Mozart

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Mozart

Post autor: Ania W »

Bardzo ciekawe oblicze wiosny :)

hania pisze:
zybalowie pisze: Dla mnie to dziwne, bo czytałam, że ogary raczej ukrywają wszelkie swoje niedyspozycje :niewka:
To fajnie, bo oznacza, że ma do Ciebie zaufanie i wie u kogo szukać pomocy.
Ja prawdę mówiąc też spotkałam się z taką teorią "ukrywania" ale akurat nie uważam, żeby to była jakaś cecha rasowa i nie mogę się z takim podejściem zgodzić. Może czyjeś ogary tak robiły -nie wykluczam ale raczej bym tego nie generalizowała na rasę. No i oczywiście odporność na ból może być cechą osobniczą. Ja tam widziałam kiedy moim coś dolega, nawet jak się nie skarżyły...;)
I to miłe jak pies się "skarży" a przede wszystkim dobre dla niego bo można zadziałać i mu pomóc :)
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Mozart

Post autor: Aszemi »

zybalowie pisze:Czy wasze psy też tak mają...?
Szajka tak ma a Salwa tylko podczas cieczki ;)

Zaległy Mozio z kijaszkiem
Obrazek

i pozdro od Szajki :hi_1:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

No właśnie ja nie mam żadnego porównania i w ogóle nie mam pojęcia, ile jest prawdy w tym przekonaniu. Moz jest raczej mało wrażliwy, czasami aż mnie to trochę martwi ;-) Bo potrafi w biegu nie wyrobić zakrętu, walnąć o coś tak, że aż zęby zadzwonią i nic sobie z tego nie robić.

Tak jak myślałam, nadwyrężył sobie łapę i dzisiaj już praktycznie śladu nie ma, przez jeden dzień zostawiliśmy go w spokoju, z domu wychodził tylko na siku. Poleżał w ciepłym, polizał i jest ok.

Aszemi

Mi się bardzo podoba ta komitywa, jaka się między Szejkerem a Mozartem zawiązuje, naprawdę fajnie się dogadują. A Salwa to już chyba zawsze będzie go częstowała oszczekiwaniem ;-)
Ostatnim razem, kiedy Szajka gdzieś sobie poszła, Mo próbował Salwę namówić do zabawy piłką, a ta tylko patrzyła na niego wyniośle, jak na kogo głupiego, z wyrazem pyska "a co ty, głupi jesteś?" :gleba:

p.s.
Niedzielny spacer był na tyle spontaniczny, że nie mieliśmy ani gwizdka, ani nagródek, więc zastanawiałam się, jak to będzie... I było ok :-)
Jakie to świetne, że mój pies wyszedł z tego najgorszego wieku, kiedy nawet najlepiej przygotowany logistycznie spacer był stresem. Teraz nareszcie jest przyjemnością :-)

"Polowanie na frajera" nie udało mu się już od dłuższego czasu, bo zawczasu poznaję sygnały i zabieram psa z wybiegu.

Jak teraz spojrzę wstecz to widzę, ile błędów popełniałam po drodze i o ile byłoby nam łatwiej, gdybym postępowała w pewnych kwestiach inaczej. Chyba przy żadnym psie nie nauczyłam się tyle, ile przy Mozarcie, bo po prostu zmusił mnie do kombinowania :mysl_1:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Koniec świata :wow_3: mój pies daje się szkolić za marchewki, a dzisiaj nawet dał sobie za nie poobcinać pazury... Chyba trzeba będzie zasuszyć zapas na spacery :jezyk_3:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Posiadanie tropowca niesie czasem ze sobą pewne. ..udogodnienia... no bo ja na ten przykład odkryłam niedawno, że moje cztery łapy fantastycznie nadają się do szukania zagubionych butów :mysl_1:
Dajesz takiemu osamotnionego buta do powąchania i ani się obejrzysz, a ci skubany przynosi drugi do pary ;-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Mozart

Post autor: ania N »

:D no proszę a ja ciągle torebki szukam. Tylko jak tu drugą do pary pokazać? :mysl_1:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Mozart

Post autor: qzia »

:brawo_1: :brawo_1: Talent ukryty ma. Moje to raczej jak buta znajdą to kierunek ich podążania jest zdecydowanie odwrotny niż moja osoba. :mysl_1:
Kasia
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Niedawno odkryliśmy oazę zieleni i spokoju w centrum miasta - coś pięknego. Kilka kroków od ruchliwej ulicy wpadasz naglę na pięknie zagospodarowany, otoczony zielenią teren. Cała sztuczka polega na tym, że teren ten odgrodzony jest od cywilizacji rozległymi, zagrodzonymi terenami należącymi do miejskich wodociągów - pokaźny pas ogrodzonego lasu :-)
Rzut kamieniem od naszego domu.
Załączniki
oaza.jpg
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

Wielkie wyzwania małego ogara - tryptyk :-)
Załączniki
1.jpg
2.jpg
3.jpg
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mozart

Post autor: zybalowie »

I jako ciekawostka - nasze codzienne barfowanie: zmielone mięcho z kośćmi, papka warzywno-rybio-podrobowa, kawałek słoniny, skrzydełko i śmietana. (i samotny buraczek ;-) )
Załączniki
naszebarfowanie.jpg
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