmie, żebyśmy mieli czas skutecznie na nie zareagować?
Suka moja ma co pół roku badany mocz i krew (morfologia, biochemia, alat, aspat, kreatynina i mocznik) - młodziak też będzie miał robione badania co pół roku. Zresztą moja suka jest chyba najlepiej przebadanym psem w województwie... Ale przyznam, że w lecznicy na początku patrzyli na mnie dość podejrzliwie, że ktoś bez konkretnej przyczyny chce zrobić psu krew. Teraz jest inaczej, a wetki w lecznicy z której usług korzystamy już wiedzą, że muszę wiedzieć wszystko, nic nie podajemy w ciemno, a jak życzę sobie zrobić jakieś badanie to trzeba je zrobić a nie dyskutować "ale po co, przecież się nic nie dzieje". Podejrzewam, że wynika to z tego, że większość właścicieli psów zaczyna interesować się ich zdrowiem dopiero wtedy gdy już jest źle.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie?
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Myślę, że robisz dobrze
, wiadomo profilaktyka i szybka diagnoza to podstawa.
Ja niestety robię odwrotnie
, jak choroba to do wet, do kolegi który obsługuje moje psy od prawie 40 lat. Inna sprawa, że przy swoim zdrowiu postępuje podobnie. Wychodzę z założenia że lekarz żyje z naszego nieszczęścia (mam trochę ich w rodzinie) i jak wszystko będzie się badało to musi coś się chorego znaleźć (szczególnie w moim wieku czy jak pies starszy). Psu krwi jeszcze nie badałem. Tylko podstawowe zabiegi : systematyczne odrobaczanie, zwalczanie kleszczy oraz wszelkie szczepienia profilaktyczne i wścieklizna.
Twoje rozwiązanie jest bezwzględnie lepsze
ale pisałeś o doświadczenia więc piszę
.

Ja niestety robię odwrotnie

Twoje rozwiązanie jest bezwzględnie lepsze


Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
U mnie jak już pisałam psy są honorowymi krwiodawcami i maja badania przy każdym oddaniu krwi czyli tak 4-5 razy w roku. Mniejsze psy często maja pobierana krew przy okazji dużych lub jak coś się dzieje. Myślę, że badania 2 razy do roku są ok. Częściej nie ma sensu. A tak się spytam przy okazji
sobie ile razy do roku badasz krew? 


Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Ja swojej suce robiłam kilka razy, ostatnio poł roku temu profilaktycznie, zawsze przed zabiegami. Co poł roku - nie wiem czy za czesto, no chyba, żeby coś ważnego w poprzednim badaniu wyszło, na przykład blisko granicy normy. Zwykle wychodzi u Pestki jakaś małopłytkowość
, ale - jak powiedziała pani anestezjolog od dra Garncarza - czesto zdarza sie u ogarow.
Sobie robie rzadko, ale nic mi nie wychodzi złego wiec nie mam ciśnienia na sprawdzanie
.

Sobie robie rzadko, ale nic mi nie wychodzi złego wiec nie mam ciśnienia na sprawdzanie

- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Nie robię w ogóle. Chyba, że jest potrzeba stwierdzenia co psu jest, że jest "niehalo". Prawie całe zdrowie widać w kupie. Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Ja w zasadzie wyjdę na nieodpowiedzialnego hodowcę itp....ale do głowy by mi nie przyszło robić co pół roku badań psom....
nawet dziecku by mi nie przyszło....
sobie też..żeby nie było że nie dbam o dziecko
Każda skrajność jest trochę nie halo. Gdyby zaszła potrzeba, czyli zabiegi, jakaś choroba, czy diagnostyka nieznanego...to owszem.
Normalnie to co pół roku odrobaczam, co rok szczepię..i dobrze karmię. Myślę, że to wystarczy.
nawet dziecku by mi nie przyszło....

