Byliśmy, zobaczyliśmy i

przegraliśmy.
Niestety musiałam pilnować swojej kolejki w labkach, więc tylko pobieżnie śledziłam sytuację. BOBa wziął Drużba HW.

Użytki sprzątnął nam sprzed nosa Lokis.

Psy wygrał chyba wygrał Impet ale wszystko stało się tak szybko, że głowy nie dam. Sprawdzę na zdjęciach. Suki wiadomo, że Unia
Co do samej wystawy, jak dla mnie to dość sympatyczna. Malutka, kameralna. Ringi wprawdzie mniejsze od mojego salonu.

I sama nie wiem jak sędzina mogła ocenić ruch psów, ale co tam.

Kuba ze Zbysiem zajęli III miejsce w MP i zdobyli sporą ilość punktów. No i głównie o to chodziło. Choć Zbyś był zdecydowanie na nie i zupełnie po takim małym ringu nie chciał biegać, przestawiał Kubie łapy i nie bardzo miał ochotę na kontakty z panem sędzią.

Niestety moja Tajgusia nie zdobyła wymarzonego CWC mimo, oceny doskonałej i I miejsca w użytkach ale trudno. Za to nasza ruda Amalka (NSDTR) zadebiutowała w MP z Kuby koleżanką i wywalczyła dla Justynki II miejsce w grupie młodszej.

Co przy humorzastym i upartym tollerze jest sukcesem. Ogólnie wystawę uważamy za udaną. Najfajniejsze było to, że wyjechaliśmy z mroźnego świata zasypanego po kolana śniegiem i tuż za Biłgorajem zaczęła się wiosna. Trochę mżysta ale cieplutka pogoda. Zero śniegu. Początki zielonej trawki. Ptaszki śpiewały. Aż nie chciało się wracać.

Wkurzające było to, że jak wychodziliśmy z hali to nagle ogłosili BIS użytków o czym nie było słowa ani w katalogu ani na stronie.

Tylko dla wtajemniczonych czy jak.
