Zdrowy ogar jako jedna z niewielu ras może godzinami biegać po śniegu.
15 km za saniam to żaden problem. Nie robią się żadne bolesne kulki między palcami. Większośc modnych "myśliwskich" ras po godzine wymaga obsługi bo dalej nie idzie. My ogary jeteśmy przystosowani do naszego klimatu na maksa.
Gorzej jak ci debilni ludzie nasypią soli. No polatajcie po soli troszke na bosaka, proszę.
Mnie stosowali wazelinę albo jakiś tłuszcz i trochę pomagało.
Ostatnio moja pani wynalazła
TRIXIE Pfoten- pflege
"Krem pielęgnujący chroni łapy Twojego psa. Szczególnie zalecany w okresie zimowym, zwłaszcza kiedy na drogach oblodzonych, oraz tam gdzie rozsypywana jest sól, piach lub żwir. Produkt również jest zalecany przez cały rok, zwłaszcza na długie spacery na trudnym terenie. Dla bezpieczeństwa i gojenia się łap, powinno się regularnie stosować preparat pielęgnujący.
- Z dodatkiem wosku pszczelego"
Łatwo się stosuje i działa, polecam.
Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Ogar dobry:Gęby długiej. Paznokci tępych. Zadu przestronnego, łakomy, zwajca.
- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
http://www.karusek.com.pl/index.php?cat=469&page=1" onclick="window.open(this.href);return false;
Ja Świtkowi kupiłam balsam i spray firmy Beaphar. Chociaż sama wazelina starczy (kiedyś miał też smarowane łapy ludzkim tłustym kremem...)
Ja Świtkowi kupiłam balsam i spray firmy Beaphar. Chociaż sama wazelina starczy (kiedyś miał też smarowane łapy ludzkim tłustym kremem...)
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun
Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
A ja nabyłam na początku śniegów ten właśnie Trixie Pf -Pf
I nie ma problemu. Chodzę dumna, jak pawica, bo niemal wszystkie pozostałe psy - biedaki - cierpią z powodu tych lodowych kulek między pazurami, nie mówiąc już o błocie w domu. Tymczasem ogórki to jakieś suchołapki - nic się ich nie ima. I w domu ja robię więcej błocka butami, niż Korek.

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
po co się rozdrabniać
zbliżają się święta, więc jakby ktoś nie wiedział, co kupić swojemu ogarkowi, to znalazłam coś na odpowiednim poziomie
http://www.pelna-miska.pl/sklep//index. ... od_id=4190" onclick="window.open(this.href);return false;


Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Ekhm, w mojej rodzinie śmiechom nie było końca, kiedy mój brat nabył dla swojego psa takie właśnie buciki, może trochę bardziej trzewikowate
. Ale cóż, pies delikatny i włochaty, zbijały mu się kule między poduszeczkami, raniły i tyle.

Korek
viewtopic.php?f=5&t=1058" onclick="window.open(this.href);return false;

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Ja widziałam takie na podeszwie Vibram za kilka stówek 

Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Te są właśnie na vibramiekasiawro pisze:Ja widziałam takie na podeszwie Vibram za kilka stówek



- Chaszczy
- Posty: 1187
- Rejestracja: wtorek 06 lip 2010, 08:55
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Wieś niedaleko Grodu Kraka
Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
U nas w chaszczach soli nie ma
Ale czasem bywamy w wielkim świecie, na szczęście wtedy są spacery symboliczne, bo to nie nasze środowisko.
Ale sól to jednak franca. Pamiętam dalmatyńczyka, który mieszkał z rodzicami - biedne miał poranione łapki - ani smarowanie, ani mycie nie pomagało.

Ale sól to jednak franca. Pamiętam dalmatyńczyka, który mieszkał z rodzicami - biedne miał poranione łapki - ani smarowanie, ani mycie nie pomagało.
Karbon i Pańciostwo - Ilona, Paweł, Cyprian
Re: Czurbałki ogara w zimie (znaczy sól a nasze łapki)
Co prawda zima się kończy ale odnawiam temat. Znajoma z pracy właścicielka labka przypomniała mi o istnieniu balsamu Szostakowskiego. Balsam sprzedawany obecnie pod nazwą Alivin ma gęstą kleistą konsystencje , świetnie przywiera do skóry i na długo. Doskonały jako ochrona zimą przed lodem, śniegiem i solą. Do tego działa regenerująco i gojąco na rany i nawet głębokie ubytki. Zresztą pamiętam jak kiedyś w ciężkich czasach chirurdzy stosowali go na głębokie i ciężko gojące się owrzodzenia. Cena od ok 20 zł za 50 ml do 40 zł za 100ml.
Próbował ktoś zastosować?
Czupryna co chwilę przecina opuszki i potem kaleka na 2 tygodnie, musimy wypróbować.
_________________
Małgosia&S&C
Próbował ktoś zastosować?
Czupryna co chwilę przecina opuszki i potem kaleka na 2 tygodnie, musimy wypróbować.
_________________
Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."