Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Nasz szczeniak ma już prawie 4 miesiące, przybył z kojca ale chowa się pięknie w domu, chętnie spędza czas na kanapie i korzysta z niej przy każdej możliwej okazji.
Spacerki owszem, nawet długie ale tylko pod warunkiem sprzyjajacej aury O poranku i o zmroku, gdy zimno i ciemno ciężko namówić "maleństwo" na pare kroków więcej niż tylko na toaletę!
Na dworze co prawda ciągle jeszcze mróz, a już mam zamówiony kojec i z nadejściem wiosny planowaliśmy psiaka do niego przeprowadzić. Chyba lepiej czekając na rodzinke podziwiać ptaszki niż sufit w domu? Oddie wychowuje się razem z małym Jack Russelem i terierek też miał pomieszkiwac wspólnie w letnim domu w ogrodzie. Teraz jednak nie wiem jak i kiedy te psiaki tam przenieść? Czy 10 stopni, czy 15 powinno już być, czy na noce tez mogą zostawać gdy już temperatura będzie dodatnia? Przyznaję, że sen nocny w kojcu pozwoliłby rodzince sie wyspać, bo teraz pobudki mamy zazwyczaj ok 4-5 nad ranem i to raczej prowokowane przez JRT niz ogarka, ale i ten wspaniale dołącza do porannych skowytów
Martwię się, czy psiakom będzie dobrze w kojcu skoro już przyzwyczaiły się do domu. Zakładaliśmy, że będą tam spędzać czas podczas naszej nieobecności w domu oraz w nocy, a poza tym moga swobodnie biegać po ogrodzie i odwiedzać dom.
Jak je bezboleśnie przyzwyczaic do kojca? Karmić je w nim?
Jaką budę kupić? Jaką dużą?
Bardzo czekam na radę

Jan uważam że jak będzie wiosna i będzie kojec to spokojnie możesz psy wyprowadzić na ogrody. Będzie ich dwójka na pewno nie zmarzną. Zimą jak będę w kojcu pamiętaj o treściwym jedzeniu i być może większej dawce.
Pies wiadomo, że szybko pokochał kanapy (kto by nie pokochał ), jeśli będzie miał towarzystwo to pewnie szybko się przyzwyczają wzajemnie do kojca.
Co do budy to jest wątek wystarczy trochę poszperać
viewtopic.php?f=7&t=740&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;

Nasz Ułan zamieszkał z nami w bloku, po ok. 6-mcach zamieszkaliśmy w domu, nie było ogrodzenia więc nadal spał w domu. Latem ogrodziliśmy dom i kupiliśmy budę (można obejrzeć na naszym blogu) Też mysśe, że pies lepiej jak czeka na dworze, szczególnie jak jest ciepło niż zamknięty w domu. Do budy przyzwyczajaliśmy bardzo ostrożnie. Rzucałam psu smakołyki aby zechciał tam wejść, kości, buda jest z podestem więc michę z jedzeniem stawiałam koło budy. Pomimo, że było jeszcze ciepło to wyłożyłam budę niewielką ilością słomy, żeby było psu przyjemniej, na zimę dołożyłam słomy, wymościł sobie po swojemu. Nie udało się jeszcze psa całkiem przeprowadzić do budy, szybko przyszła jesień, deszcze i pies pchał się do domu. Ułan nie ma kojca więc nie mogłam go zamknąć i zmusić aby schował się w budzie. Teraz w ciągu dnia i owszem biega prawie cały dzień po dworze posypia w budzie, myślę, że ją lubi, ale na noc z uwagi na zimno pcha się do domu, drapie w tarasowe okno . Myślę, że na wiosnę, lato pies przeniesie się całkkiem na dwór, ale po mału nic na siłę.
Psy lubią być na dworze, nasz bardzo się przejmuje rolą gospodarza, szef podwóra . Ponadto wychodzimy z nim na spacery, kupki zostawia na łące . Musi go bardzo przydusić żeby załatwił się na podwórzu, ale to załatwia w jednym miejscu . Ma z nami kontakt a to ważne. Cwaniak jak widzi, że się kręcę przy blacie w kuchni to zaraz drapie w okno i przyjdzie sprawdzić co tam dobrego i dalej biegnie na dwór.
Zastanawiam się nad kojcem i chyba też go psu zafundujemy.
Wasz ogarek będzie miał towarzysza, myślę, że razem psy przejdą przeprowadzkę mniej boleśnie, czego Wam i psiakom życzę.

