Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Nie wybiera się ktoś z ogarem. Mam blisko, to bym popatrzył

Zobaczylam temat o konkursie zalozony przez Zbyszka i oniemialam. Czyzby ..? A tu - Pan by popatrzyl

Zbyszku, a moze jednak? na Balta w zagrodzie bys sobie popatrzyl?

To jest małomiejski pies i co on by miał robić w zagrodzie?
W zeszłym roku o tej porze, w tym samym miejscu też odbywał się podobny konkurs.
Przy okazji była klubówka niemieckiego teriera myśliwskiego. Pojechałem, popatrzyłem i do tej pory nie mogę opanować śmiechu na wspomnienie. I zagrody. I tropienia
Dzięki uprzejmości sędziego miałem okazję poobserwować tropienie z bliska. Jakiegoś białego teriera

Czyli czekasz na ogary, zeby sie posmiac.
Na mnie nie licz, za daleko mam


Bialego teriera tropili? lomatko!

Od zgryźliwości to ja jestem.
Biały terier a właściwie terierka tropiła. No prawie biała
Bo ją najpierw dwie godziny w zagrodzie łapali. A uczestnik miał żal do organizatorów bo obiecywali kasiorek do łapania psów a nie mieli. I suka później była zmęczona i nic na ścieżce nie czuła. Dzików w zagrodzie zresztą też.
No kończę, bo ze śmiechu ostatnie letnie (choć zimne) piwo mi się wylewa. Żona robiąc przedjesienny porządek w lodówce znalazła ostatnią butelkę jedynego czeskiego wartego grzechu. Primator 24% czyli mówiąc po ludzku ok. 10,5Volt

dobrze, ze ogary nie sa biale, tylko eleganckie, czaprakowe.

przepastna lodowke macie... zeby sie piwo zgubilo.....


a tak z innej beczki - nikt sie nie wybiera na konkurs?

Nie tyle lodówka przepastna co mnie nie dopuszają do niej.
Pod pretekstem, że znów przytyłem. I podobno psa zapasłem. Waży już 31,3kg. Oczywiście Balt nie ja. Bo tyle to nawet jego Pani nie jest wstanie osiągnąć

Balt zapewne zbiera zapasy podskorne, zeby mial co gubic w zagrodzie Pytanie, czy jego Pan tak samo?

ZbyszekC pisze:To jest małomiejski pies i co on by miał robić w zagrodzie?

Jak to co odlałby się jak Salwa a jak dzik by ścignął to by odbiegł

Dzisiaj byliśmy na łączce świeżo zrytej przez dziki. Zapach ich go nie podniecał. Co innego stary, chyba sarni gnat. Z tym oddalił się błyskawicznie. Na szczęście go zgubił i wtedy go dorwałem.

Irie, w tygodniu kurier przyniósł świeży worek Josery Festival. 15kg dzwigał na 4 piętro. Pani (co prawda)uznała swój błąd w zamówieniu i stwierdziła, że jest zbyt kaloryczna. Kombinuje nad zamówieniem lajta.
A mnie nowego kapelusza nie chce kupić.
Fakt, nie jest mi niezbędny ale stojąc i śmiejąc przy zagrodzie mógłbym elegancko się kłaniać znajomym. I nie tylko