uległy ogar
- sarumanisthari
- Posty: 64
- Rejestracja: środa 07 lip 2010, 16:36
uległy ogar
Witam!!!
Moja 5cio miesieczna sunia zaczela miec napady strachu (szalenie boi sie suszarki do prania), przed kazdym psem usluznie sie kładzie,nawet duzo mniejszymi,ostatnio nawet zrobila to przy kocie!!! Z drugiej strony zas tak ufa ludziom ze potrafi obcemu sama wbiegnac do auta a na spacerze pobiegnie za kimkolwiek gdziekolwiek,na nic nasze nawoływania,jedynie jedzeniem czasami da sie ja przyciagnac z powrotem. To moj pierwszy ogar i jestem troche zdezorientowany tym zachowaniem (ma byc podobno odwazna i przywiazana). Piszcie czy ktos ma ogara z podobnym charakterem
P.S. Nie bita,wrecz przeciwnie spi z nami w lozku (pomimo moich wielkich sprzeciwow), ma caly czas kontakt z innymi psami
Moja 5cio miesieczna sunia zaczela miec napady strachu (szalenie boi sie suszarki do prania), przed kazdym psem usluznie sie kładzie,nawet duzo mniejszymi,ostatnio nawet zrobila to przy kocie!!! Z drugiej strony zas tak ufa ludziom ze potrafi obcemu sama wbiegnac do auta a na spacerze pobiegnie za kimkolwiek gdziekolwiek,na nic nasze nawoływania,jedynie jedzeniem czasami da sie ja przyciagnac z powrotem. To moj pierwszy ogar i jestem troche zdezorientowany tym zachowaniem (ma byc podobno odwazna i przywiazana). Piszcie czy ktos ma ogara z podobnym charakterem
P.S. Nie bita,wrecz przeciwnie spi z nami w lozku (pomimo moich wielkich sprzeciwow), ma caly czas kontakt z innymi psami
Ostatnio zmieniony środa 06 paź 2010, 09:36 przez sarumanisthari, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: uległy ogar
Moze to jest własnie efekt wychowywania psa "trzcinką".
- Ola i Dunaj
- Posty: 2107
- Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
- Gadu-Gadu: 9495783
- Lokalizacja: Młynki
Re: uległy ogar
Zgodnie z myśliwską "tradycją"hania pisze:Moze to jest własnie efekt wychowywania psa "trzcinką".

Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: uległy ogar
hania pisze:Moze to jest własnie efekt wychowywania psa "trzcinką".
Może tak, a może nie. A może ten pies ma defekt charakteru? A może jakiś błąd w socjalizacji?
Ja, jak chciałem coś wyegzekwować od maluchów zwyczajnie na nie warczałem

"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: uległy ogar
A kto powiedział że ma byc odważna i przywiazana ?sarumanisthari pisze: To moj pierwszy ogar i jestem troche zdezorientowany tym zachowaniem (ma byc podobno odwazna i przywiazana). Piszcie czy ktos ma ogara z podobnym charakterem
Ja uważam że akurat ogary nie sa brawurowo odważne, powiedziałabym nawet, że sa zachowawcze i z dystansem. Co do przywiązania...też była mowa o tym, że ten pies ma nieco inne priorytety na spacerach niż owczarek. Oczywiście ma swoją rodzinę / właścicieli, jest im w jakiś sposób oddany ale to pies, który w otoczeniu znajdzie masę rzeczy go absorbujących.
Powiem tak - ja mam uległą sukę. Nie bitą, szkolona metodami pozytywnymi...po prostu taka jest. Ja nie widzę w tym większego problemu. Nie uważam, żeby była lękliwa (np. dobrze odnajduje się w nowych sytuacjach, nie ma kompleksów) ale nie jest pewna siebie w kontaktach z innymi psami. Generalnie wolę psa, który całym sobą mówi, że nie chce awantury niż takiego, który szałem reaguje na inne zwierzęta . Wielokrotnie powtarzałam, że łatwiej mi będzie sobie poradzić i żyć z psem lękowym niż z agresywnym. Na szczeście póki co mam psa który uważam mieści się w normie

Może wasza suka ma teraz taki etap w życiu (tym bardziej starałabym się, żeby miała jak najwięcej pozytwynych doświadczeń) ?
Myślę że przy odrobinie dobrej woli i pracy da się psa przekonać do suszarki i wielu przedmiotów budzących w nim lęk. Skoro jednak widzicie, że takie zachowania się pojawiają to uważałabym, żeby się nie utrwalały albo, żeby nie tworzyć sytuacji żeby powstawały nowe.
Np. Jak w naszej okolicy pojawiła się sterta śmieci w dużym stopniu składająca się z ubrań i Łoza zobaczyłą ja w nocy i zaczęła fuczeć to tak zachęcałam aż podeszła i powąchała - potem już nie było to straszne

- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: uległy ogar
Przecież to dziecko....ja myślę, że czytania wzorca dość
mały ogarek jak każdy inny szczeniak ( że jest duża nie znaczy że dorosła) bawi się ufa, poddaje się, to żadna wada, chciałbyś żeby była zaczepna i atakująca jako szczenię??
a że się boi suszarki do prania
a ja się boję pająków...i chrabąszczy majowych
sercem podchodź do posiadania psiaka....a nie porównywaniem go do innych

mały ogarek jak każdy inny szczeniak ( że jest duża nie znaczy że dorosła) bawi się ufa, poddaje się, to żadna wada, chciałbyś żeby była zaczepna i atakująca jako szczenię??
a że się boi suszarki do prania


sercem podchodź do posiadania psiaka....a nie porównywaniem go do innych
- ogończyk
- Posty: 1132
- Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
- Kontakt:
Re: uległy ogar
Zaczęła mieć? No to przejdzie.sarumanisthari pisze:Moja 5cio miesieczna sunia zaczela miec napady strachu
Napiszę Ci jeszcze tylko tyle. Na pocieszenie. Moja NUTKA trafiła do mnie w wieku 6 miesięcy.
Przez dwa pierwsze tygodnie pobytu praktycznie nie wstawała na łapy. Jak ją wynosiłem (!!!!) na zewnątrz czołgała się na brzuchu z zamkniętymi oczami. KOSZMAR! Była jednym kłębkiem nerwów i przerażenia ! Musieliśmy Ją oswajać jak dzikie zwierzątko.
Dzisiaj, życzyłbym sobie z całego serca, żeby moje przyszłe szczeniaki miały Jej odwagę, inteligencję, zdecydowanie i charakter, które czynią Ją zupełnie wyjątkowym psem. Powodzenia. Pzdr.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Re: uległy ogar
Ogończyku - założyciel tego tematu zadaje na forum masę pytań. Tylko, że pisanie odpowiedzi jest stratą energii bo i tak najlepiej wie swoje. Pomijając już to, że jego wpisy na temat własnego psa zależnie od tematu są zupełnie inne i wykluczające się.ogończyk pisze:hania pisze:Moze to jest własnie efekt wychowywania psa "trzcinką".
Może tak, a może nie. A może ten pies ma defekt charakteru? A może jakiś błąd w socjalizacji?
Ja, jak chciałem coś wyegzekwować od maluchów zwyczajnie na nie warczałemi "trzcinka" była (i jest) w moim domu najzupełniej zbędna. Pzdr.
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: uległy ogar
Na pewno nie trzeba tego wzmacniać czyli użalać się, biadolić...Trzeba zachęcać do podejścia do strachulców. Poza tym są takie okresy w życiu psa - w szczenięctwie i potem około 8-12 miesięcy kiedy lęki wracają bo pies ma większą świadomość i więcej rozumiejąc, znowu mniej rozumie i dziwi się światu
Bagatelizować wtedy a suszarkę posmarować pasztetem i ustawić na cichszy program. Polubi 


- sarumanisthari
- Posty: 64
- Rejestracja: środa 07 lip 2010, 16:36
Re: uległy ogar
Dziekuje za rade z pasztetem:)
Do watkow powyzej zadaje duzo pytan,bo to moj pierwszy ogar
Duzo rzeczy sie zmienia bo nawet facet ktory pomaga mi sunie szkilic mowi ze popelniamy gdzies bledy a on nie wie gdzie bo przez dwadziescia lat swojej pracy ogara jeszce nie szkolil nigdy, opieramy sie w duzej mierze na literaturze a ta jest baaaardzo skrajna
Odwazny i przyweiazany-prawie wszedzie je tak opisuja,chocby np tutaj
http://www.psy24.pl/2489-OGAR-POLSKI---.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Pani Haniu nie chce pani niech nie pisze,szkoda czasu i miejsca na "nasze" kłotnie,ja wiem swoje,pani swoje
Do watkow powyzej zadaje duzo pytan,bo to moj pierwszy ogar
Duzo rzeczy sie zmienia bo nawet facet ktory pomaga mi sunie szkilic mowi ze popelniamy gdzies bledy a on nie wie gdzie bo przez dwadziescia lat swojej pracy ogara jeszce nie szkolil nigdy, opieramy sie w duzej mierze na literaturze a ta jest baaaardzo skrajna
Odwazny i przyweiazany-prawie wszedzie je tak opisuja,chocby np tutaj
http://www.psy24.pl/2489-OGAR-POLSKI---.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Pani Haniu nie chce pani niech nie pisze,szkoda czasu i miejsca na "nasze" kłotnie,ja wiem swoje,pani swoje