My mamy kojec i budę. Tj bardzo wygodne. Gdy gdzieś jedziemy, pies jest zamykany do kojca, a jak zamkniemy już bramę za sobą to wypuszcza się psa z kojca i hulaj duszo piekła nie ma .
Najlepiej psu będzie w słomie. Nasz ma praktycznie przez cały czas, chyba że trzeba wymienić i nie mam nić na podmiankę .

Ważne, żeby psy nie były zamknięte od razu na długi czas. Możesz na początku robić np tak, że idąc do sklepu, zamykasz psy w kojcu, wracasz, to je wypuszczasz. Najgorsza będzie pierwsza noc- i dla Was i dla psów . Ważne, żebyś nie wychodziła do psów za każdym razem kiedy będą wyć lub skowyć.

Dzięki wam, bardzo chcę żeby było im dobrze, więc sama się zmartwiam.
A do budy słoma rzeczywiście najlepsza? Czy są inne rozwiązania?

Słoma najlepsza. Nie wiem jak często ją trzeba wymieniać, ja się staram co 3-4 m-ce.
Jest trochę niepraktyczna, bo jak pies wychodzi z budy, to wynosi na sobie trochę słomy i wszystko lata po podwórku . Ale słoma nie wsiąka wilgoci, więc jak pies wejdzie mokry do budy, to nic mu nie będzie Robiłam próbę temp w zimie, gdy psa nie było w budzie i przy słomie było zawsze parę stopni wyżej
Jeśli pies będzie miał jeszcze do tego budę z przedsionkiem, to cud, miód i orzeszki

A co do wprowadzania do kojca to nie jestem specjalistką, bo ja działam w drugą stronę- psa ciągnę do domu
Ale dwie najważniejsze rzeczy:
1) pies nie może przeskoczyć ogrodzenia
2) pies nie może się podkopać od dołu i nie może wyginać siatki, żeby się przecisnąć od spodu

To załatwię słomę, a kojec będzie fajny, ściany z siatki i desek, a część podłogi z desek, na części podłoże naturale, na razie trawa, ale pewnie nie za długo się utrzyma
Zabezpieczymy od dołu, żeby psiaki nie wylazły. Zadaszymy go gontem, żeby było sucho i cień. Planuje 2,5 na 3,5 metra, wystarczy?
Jeszcze muszę budy przyzwoitej poszukać !!!

Wasz kojec będzie full wypas

Nasze psy mieszkają w kojcach ( z wyjątkiem Diuny i Luny - OP i CP)

na zimę wkładam do bud słomę , wymieniam ( dokładam) co tydzień jak są mrozy albo deszczowo, latem słomę psy same wyrzucają, wolą gołe dechy...daję im wtedy obok budy coś do leżenia.

Jak gdziekolwiek wyjeżdżamy na dłużej ( kilka godzin) to wszystkie psy zamykam do kojców i żaden nie protestuje...suki jak mają cieczkę to też tam mieszkają

Traktują swoje kojce jak swoje domki ( mniej więcej 2x3 metry) budy robimy sami to nie wyglądają może najpiękniej ale są ciepłe i wygodne.

Zawsze zaczynam od tego, że psy dostają tam jeść..i kości do ogryzania, zamykam na czas posiłku i wypuszczam po.

Tiaaaaaaaaa w takim kojcu jak w Węszynosowie stoi to sama chciałabym się przespać
Pieski mają tam wakacje AllInclusive

U nas w kojcu "ażurowe" części są nie z siatki, tylko z pionowych rurek, wysokie na około 180 cm.
Wiem, ze niektóre psy uczą się wspinać po siatce, uznałam, że naszej geniuszce w uciekaniu nie należy dawać okazji do takiej nauki
Kojec ma 4x3 metry.