
Mozart
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Mozart
Chłopaki możecie ręce do góry podnieść.
Na razie jajka zostają.
Bardzo Mozia polubiłam, też mi trochę tych jajek szkoda było.
Kasia



Bardzo Mozia polubiłam, też mi trochę tych jajek szkoda było.

Kasia
Re: Mozart
Ale te jajka to najwyżej 2% Mozia...qzia pisze: Bardzo Mozia polubiłam, też mi trochę tych jajek szkoda było.![]()

Re: Mozart
Mój pies ma pewną...hm... specyficzną właściwość - otóż cieszy się jak szczenię na widok ludzi z... miotłami.
A to wszystko dlatego, że jest ulubieńcem naszego dozorcy, który co rano przynosi mu w kieszeni kabanosy. I tak sobie jakoś pies skojarzył te kabanosy z ludźmi z miotłą (tym bardziej, że panie sprzątające klatki też mu czasem coś dawały), że na widok takich postaci zaczyna naciągać smycz, merdać ogonem, podskakiwać i ciągnąć tak, jakby witał domownika po długiej podróży...
A to wszystko dlatego, że jest ulubieńcem naszego dozorcy, który co rano przynosi mu w kieszeni kabanosy. I tak sobie jakoś pies skojarzył te kabanosy z ludźmi z miotłą (tym bardziej, że panie sprzątające klatki też mu czasem coś dawały), że na widok takich postaci zaczyna naciągać smycz, merdać ogonem, podskakiwać i ciągnąć tak, jakby witał domownika po długiej podróży...
Re: Mozart
My oh my...przypomniałam sobie, te słodkie (koszmarne) czasy:


(tak, to jest szczota do kibla...)


(tak, to jest szczota do kibla...)
Re: Mozart
Czy wasze psy też tak mają...?
Bo mój Mo, jak tylko coś mu dolega, to bieży do mnie i się wtula i się żali...
Dzisiaj będąc przypiętym na smyczy, zaplątał się smyczką w łapę i szarpnął i chyba sobie coś nadwyrężył, bo utyka...ale od tego czasu strasznie się do mnie przytula, kładzie pyska, żali się i skarży...
Liże sobie łapę i cały czas mi zalega pod nogami, nie odstępuje mnie na krok. Dla mnie to dziwne, bo czytałam, że ogary raczej ukrywają wszelkie swoje niedyspozycje
Bo mój Mo, jak tylko coś mu dolega, to bieży do mnie i się wtula i się żali...

Dzisiaj będąc przypiętym na smyczy, zaplątał się smyczką w łapę i szarpnął i chyba sobie coś nadwyrężył, bo utyka...ale od tego czasu strasznie się do mnie przytula, kładzie pyska, żali się i skarży...
Liże sobie łapę i cały czas mi zalega pod nogami, nie odstępuje mnie na krok. Dla mnie to dziwne, bo czytałam, że ogary raczej ukrywają wszelkie swoje niedyspozycje

Re: Mozart
To fajnie, bo oznacza, że ma do Ciebie zaufanie i wie u kogo szukać pomocy.zybalowie pisze: Liże sobie łapę i cały czas mi zalega pod nogami, nie odstępuje mnie na krok. Dla mnie to dziwne, bo czytałam, że ogary raczej ukrywają wszelkie swoje niedyspozycje