Poza tym wszystko co ma 4 łapy i nie ucieka stara się zdominować bez względu na wielkość, a to powoduje awantury. A jak coś ucieka to się to goni ale krótko bo jak to określiła ostatnio moja żona "on się nie potrafi nawet na sraniu skupić"

Taki już jest nasz synek... 2 miesiąc po kastracji i ciągła praca. W sumie jest nieźle bo jak wzięliśmy go prawie dwa lata temu to nie potrafił na smyczy chodzić i temu podobne.
Co się stanie jeżeli taki pies "dostanie" do towarzystwa małego ogra?
Jak silny i uparty psychicznie jest ogórek?
Czy może przejąć negatywne zachowania starszego kolegi?
Co radzicie aby zapobiec ew. złym sytuacjom?
Może szkoda szczeniaka na takiego wariata?
Czy zrównoważony temperamentem ogar jest dobrym wyborem do zestawu z belgiem?
A może siła ogrzego spokoju uspokoi nam belga ?
