Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Mój Salwador jakiś czas temu nabawił się łupieżu
Było to po tym jak była szczepiona na wściekliznę, zmieniłam obrożę-ale w sumie na taka sama materiałową i użyłam Kropli przeciw pchłom i kleszczom Sabunol
link:
http://www.allegro.pl/item451864541_kro ... _25kg.html

Wet powiedział że na szczepienie nie mogła zareagować w ten sposób
obroża skoro taka sama więc mało prawdopodobne ale zaproponował zmianę w celu sprawdzenia więc kupiłam skórzaną - bez efektu
Zostaje opcja tych kropli tym bardziej że były wtarte na karku i trochę na tyłku a łupież z początku pojawił się właśnie na karku potem się rozniósł na cały grzbiet
Ewentualnie jeszcze szampon wchodzi w rachubę- używamy dr seidla dla szczeniąt ale jak pierwszy raz była kąpana jak miała ok 5miesięcy to żadnej reakcji nie było więc nie wiem czy jest to możliwe

Doradźcie proszę czego użyć lub co zrobić żeby się pozbyć tego świństwa.

Łupież pojawia się u każdego ogara- to nic takiego i tak szybko jak się pojawi tak szybko potrafi zniknąć sam- może zabrzmi to dla Ciebie dziwnie, ale ogary dostają nam łupieżu "ze stressu".
Przyczyną może być wykąpanie (każdy szampon to chemia) albo zbyt częste kąpanie. Ogara się kąpie jak najrzadziej to możliwe ( a najlepiej wcale, wytarcie po deszczu do sucha czystym ręcznikiem i wyczesywanie zgrzebłem wystarcza).
Jak często kąpiesz Salwę?

Tylko jak muszę tzn jak jest strasznie brudna albo się wytarza- ostatnio trafiło jej się dwa razy pod rząd bo się dwa dni po kąpieli wytarzała ale razem była kąpana zaledwie 3razy.

Psy dostają łupieżu tak jak pisała bea ze stresu i może wtedy zniknąć tak szybko jak się pojawił
Poza tym może być efektem przesuszenia skóry. Może to właśnie wynik ostatnich kąpieli pod rząd (generalnie idea niezbyt częstych kąpieli dotyczy zdecydowanej większości psów).
Bard niekiedy miał jeszcze łupież zimą - efekt przegrzania i suchego powietrza w ogrzewanym mieszkaniu.

Problem w tym że łupież na karku pojawił się przed tymi kąpielami Może się przez nie rozniósł ale przyczyna pojawienia sie musiała być inna. A najgorsze że jakoś wcale nie chce zejść tak ot sam.

To jedyną opcją jaka jest w przypadku kiedy coś się niepokoi a nie możesz znaleźć przyczyny we własnym zakresie jest wizyta i weta i podejrzewam, że powiązana z pobraniem zeskrobin.
Lub można jeszcze trochę poczekać...

Jesli pies się nie wydrapuje- to ja poczekałabym.
Dawałabym psu do karmy olej lniany (mogą być ziarna lnu zmielone w maszyce do mielenia kawy)- łyżeczkę od kawy dziennie.
Ogary mają łupieżowe tendencje. Zazwyczaj to mija po krótszym lub dłuższym czasie ( aż do następnego razu ).
Jak już naprawdę koszmarnie się sypie- pomaga wykapanie psa w Nizoralu.

No to będę podawać olej bo młynka nie mam chyba że mogą być ziarna niemielone
I poczekam trochę bo u weta i tak za dużo zostawiłam ostatnio pieniąchów

Ech co ja bym bez Was zrobiła... Dziękuję

Niemielone i suche- mówiąc ogólnie przelecą przez psa.
W aptece można kupić zmielone- ale UWAGA: są odtłuszczone - a nam zupełnie nie o to chodzi

Jeśli nie masz dojścia do oleju z lnu a masz ziarna ( są prawie na każdym bazarku)- zalej je ciepłą wodą ( nie wrzątkiem!) i niech postoją przez noc- takie glutowate możesz wlać (ze wszystkim) do karmy.

I nie martw się- łupież w naszej rasie jest bardzo częsty. Wszyscy mamy takie "problemy". Nie umiemy w większości stwierdzić jego przyczyny. Ogarkom szkodzi cywilizacja?

Moja Dunia jest właśnie aktualnie "na oleju lnianym"... .
Nie kąpię- unikam jak się da - ale musiałam ją wykąpać. Po kąpieli natarłam jej sierść olejem z lnu właśnie ( jednak to jak widać /bo sypie się/ nie ustrzegło ją przed łupieżem) i Dunia musi dostawać też olej z lnu doustnie.

HiHi może coś w tym jest że ogarki buntują się na cywilizacyjny postęp wszak każdy wie że one poszły w las
Czyli jakbym nie dostała oleju to nasionka namoczone będę podawać- a to jest najzwyczajniejsze siemie lniane? czy coś pomyliłam