Strona 97 z 127

Re: Mozart

: wtorek 10 kwie 2012, 10:11
autor: Ania W
Bardzo ciekawe oblicze wiosny :)

hania pisze:
zybalowie pisze: Dla mnie to dziwne, bo czytałam, że ogary raczej ukrywają wszelkie swoje niedyspozycje :niewka:
To fajnie, bo oznacza, że ma do Ciebie zaufanie i wie u kogo szukać pomocy.
Ja prawdę mówiąc też spotkałam się z taką teorią "ukrywania" ale akurat nie uważam, żeby to była jakaś cecha rasowa i nie mogę się z takim podejściem zgodzić. Może czyjeś ogary tak robiły -nie wykluczam ale raczej bym tego nie generalizowała na rasę. No i oczywiście odporność na ból może być cechą osobniczą. Ja tam widziałam kiedy moim coś dolega, nawet jak się nie skarżyły...;)
I to miłe jak pies się "skarży" a przede wszystkim dobre dla niego bo można zadziałać i mu pomóc :)

Re: Mozart

: wtorek 10 kwie 2012, 11:32
autor: Aszemi
zybalowie pisze:Czy wasze psy też tak mają...?
Szajka tak ma a Salwa tylko podczas cieczki ;)

Zaległy Mozio z kijaszkiem
Obrazek

i pozdro od Szajki :hi_1:
Obrazek

Re: Mozart

: środa 11 kwie 2012, 00:51
autor: zybalowie
No właśnie ja nie mam żadnego porównania i w ogóle nie mam pojęcia, ile jest prawdy w tym przekonaniu. Moz jest raczej mało wrażliwy, czasami aż mnie to trochę martwi ;-) Bo potrafi w biegu nie wyrobić zakrętu, walnąć o coś tak, że aż zęby zadzwonią i nic sobie z tego nie robić.

Tak jak myślałam, nadwyrężył sobie łapę i dzisiaj już praktycznie śladu nie ma, przez jeden dzień zostawiliśmy go w spokoju, z domu wychodził tylko na siku. Poleżał w ciepłym, polizał i jest ok.

Aszemi

Mi się bardzo podoba ta komitywa, jaka się między Szejkerem a Mozartem zawiązuje, naprawdę fajnie się dogadują. A Salwa to już chyba zawsze będzie go częstowała oszczekiwaniem ;-)
Ostatnim razem, kiedy Szajka gdzieś sobie poszła, Mo próbował Salwę namówić do zabawy piłką, a ta tylko patrzyła na niego wyniośle, jak na kogo głupiego, z wyrazem pyska "a co ty, głupi jesteś?" :gleba:

p.s.
Niedzielny spacer był na tyle spontaniczny, że nie mieliśmy ani gwizdka, ani nagródek, więc zastanawiałam się, jak to będzie... I było ok :-)
Jakie to świetne, że mój pies wyszedł z tego najgorszego wieku, kiedy nawet najlepiej przygotowany logistycznie spacer był stresem. Teraz nareszcie jest przyjemnością :-)

"Polowanie na frajera" nie udało mu się już od dłuższego czasu, bo zawczasu poznaję sygnały i zabieram psa z wybiegu.

Jak teraz spojrzę wstecz to widzę, ile błędów popełniałam po drodze i o ile byłoby nam łatwiej, gdybym postępowała w pewnych kwestiach inaczej. Chyba przy żadnym psie nie nauczyłam się tyle, ile przy Mozarcie, bo po prostu zmusił mnie do kombinowania :mysl_1:

Re: Mozart

: piątek 13 kwie 2012, 18:42
autor: zybalowie
Koniec świata :wow_3: mój pies daje się szkolić za marchewki, a dzisiaj nawet dał sobie za nie poobcinać pazury... Chyba trzeba będzie zasuszyć zapas na spacery :jezyk_3:

Re: Mozart

: sobota 21 kwie 2012, 23:07
autor: zybalowie
Posiadanie tropowca niesie czasem ze sobą pewne. ..udogodnienia... no bo ja na ten przykład odkryłam niedawno, że moje cztery łapy fantastycznie nadają się do szukania zagubionych butów :mysl_1:
Dajesz takiemu osamotnionego buta do powąchania i ani się obejrzysz, a ci skubany przynosi drugi do pary ;-)

Re: Mozart

: sobota 21 kwie 2012, 23:11
autor: ania N
:D no proszę a ja ciągle torebki szukam. Tylko jak tu drugą do pary pokazać? :mysl_1:

Re: Mozart

: sobota 21 kwie 2012, 23:13
autor: qzia
:brawo_1: :brawo_1: Talent ukryty ma. Moje to raczej jak buta znajdą to kierunek ich podążania jest zdecydowanie odwrotny niż moja osoba. :mysl_1:
Kasia

Re: Mozart

: sobota 28 kwie 2012, 14:34
autor: zybalowie
Niedawno odkryliśmy oazę zieleni i spokoju w centrum miasta - coś pięknego. Kilka kroków od ruchliwej ulicy wpadasz naglę na pięknie zagospodarowany, otoczony zielenią teren. Cała sztuczka polega na tym, że teren ten odgrodzony jest od cywilizacji rozległymi, zagrodzonymi terenami należącymi do miejskich wodociągów - pokaźny pas ogrodzonego lasu :-)
Rzut kamieniem od naszego domu.

Re: Mozart

: sobota 28 kwie 2012, 14:37
autor: zybalowie
Wielkie wyzwania małego ogara - tryptyk :-)

Re: Mozart

: sobota 28 kwie 2012, 14:38
autor: zybalowie
I jako ciekawostka - nasze codzienne barfowanie: zmielone mięcho z kośćmi, papka warzywno-rybio-podrobowa, kawałek słoniny, skrzydełko i śmietana. (i samotny buraczek ;-) )