Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: niedziela 26 cze 2011, 20:11
Bardzo mi miło powitać wszystkich zainteresowanych i tych mniej i tych bardziej, losami moich ogarzych maluchów, moich psów i całej reszty rodziny.
Na wstępie muszę się przyznać, że zostałam zaogarzona
a było to tak.
4 lata temu kupiłam (co mnie wtedy podkusiło
) ogarzą suczkę. Do wyboru były trzy. Śliczne, wystraszone, trzymiesięczne podrostki. Wybrałam Ajszę, bo miała taki fajnie zakręcony włos na ogonku
. Mądrzy ludzie mówili weź tą drugą, bo spokojna i tak nie szczeka. Ja zawsze kieruję się sercem nie rozumem, więc jednak Ajsza. Hania namówiła mnie na wystawy. No i tak się zaczęła wystawowa choroba. Ajsza lubi wystawy. Zawsze to wyjazd, fajne towarzystwo. Można zrobić jakiś dym lub kogoś pogonić. Coś się dzieje. No i pani się cieszy. Daje kiełbaskę a potem wielkie wędzone ucho. Nie jest źle. Zawsze jakiś miły spacerek po. Odskocznia od domowej nudy.
Ajsza wyrosła na piękną sukę. Sukcesów wystawowych ma dużo. O sukcesy konkursowe się staramy. Mamy jakiś cel.
Następnym błędem
był pomysł hodowli. Piękna suka to i piękne szczeniaki będą. I tak na świecie pojawił się miot Z. Miot jest Z nie dlatego, że już tych miotów miałam tak dużo tylko, że fajne imionka są na Z. To mój drugi miot w życiu. Pierwsze były labki na Y. Bardzo fajne szczeniaki wyszły, ale o tym na mojej stronie.
Moje Zetki to po kolei:
ZACHCIANKA Zuzia
urodziła się jako pierwsza i od razu wiedziałam, że z nami zostanie. Delikatna, drobna, bardzo sucza z budowy. Z fajnym, białym znaczeniem na piersi. Mam nadzieje, że wyrośnie tak jak Ajsza. Na razie to rozbrykany źrebak, ale posłuszna i ciut spokojniejsza.
ZAZULA największa z dziewczyn. Urodzona jako druga. Pojechała do Grażyny ale i o niej będę pisać, jeśli właścicielka pozwoli.
ZAWIEJA śliczna, ciemna panienka. Nieco drobniejsza tak jak Zuzia, ale ładnej budowy. Mieszka teraz w Opolu, w domu z przepięknym ogrodem u przemiłych ludzi.
ZUCH (w domu Fryderyk) ciemny, z pięknymi, białymi znaczeniami chłopak. Zamieszkał w Warszawie u bardzo miłej rodziny z dwójką uroczych chłopców.
ZAGŁOBA (zwany Rysiem, na cześć mojego ulubionego ogara ECHO) największy i najciemniejszy z miotu. Podbił już nie jedno ogarze i dziewczęce serce
Zdobi go śliczny ciemny czaprak. Zęby, oczy i jajka na razie ok. Został z nami, żeby nadal łamać serca psich i ludzkich dam.
ZBYSZKO (zwany Bysiem) bardzo Ajszowy z wyglądu. W nocy czasami mi się z mamusią myli. Śliczny, wystawowy chłopak. Oczy, jajka i zęby na miejscu. Spokojny i ogromny pieszczoch. Czeka wciąż na domek.
ZIOŁO (zwany Bodziem) o przepięknej głowie i fantastycznym ruchu ogarek. Niestety ma entropię. Na początku sierpnia czeka go operacja i na pewno do tego czasu zostanie ze mną. Przytulak i pieszczoch.
I tak zamiast 2 suczek mam 5 ogórków. Zaogarzyłam się na całego. Kocham moje rozbrykane źrebaczki. Zjadły już przepiękne, nowe legowisko, pół swojej budy i meble na tarasie, ale nie zamienię ich na żadne inne ogary.
Na razie przedstawiłam moje ogarze utrapienia. Później dorzucę wiadomości o reszcie psiej rodzinki.
Pozdrawiam Kasia
Na wstępie muszę się przyznać, że zostałam zaogarzona

4 lata temu kupiłam (co mnie wtedy podkusiło


Ajsza wyrosła na piękną sukę. Sukcesów wystawowych ma dużo. O sukcesy konkursowe się staramy. Mamy jakiś cel.
Następnym błędem

Moje Zetki to po kolei:
ZACHCIANKA Zuzia

ZAZULA największa z dziewczyn. Urodzona jako druga. Pojechała do Grażyny ale i o niej będę pisać, jeśli właścicielka pozwoli.

ZAWIEJA śliczna, ciemna panienka. Nieco drobniejsza tak jak Zuzia, ale ładnej budowy. Mieszka teraz w Opolu, w domu z przepięknym ogrodem u przemiłych ludzi.

ZUCH (w domu Fryderyk) ciemny, z pięknymi, białymi znaczeniami chłopak. Zamieszkał w Warszawie u bardzo miłej rodziny z dwójką uroczych chłopców.

ZAGŁOBA (zwany Rysiem, na cześć mojego ulubionego ogara ECHO) największy i najciemniejszy z miotu. Podbił już nie jedno ogarze i dziewczęce serce

ZBYSZKO (zwany Bysiem) bardzo Ajszowy z wyglądu. W nocy czasami mi się z mamusią myli. Śliczny, wystawowy chłopak. Oczy, jajka i zęby na miejscu. Spokojny i ogromny pieszczoch. Czeka wciąż na domek.

ZIOŁO (zwany Bodziem) o przepięknej głowie i fantastycznym ruchu ogarek. Niestety ma entropię. Na początku sierpnia czeka go operacja i na pewno do tego czasu zostanie ze mną. Przytulak i pieszczoch.

I tak zamiast 2 suczek mam 5 ogórków. Zaogarzyłam się na całego. Kocham moje rozbrykane źrebaczki. Zjadły już przepiękne, nowe legowisko, pół swojej budy i meble na tarasie, ale nie zamienię ich na żadne inne ogary.
Na razie przedstawiłam moje ogarze utrapienia. Później dorzucę wiadomości o reszcie psiej rodzinki.
Pozdrawiam Kasia