Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

I jak sie tam ma szalony misz-masz?

Dusi przygoda z Czesną nic nie nauczyła - na drugi dzień znowu zaczęła się rzucać z zębiorami na resztę Stwierdziłam, że dość już tego pozwalania psom na dogadanie się - ileż mozna jeździć do weta. Wkroczyłam do akcji i sobie tylko znanym sposobem "ustawiłam" towarzystwo. Teraz wszystkie ogarki bardzo się kochają, nikt na nikogo nie warczy, nikogo nie gryzie. Bawią się, śpią wszystkie na sobie, normalnie miodzio

aganowaczek pisze:Wkroczyłam do akcji i sobie tylko znanym sposobem "ustawiłam" towarzystwo.

Coś mi się zdaje, że trąbka to nie była

aganowaczek pisze: sobie tylko znanym sposobem

czary mary hokus pokus????

BasiaM pisze:Coś mi się zdaje, że trąbka to nie była

Nie Basiu, trąbki boi się tylko Łycek. A tu nie chodziło o to, żeby go jeszcze bardziej zestresować

aganowaczek pisze:

BasiaM pisze:Coś mi się zdaje, że trąbka to nie była

Nie Basiu, trąbki boi się tylko Łycek. A tu nie chodziło o to, że by go jeszcze bardziej zestresować

tylko uważaj, żeby Cię te psy nie dopadły w ciemnościach a na koniec będzie napis ... "bo to zła kobieta była ..."

no wiesz
Moje psy kochają mnie nad życie .... zwłaszcza jak michy szykuję

aganowaczek pisze:no wiesz
Moje psy kochają mnie nad życie .... zwłaszcza jak michy szykuję

tiaaaaa i to jest miłość właśnie ... do michy

a Basia wierzyła w bezinteresowną miłość i to przy dwóch ogarach

BasiaM pisze:

aganowaczek pisze:Wkroczyłam do akcji i sobie tylko znanym sposobem "ustawiłam" towarzystwo.

Coś mi się zdaje, że trąbka to nie była

Krótko i na temat. Znam te różne sposoby na zdenerwowane towarzystwo.
Czy aby Dusia nie rzuca się na Czesną ze strachu? Jest to najczęstsze zachowanie lękliwych psów. Może Twoja zdecydowana postawa pozwoliła jej wyjść z roli "kierownika" i sobie odpuściła rządy. Tak już jest, że czasami trzeba pokazać "kto tu rządzi"
Pozdrawiam Kasia