Strona 1 z 4

Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 13:51
autor: dumka
Było to już prawie rok temu, a ściślej 11 miesięcy w ferie zimowe. Po śmierci naszej kochanej Dumki, stwierdziliśmy z mężem, że nie możemy żyć bez Ogara i postanowiliśmy kontynuować więź z kolejnym Ogarkiem. Straszna pustka i żal po stracie kogoś tak bliskiego, wiernego i kochanego przez nas wszystkich. Pamiętam te chwile gdzie nie było już ratunku,a syn kupił w aptece glukozę, by wzmocnić umierające serce. Niestety odeszła, ale pozostanie w naszych sercach na zawsze. To ona sprawiła, że na zawsze pozostaniemy wierni właśnie tej rasie a nie innej.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 14:11
autor: BasiaM
Nareszcie Plotka ma bloga :happy3:

Prosimy również tutaj opowieści o Dumce i oczywiście wspomnieniowe fotki :marzyc_2:

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 14:14
autor: dumka
Będzie ich duuuużo, ale właśnie mam problem z przesłaniem zdjęcia. Nie wiem dlaczego się nie załącza.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 14:42
autor: BasiaM
Śliczna dama :marzyc_2:

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 15:55
autor: dumka
Może jeszcze trochę o Dumce. Lubiła biegać po lasach i polach. Uwielbiała kopać dołki i wylegiwać się na słońcu leżąc na plecach. Zakrywała oczy łapkami, co wyglądało bardzo uroczo. Mówiliśmy wszyscy, że Dumka się wstydzi. Była moim psem. Chodziła wszędzie za mną jak cień. Tym bardziej było mi bardzo ciężko gdy umarła. Dumka to druga moja sunia. Pierwszą była Dalmatynka, która wychowała Dumeczkę. Kupiliśmy Ogarka, gdy Saga skończyła dziewięć lat. Powitanie okazało się konfliktowe. Saga z zazdrości ugryzła maleńką Dumkę w ucho. Biedne maleństwo przestraszyło się bardzo tego " wielkiego potwora w czarne centki", ale już po miesiącu sunie się zaprzyjaźniły i nie potrafiły bez siebie żyć. Razem kradły, bawiły się ale i były obok siebie w chwilach bardzo trudnych, nawet wtedy gdy Saga ciężko chora na raka odchodziła od nas za tęczowy most. Oddzieliłam je wtedy, by Dumka nie przeszkadzała chorej Sadze, lecz ona wstała resztkami sił i poszła na posłanie do swej przyjaciółki.
Pewnego razu, gdy jeszcze były wesołe i zdrowe wpadły do sklepu mieszczącego się nieopodal naszego domu i ukradły ze skrzynki sznur kiełbas( mogło ich być z dziesięć). Jedna trzymała za jeden koniec, druga za drugi. Wyglądało to fantastycznie. Przechodnie zanosili się od śmiechu. Innym razem pod naszą nieobecność postanowiły ugotować obiad. Powyjmowały z szafek w kuchni potrzebne produkty (cdn)

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 16:07
autor: dumka
Między innymi: mąkę, cukier, miód, jajka, sól itp, następnie wymieszały wszystkie produkty dokładnie na powierzchni całego dywanu. Po powrocie z pracy, przeżyliśmy szok. Lecz one patrzyły na nas dumnie czekając na pochwałę. Przecież tak się napracowały przgotowując dla nas niezwykle urozmaicony posiłek. To były psy z charakterem.
Wspomnienia z przeszłości zakończę fotkami Dumki (niestety zdjęcia Sagi nie mam już w komputerze) i przejdę do równie wspaniałej teraźniejszości.

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 16:17
autor: BasiaM
Opowieść zaczyna się fantastycznie :D Sunie gotujące obiad :mysl_1: Interesujące :gleba:

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 16:26
autor: dumka
Portret Dumki

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 16:33
autor: dumka
Zabawa w kwiatach

Re: Plotka z Huculskiej Łąki wita wszystkich na swoim blogu

: środa 09 lis 2011, 16:45
autor: dumka
Uwielbiałam zieloną trawkę.