Moim zdaniem to wygląda tak : żaden inny pies nie wychowa nam naszego...niestety

Rozpatrując kilka scenariuszy:
- ogar+owczarek(nawet przysłowiowy) , dwie suki - dość duże prawdopodobieństwo spięć a gwarancji na słuchanie też raczej nie ma.
- Ogar + owczarek, suka+ pies- jak suka będzie atrakcyjna to pies za nią poleci, suce będzie wszystko jedno
Można jeszcze rozpatrzeć warianty ogar pies + owczarek pies lub suka...
Tylko moim zdaniem to o tyle nie ma sensu, że każde z nich ma trochę inne zainteresowania w terenie

Ja z Łozą dość często chodzę na spacery z innymi psami.
Myślę, że na ogarzych spacerach dobrze widać, że ona często ma swoją wizję spaceru ( miszakai- to terazm zapewne rozumiesz, dlaczego u mnie Choszczówka póki co odpada

). Pilnuje się, wraca...ale są momenty gdzie mogę sobie wołać, trąbić, gwizdać czy grać na flecie - to jest jej czas i podczas gdy część ogarów truchta ona rzadko wychodzi z galopu.
Myślałam kiedyś, że będzie zazdrosna o jedzenie (ostentacyjnie karmiłam inne psy), ale jak otoczenie jest ciekawsze to jest i już! Żadna parówka tego nie zmieni. Lepszy jest kawałek skrzydła bażanta z pola (to przerobiłam ostatnio i teraz wiem już co znaczy mieć pióra w d...

) czy rozkładający się karp niż kabanos.
A do tego uważam, że Łoza lubi towarzystwo innych psów, często zachęca do zabawy ale w życiu trzeba mieć jakieś priorytety
