Strona 1 z 2

Spuchnięcia na oku i nodze

: piątek 02 lis 2012, 02:05
autor: zybalowie
Ostatnio Moz zrobił się strasznie przylepny, wręcz namolny, co mnie paradoksalnie zaniepokoiło, bo zazwyczaj robi tak, kiedy coś mu dolega. Zaczęłam mu się więc bacznie przyglądać i wyłapałam "tylko" ropiejące intensywnie jedno oko - ale nic się nie działo (zazwyczaj ma tak, kiedy włączamy kaloryfery).

Przedwczoraj zauważyłam jednak obok tego oka "grudki" - na zdjęciu nie widać tego dokładnie, ale są 4 - na razie małe, ale wyczuwalne palcem, wokół kącika oka i na powiece.

Ale dzisiaj znalazłam jeszcze coś i już zupełnie zrobiło mi się nie wesoło - Moz ma na łapie opuchliznę - sporą, więc nie wiem, jakim cudem mi to umknęło - nie wiem, czy jest możliwe, żeby to spuchło tak z dnia na dzień. Na nodze jest goła skóra i coś jakby skaleczenie, z którego się sączy. Moz nie staje na tę łapę całym ciężarem, więc sądzę, ze go to boli.

Musimy koniecznie pójść do weta, ale obawiam się, że z powodu święta uda nam się wbić dopiero poniedzieli - a że ja już oczywiście mam stresa :strach_4: chciałam spytać, czy mieliście już z czymś takim do czynienia?

Nie wiem nawet, czy to może być powiązane, czy nieszczęścia parami chodzą i mamy "bonus"...

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: piątek 02 lis 2012, 07:02
autor: qzia
Czy to jest pięta, bo na zdjęciu nie widać która to noga i jaka jej część? Może sobie jakoś obtarł czy zwyczajnie skaleczył. Albo go coś użarło. Jeśli puchnie i boli to może się ropień robi. Sprawdź czy ma gorączkę. Może wystarczy antybiotyk podać i na oko i nogę pomoże. :mysl_1:

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: piątek 02 lis 2012, 10:37
autor: SARABANDA
Jak nie możecie podjechać do weta teraz to chociaż mu posmarujcie albo jeszcze lepiej popryskajcie ranę na nodze czymś z antybiotykiem np jakiś spray z neomycyną, w ostateczności przymoczki z betadiny.

______________

Małgosia&S&C

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: piątek 02 lis 2012, 13:54
autor: zybalowie
Czy to jest pięta, bo na zdjęciu nie widać która to noga i jaka jej część?
Zaznaczyłam na zdjęciu które to miejsce dokładnie
4.jpg
4.jpg (335.26 KiB) Przejrzano 2732 razy
No i tak jak myślałam - długi weekend :roll: Jesteśmy zapisani dopiero na poniedziałek. Tymczasem trzeba poszukać jakiejś otwartej apteki...

Posmarowaliśmy kostkę maścią Betadine.
Co do oka to naszło mnie dzisiaj jakieś przypuszczenie, może kulą w płot... czy to nie jest przypadkiem jakaś reakcja alergincza?
Z okazji trzymania w domu zapchlonych tymczasów Moz dostał pierwszy raz w życiu obroże przeciwpchelną.

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: piątek 02 lis 2012, 18:43
autor: Agata
Brzydko to wygląda :niewka: .
zybalowie pisze:Co do oka to naszło mnie dzisiaj jakieś przypuszczenie, może kulą w płot... czy to nie jest przypadkiem jakaś reakcja alergiczna?
Z okazji trzymania w domu zapchlonych tymczasów Moz dostał pierwszy raz w życiu obroże przeciwpchelną.
A wcześniej nie miał profilaktyki przeciwpchelno-przeciwkleszczowej? Może wywalić mu tę obrożę na jakiś czas :? .

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: sobota 03 lis 2012, 01:20
autor: zybalowie
Agata pisze: A wcześniej nie miał profilaktyki przeciwpchelno-przeciwkleszczowej? Może wywalić mu tę obrożę na jakiś czas :? .
Wcześniej używaliśmy kropli na kark i sprayu, więc środków nie wchłaniających się cały czas. Obrożę już wywaliłam, na wszelki wypadek.

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: sobota 03 lis 2012, 07:31
autor: hania
A on nie mia przepychanki z jakimś kolegą ostatnio?

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: sobota 03 lis 2012, 13:44
autor: zybalowie
No właśnie od dawien dawna nie - same suki do zabawy i małe szczylki do kostki, więc na spacerach pokój&milość.

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: sobota 03 lis 2012, 18:34
autor: ania N
Na oku (powiece) wiosną zdarzyło nam się coś w rodzaju jęczmienia. Może Mo też coś takiego ma. :mysl_1:

U nas weci pracują, my z kolei drugi tydzień ucho leczymy. :?

Re: Spuchnięcia na oku i nodze

: sobota 03 lis 2012, 18:51
autor: zybalowie
A jak się ten jęczmień objawiał?

btw. na razie efekt smarowania maścią jest taki, że przestało się sączyć. Opuchlizna nie schodzi, ale też się nie powiększyła.