Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Mam GP Dianka chociaż jest w misce woda ona na każdym spacerze po deszczu dobiera się do kałuży
albo liże asfalt.Jest z nami od niedawna więc nie wiem za bardzo jak na to reagować narazie staram się
jej to przerywać chociaż wiem np że pies moich rodziców gardzi wodą z miski a np z oczka wodne wypiłby ile dałby rady.

W mieście staram się panować nad tego typu zachowaniami u Maka.
Ze względu na spaliny, wyciekający olej z samochodów i inne smrodki, kałuże potrafią mienić się pięknymi kolorami tęczy.
Natomiast w mniej cywilizowanych miejscach, im woda brudniejsza, tym większa frajda dla psa.
I tego już mu nie zabraniam. Flora bakteryjna musi być

To my aż tak w mieście nie mieszkamy na obrzeżach raczej tak więc ruch tu niewielki czyli ze spokojnym sumieniem mogę jej pozwalać tak robić. Ale z czego ta frajda wynika dlaczego tak pies robi skoro w misce czeka woda ?

Karolina i Diana pisze:Ale z czego ta frajda wynika dlaczego tak pies robi skoro w misce czeka woda ?

Może dlatego, że w domu miska z wodą zawsze jest, a kałuża tylko przez chwilę po deszczu
Podejrzewam, że chodzi tutaj o zapach i smak. My też z reguły wolimy pić soki czy inne napoje niż zwykłą wodę.

Jest to jakieś logiczne wytłumaczenie
a więc ok już się nie przejmuje i niech sobie zlizuje na zdrowie
no ja zdecydowanie preferuję te inne napoje niż wodę

Hi hi moja sucz robi to samo Zapraszam na bloga Salwinkowego tam fotka jak pije z "gwinta"

he he ładnie nazwane pije z gwinta :]
ale blogi to na jutro zostawiam bo mi się syn dobija że chce już bajkę oglądać no i też trzeba się położyć bo rano , w sumie to w środku nocy będzie pobudka na siku

zobacz u mnie na blogu nawet mam zdjęcie dowód, że moja sucz też tak robi ja tez psu pozwalam... jeśli pije to znaczy, że lubi a jak lubi to niech ma

A ja patrzywrzy na moje wszystkie psy zawsze miałam wrażenie że np: woda z kałuży jest jakby upolowana i dlatego lepiej smakuje...podobnie jak wszystkie wg nas "śmieci i paskudztwa", które pies znajduje na spacerach i prubuje zjadać...

Wielcy łowcy polujący coś co nie ucieka
no tak jakbym chciała wyliczać na co ona lubi zapolować to wymieniłabym chipsy które ktoś wysypał na trasie naszych spacerów, dodałabym do tego pety i kamyki i pudełeczka po serkach i jogurtach i soku
kucze zaraz pomyślicie że na spacery przechodzimy przez wysypisko śmieci
ale na wysypiskach nie ma kałuż chyba