http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ideo_.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Starsza Pani mieszka w domu Kombatanta z małym pieskiem. Nikomu to nie przeszkadza, poza jednym mieszkańcem, który domaga się usunięcia psa z ośrodka.
Tłumaczenia ma takie: bo tu starsi ludzie mieszkają, bo alergia, bo ja sobie nie życzę - generalnie wszystko i nic

Specjalnie dla tej pani, po debacie z udziałem mieszkańców, zmieniono regulamin i pozwolono psu zostać. Ale w lokalnych wiadomościach podali, że Pan się nie poddał i będzie walczył dalej - o odwołanie dyrektorki ośrodka. Zadeklarował, że nie spocznie, póki pies nie zniknie

Ot, taki ciekawy przykład ludzkiej złośliwości. Po prostu.