sobie też..żeby nie było że nie dbam o dziecko

Każda skrajność jest trochę nie halo. Gdyby zaszła potrzeba, czyli zabiegi, jakaś choroba, czy diagnostyka nieznanego...to owszem.
Normalnie to co pół roku odrobaczam, co rok szczepię..i dobrze karmię. Myślę, że to wystarczy.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Uff, myślałam, że jestem ignorantem i lekceważę sobie zdrowie psa ale robię i myślę podobnie jak węszynoska 
Dodam jeszcze, że co prawda w związku z chudnięciem czyli po tym, jak mnie coś zaniepokoiło ale przebadałam - krew, mocz, usg, rtg świaniaka morskiego ostatnio wzdłuż i wszerz włącznie z hormonami tarczycy i próbami wątrobowymi też i nic nie wyszło. Niestety Krystian odszedł niezdiagnozowany 2.06.

Dodam jeszcze, że co prawda w związku z chudnięciem czyli po tym, jak mnie coś zaniepokoiło ale przebadałam - krew, mocz, usg, rtg świaniaka morskiego ostatnio wzdłuż i wszerz włącznie z hormonami tarczycy i próbami wątrobowymi też i nic nie wyszło. Niestety Krystian odszedł niezdiagnozowany 2.06.

Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Ja już nic nie chciałam mówić ale też w życiu psom badań nie robiłam
Są zdrowe jak konie, weta odwiedzamy na szczepienia coroczne + szczepienia na kleszcze i tyle
Oczywiście obserwuję swoje psy, oglądam, zaglądam gdzie tam trzeba i odpukać do tej pory nic niepokojącego się nie wydarzyło i niech tak zostanie.

Są zdrowe jak konie, weta odwiedzamy na szczepienia coroczne + szczepienia na kleszcze i tyle

Oczywiście obserwuję swoje psy, oglądam, zaglądam gdzie tam trzeba i odpukać do tej pory nic niepokojącego się nie wydarzyło i niech tak zostanie.


Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
Ja młodym psom nie robię. Ale pewnie gdybym znowu miała berneńczyka to bym robiła. Starszym psom robię. Nie z jakąś dużą regularnością ale jednak staram się robić.
Re: Jak często robić psu profilaktyczne badania krwi
quzia - sobie robię zestaw badań raz do roku. Różnica jest taka, że jak coś mi dolega fizycznie, jestem osłabiony, coś boli itd to o tym wiem. Pies nie powie.
Niektórzy twierdzą, że przesadzam. Tyle tylko, że psy często biernie przeżywają ból, nie pokazują, że coś jest nie tak. Więc gdyby coś wyszło nie tak jak trzeba to myślę (mam nadzieję, że tak właśnie jest), że miałbym czas zareagować, np. zmienić dietę, podać jakieś suplementy, witaminy czy podjąć leczenie zanim problem stanie się bardziej poważny.
Generalnie Tara ze względu na to, że co jakiś czas jakieś coś jej się przyplątuje, niejako zmusiła mnie do tego, żeby ją regularnie badać. Weszło mi to w pewien nawyk - nawet jak się nic nie dzieje to kontrola krwi co pół roku - dla świętego spokoju.

Niektórzy twierdzą, że przesadzam. Tyle tylko, że psy często biernie przeżywają ból, nie pokazują, że coś jest nie tak. Więc gdyby coś wyszło nie tak jak trzeba to myślę (mam nadzieję, że tak właśnie jest), że miałbym czas zareagować, np. zmienić dietę, podać jakieś suplementy, witaminy czy podjąć leczenie zanim problem stanie się bardziej poważny.
Generalnie Tara ze względu na to, że co jakiś czas jakieś coś jej się przyplątuje, niejako zmusiła mnie do tego, żeby ją regularnie badać. Weszło mi to w pewien nawyk - nawet jak się nic nie dzieje to kontrola krwi co pół roku - dla świętego spokoju.
weszynoska pisze:żeby nie było że nie dbam o dziecko\



