Strona 96 z 281

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 07 gru 2011, 10:37
autor: iwonawas
BasiaM pisze::gleba: my instalujemy kamery w domu, takie co to on-line będzie można psiarnię podglądać ... wtedy będzie wiadomo kto wyżera czekoladę ze stołu :twisted:
dobre :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: środa 07 gru 2011, 22:34
autor: Danuta
BasiaM pisze::gleba: my instalujemy kamery w domu, takie co to on-line będzie można psiarnię podglądać ... wtedy będzie wiadomo kto wyżera czekoladę ze stołu :twisted:
Taa... Teraz już wiem, dlaczego Uchaty i Coda non-stop polegują na kanapach - zastraszone biedactwa...
Jak tylko zaczną ciekawą "zabawę" Pańcia w te pędy gna do domu i dyscyplinuje psy :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: czwartek 08 gru 2011, 15:17
autor: qzia
Słyszałam o rodzicach, którzy maja przedszkole on-line i sprawdzają co robią ich pociechy. Ale żeby podglądać psy czy nie rozrabiają :wow_3: Przemrozić i zmęczyć przed wyjściem z domu, to potem śpią szczęśliwe i głupoty im nie chodzą po głowach. :nunu:
Pozdrawiam Kasia

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: czwartek 08 gru 2011, 15:30
autor: BasiaM
Danuta pisze:Taa... Teraz już wiem, dlaczego Uchaty i Coda non-stop polegują na kanapach - zastraszone biedactwa...
Jak tylko zaczną ciekawą "zabawę" Pańcia w te pędy gna do domu i dyscyplinuje psy :gleba:
Kamer jeszcze nie ma ale są w planie :cwaniak: poza tym czy moje psy wyglądają na zastraszone :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: czwartek 08 gru 2011, 16:54
autor: kerovynn7
BasiaM pisze::gleba: my instalujemy kamery w domu, takie co to on-line będzie można psiarnię podglądać ... wtedy będzie wiadomo kto wyżera czekoladę ze stołu :twisted:
A my mamy system poznański - chowamy czekoladę do szafki i oszczędzamy na monitoringu :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: czwartek 08 gru 2011, 22:36
autor: ania N
kerovynn7 pisze:
BasiaM pisze::gleba: my instalujemy kamery w domu, takie co to on-line będzie można psiarnię podglądać ... wtedy będzie wiadomo kto wyżera czekoladę ze stołu :twisted:
A my mamy system poznański - chowamy czekoladę do szafki i oszczędzamy na monitoringu :gleba:

U mnie w domu wiem kto wyżera czekoladę i to bez monitoringu. I zapewniam was że nie jest to pies. :gleba:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 09 gru 2011, 19:15
autor: aganowaczek
Dzisiaj obie panienki były u weta. Czesnej zostały zdjęte szwy i została oficjalnie uznana za uzdrowioną :uff: :tia:
A Dusia, no cóż...przy dzisiejszym "ustawianiu" Czesnej, zostały jej wbite ząbki tej ostatniej w łapę, w głupim miejscu bo pod pachą. Efekt - kulawizna, głęboka rana 1cmx1cm w głąb. Trzeba było panienkę zaszyć :niewka:
Ech :zly3:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 09 gru 2011, 19:19
autor: BasiaM
Znaczy się .... Dusia szyta a Czesna się nie dała ? :zdziw_4:

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 09 gru 2011, 19:46
autor: aganowaczek
Chyba nie wyraziłam się jasno :niewka:
Dusia od czasu do czasu ustawia Łycka i Czesną - po prostu rzuca się na nie z zębiorami. Łycek na taki atak ucieka z podkulonym ogonem (czasem się odwarknie, ale niemrawo), a dzisiaj Czesna odpowiedziała Dusi też zębiorami - psice się pogryzły i zanim zdążyłam je rozdzielić to Czesną wbiła zęby w łapę Dusi. Dlatego Dusia była szyta u weta.
A Czesnej zdjęto szwy.

Re: ŁYCAR, CZESNA, DUSIA, trochę koni - zwierzęcy misz-masz :-)

: piątek 09 gru 2011, 21:37
autor: kasiawro
aganowaczek pisze: zostały jej wbite ząbki tej ostatniej w łapę, w głupim miejscu bo pod pachą. Efekt - kulawizna, głęboka rana 1cmx1cm w głąb. Trzeba było panienkę zaszyć :niewka:
Ech :zly3:
Aga ja bym nie dała tego do szycia (ale już po fakcie) takie rany znacznie szybciej i ładniej goją się same.
Zagaj na sobotnim polowaniu przez głupotę swoich właścicieli ściął się z gończym i miała podobną ranę i utykał, bolało jego nawet na dwóch miotach ostatnich nie brał udziału ale nie po 2 dniach nie było śladu.
Jedyne co trzeba obserwować aby nie puchło i ropa się nie gromadziła bo wtedy antybiotykiem należy traktować (tak radzę na przyszłość).