Znaczenie użytkowości dla przyszłości rasy.
: czwartek 20 paź 2011, 19:40
No co? Ja też raz na jakiś czas mogę pobawić się w poważne dywagacje.
Wracając do tematu.
W latach 2008-09 urodziło się, zgodnie z naszymi danymi trochę powyżej 300 szczeniąt. Nie rozróżniam PKR czy KW.
Dla czego wziąłem pod uwagę te lata? Mamy w miarę dokładny przegląd miotów z tego okresu a psy(i suki też) są na tyle dojrzałe by polować.
Ile z nich miało szansę wykazać się w lesie? Obojętnie, na prawdziwym polowaniu czy tylko sportowo na konkursie. Ile robi to regularnie? 50 może 60. Jeżeli przesadzam to chyba raczej w górę. Czyli 15-20%. Pozostałe 80%+ znajduje się w rękach ludzi podobnych do mnie, Czyli doopa nie chłop. Ale to w końcu my dajemy zarobić hodowcą i dzięki nam to wszystko jakoś się toczy. Nie wiem czemu hodowcy tak mocno w ogłoszeniach podkreślają dyplomy użytkowości rodziców.
Nam szarej masie posiadaczy użytkowość raczej przeszkadza niż jest plusem.
Powtórzę co już kilka razy mówiłem. Nie mam nic przeciw wykorzystywaniu swojego psa zgodnie z własnymi upodobaniami. Oczywiście zgodnie prawem.
Kończy mi się kartka a lubię z uwagi na dys-cośtam widzieć co piszę więc dalszy ciąg za chwilę

Wracając do tematu.
W latach 2008-09 urodziło się, zgodnie z naszymi danymi trochę powyżej 300 szczeniąt. Nie rozróżniam PKR czy KW.
Dla czego wziąłem pod uwagę te lata? Mamy w miarę dokładny przegląd miotów z tego okresu a psy(i suki też) są na tyle dojrzałe by polować.
Ile z nich miało szansę wykazać się w lesie? Obojętnie, na prawdziwym polowaniu czy tylko sportowo na konkursie. Ile robi to regularnie? 50 może 60. Jeżeli przesadzam to chyba raczej w górę. Czyli 15-20%. Pozostałe 80%+ znajduje się w rękach ludzi podobnych do mnie, Czyli doopa nie chłop. Ale to w końcu my dajemy zarobić hodowcą i dzięki nam to wszystko jakoś się toczy. Nie wiem czemu hodowcy tak mocno w ogłoszeniach podkreślają dyplomy użytkowości rodziców.
Nam szarej masie posiadaczy użytkowość raczej przeszkadza niż jest plusem.

Powtórzę co już kilka razy mówiłem. Nie mam nic przeciw wykorzystywaniu swojego psa zgodnie z własnymi upodobaniami. Oczywiście zgodnie prawem.
Kończy mi się kartka a lubię z uwagi na dys-cośtam widzieć co piszę więc dalszy ciąg za chwilę
