Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

bflip pisze:ps. jakich komend uczycie swoje Ogarki? jak dużo są w stanie sie nauczyć i w jakim przedziale wiekowym? i jakie się najbardziej przydają w wychowaniu?

Myślę, że bardzo dużo zależy od Was i tego co oczekujecie od psa. Moje psy umieja różne komendy, ale częśc z nich dotyczy sztuczek, albo szkolenia sportowego i nie są potrzebne w codziennym życiu. Takie codzienne mamy:
- przywołanie - zazwyczaj imię
- chodź tu - pies ma przyjść blisko mnie, ale nie musi podchodzić
- cofnij - ma się cofnąć kilka kroków, np od drzwi, od stołu
- poczekaj - ma zwolnić albo zatrzymać się
- daj głowę - sygnał, że będę zapinała smycz
- chodzenie na luźnej smyczy - komenda jest przypięcie smyczy
- połóż się - pies ma się położyć, pozycja dowolna
- do wozu - pies wskakuje do samochodu
- sprzątnij - pies zjada to co upadło na podłogę/ziemię
- spadaj - chyba nie musze tłumaczyć
- e-e - przerwij robić to co robisz/nie rób tego co masz ochotę zrobić

ja mam jeszcze - klatka każdy mój ogar to zna
oczywiście gwizdek - dwa szybkie gwizdnięcia oznaczają do mnie, tego też uczę ogary i retrievery
jest jeszcze fe lub nie podobne do Hani ee
często tez mówię hejhej jak coś psocą lub są warkoty na siebie, przy warczeniu szybko odchodzę na bok
do mnie z gestem uderzania rękami o uda i jak biegnie to dawaj dawaj
no i brzydkie słowo-wzmocnienie, którego nie zacytuję
dobrze jako sygnał zwalniający przy nauce zostawania, oddawania itp
SUPER nieśmiertelna pochwała Jacka Gałuszki możliwie cieniutkim i głośnym głosem
Pozdrawiam Kasia

O "klateczka" zapomniałam

No, i to są bardzo zwięzłe podstawy na codzienne zgodne życie
Nigdy nie mogłam przełknąć "sztywnych"szkoleniowych zwrotów typu "waruj". Ogi doskonale przyswoił "padnij", Calvados reaguje na "leżeć"...
Nie jestem zaborcza, ale mój pies ma się dogadywać ze mną i przede wszystkim ze mną I stąd na przykład pojawiają się teksty, które bawią naszych znajomych; "Twój pies/suka mnie nie słucha, powiedz mu/jej żeby...."
Pies jest mój, suka Maćka - wynika ze skuteczności w dogadywaniu się Ale generalnie reagują na wszystkie komendy wydawane przez nas i częstych gości (w stopniu zadowalającym, typowym dla ogarów )

Fe/ nie rusz (mało gramotnie, ale skutecznie), nie wolno, zostaw, wynocha/spadaj, i najważniejsze: TA PANI NIE CHCE BUZI!!!!

edit. na miejsce, zostań, siad, itp. to oczywisty standard. "Łapa" - jest przydatna przy zakładaniu szelek

My stosujemy na codzień:

- Coda/Uchaty do mnie ! - przywołanie ( czasami musze dodać masz! lub wsadzić rękę do kieszeni )
- gwizdek doskonale sprawdza się u Cody, u Uchatka mniej ale czasami uda mu się przybiec
- siad
- zostaw - wykonują bardzo niechętnie bo zazwyczaj jest to znaleźny, smakowity, spacerowy kąsek
- nie wolno
- spokój ! - jak za bardzo się nakręcają podczas zabawy albo młoda szczeka wniebogłosy
- chodź - mówię kiedy chcę aby pies podszedł bliżej mnie
- idziemy - kiedy ruszamy
- stój - musi stanąć jak wryty. koniec i kropka
- czekaj - pies zwalnia lub czeka na mnie
- eeeeejjjjj - coś jak grożenie palcem
- hop ! - kiedy pies ma gdzieś wskoczyć np. do auta
- i na koniec komenda, która jest wykonywana na 101% to hasło obiaaaaaaaaaaaaaaad!

komenda,która mi najwiecej przyjemności sprawiła a którą pies opanował to
"na miejsce"..
poza tym,to co opisały dziewczyny..
uważam,że najważniejszą u nas była nauka komendy "do mnie" i od niej się zaczęło..i trwa do dziś
dalej "siad","leżeć"..
pomocne bardzo jest "stój","czekaj","idziemy"..
coby nie było za różowo pies też nas uczy swoich komend..najlepsze to "walenie łapą" i znane wszystkim "siadanie doopką jak coś się chce"
"zostaw"-bardzo ważne
"daj"/"wypluj"-przydaje się i w zabawie i na spacerze..

"do auta"-u nas najmniej lubiana komenda...Lubo nie przepada za autem

i to wszystko chyba

edit.teraz po spacerku-"wracaj"-dużo stresu mniej,czasem lepiej działa niż "do mnie"
"cofaj","powoli","zostań"..jak chcę iść w prawo mówię"tu,tu"..
"dość"-komenda,której używam gdy nie chcę by mi łobuz przeszkadzał,a np pychol w komputer wpycha itp.
dużo tego

Przypomniało mi się jak kiedyś szłam z Uchatkiem i mówę do niego Uchatku skręć w prawo, Uchaty skręcił a przechodząca obok kobieta stanęła jak wryta i mówi "ależ ten pani pies mądry, wszystko rozumie

Poza wyżej wspomnianymi...

na miejsce - to nasza pierwsza komenda i łoza "na miejsce" ma tam gdzie pokażę jej palcem...no właściwie w domu ma dwa "na miejsca" : w kuchni i w dużym pokoju
stój-ostatnio bardzo ćwiczymy , zwłaszcza przy przechodzeniu przez ulicę i coraz bardziej doceniam ją
puść - żeby wypuściła z mord
uciekaj - jak chcę żeby odeszła

Wszystko pięknie ale przydał by się jeszcze przy każdej komendzie opis jak była przyswajana i jak psy się ich uczyły. No i w jakim wieku??
Zadi powoli załapała "zadi choć" ale oczywiście ze smakołykiem.
Próbujemy teraz uczyć siad ale jest wielki problem bo jak widzi ze mamy coś w ręce to są skoki gryzienie i bieganie dookoła. A ostatnio spodobało jej się wskakiwanie łapami na stół i blat w kuchni.