z życia super dziewczyn, czyli co słychać u Śliwki i Skierki
: wtorek 19 paź 2010, 17:28
Witam wszystkich,
Z prawdziwą przyjemnością przedstawiam, znane już niektórym, dwie super sunie, od niedawna stanowiące nierozłączny duet: Śliwkę z Beskidzkich Wysp (GP) i Skierkę Poszły w Las (OP)
Śliwka jest starsza (ma prawie 2 lata) i jest z nami od szczeniaczka, Skierka jest młodsza (ma trochę ponad rok) i trafiłyśmy na siebie zupełnie niedawno - bo niecałe 2 tygodnie temu. Jednak Skierka ma w sobie tyle ciepła i uroku, ze ten krótki czas w zupełności wystarczył, abyśmy się w niej zakochali na amen!
Prawda jest taka, ze każdy kto trochę zna gończe wie, że operacja powiększania rodziny o ogara nie musiała się udać. Tym bardziej dumna jestem ze Śliwy, ze tak cudnie przyjęła w nasze progi Skierkę. Myślę że tempo aklimatyzacji Skierki i "docierania się" obu dziewczyn przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Dziś obie śpią nawzajem na swoich posłaniach (zamieniają się tak często, ze trudno powiedzieć, które posłania jest czyje), jedzą wszystkie posiłki łeb w łeb i miska w miskę, wylegują się wspólnie na kanapie i obie zgodnie wbijają się nad ranem do Państwa pod kołdrę. Normalnie papużki nierozłączki. Rozłączają się rzeczywiście tylko w jednej jedynej sytuacji - w lesie, niedaleko którego mieszkamy.
Otóż w lesie Śliwa, jak to GP dostaje napędu na 4 łapy. Skierka może nawet na początku próbowała dotrzymać jej kroku, ale po kilku spacerach wybrała towarzystwo Pańci i w czasie kiedy śliwa goni wiat Skierka przechadza się krokiem damy. Mamy nawet poczucie, że gdyby przydomki miały oddawać osobowość, to Śliwka powinna mieć w metryce „Poszły w Las” a Skierka coś w rodzaju „Spod pierzyny” albo „Głaszcz mnie i przytulaj”
No dobra – na koniec parę fotek, na razie cały czas tylko z telefonu, (co tłumaczy słabą jakość) ale mam nadzieje ze w najbliższej przyszłości to się zmieni…. (kiedy? Będzie widać!)
Z prawdziwą przyjemnością przedstawiam, znane już niektórym, dwie super sunie, od niedawna stanowiące nierozłączny duet: Śliwkę z Beskidzkich Wysp (GP) i Skierkę Poszły w Las (OP)
Śliwka jest starsza (ma prawie 2 lata) i jest z nami od szczeniaczka, Skierka jest młodsza (ma trochę ponad rok) i trafiłyśmy na siebie zupełnie niedawno - bo niecałe 2 tygodnie temu. Jednak Skierka ma w sobie tyle ciepła i uroku, ze ten krótki czas w zupełności wystarczył, abyśmy się w niej zakochali na amen!
Prawda jest taka, ze każdy kto trochę zna gończe wie, że operacja powiększania rodziny o ogara nie musiała się udać. Tym bardziej dumna jestem ze Śliwy, ze tak cudnie przyjęła w nasze progi Skierkę. Myślę że tempo aklimatyzacji Skierki i "docierania się" obu dziewczyn przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.
Dziś obie śpią nawzajem na swoich posłaniach (zamieniają się tak często, ze trudno powiedzieć, które posłania jest czyje), jedzą wszystkie posiłki łeb w łeb i miska w miskę, wylegują się wspólnie na kanapie i obie zgodnie wbijają się nad ranem do Państwa pod kołdrę. Normalnie papużki nierozłączki. Rozłączają się rzeczywiście tylko w jednej jedynej sytuacji - w lesie, niedaleko którego mieszkamy.
Otóż w lesie Śliwa, jak to GP dostaje napędu na 4 łapy. Skierka może nawet na początku próbowała dotrzymać jej kroku, ale po kilku spacerach wybrała towarzystwo Pańci i w czasie kiedy śliwa goni wiat Skierka przechadza się krokiem damy. Mamy nawet poczucie, że gdyby przydomki miały oddawać osobowość, to Śliwka powinna mieć w metryce „Poszły w Las” a Skierka coś w rodzaju „Spod pierzyny” albo „Głaszcz mnie i przytulaj”
No dobra – na koniec parę fotek, na razie cały czas tylko z telefonu, (co tłumaczy słabą jakość) ale mam nadzieje ze w najbliższej przyszłości to się zmieni…. (kiedy? Będzie widać!)